Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Lis
Marcin Lis
|
aktualizacja

Zarobki urzędników. Rząd obiecuje podwyżkę, choć nie rozwiązuje problemu niskich płac

317
Podziel się:

Wielkość ma znacznie - dokładnie taki wniosek można wysnuć na podstawie obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Ponad 1,5 mln pracowników dostających pensję minimalną zarobi o ponad 15 proc. więcej. Z kolei niespełna 120 tys. urzędników Służby Cywilnej obiecano podwyżkę o 6 proc. To może doprowadzić do kryzysu. Już dziś widać jego zalążki.

Rząd zdecydował o podniesieniu płacy minimalnej we wtorek.
Rząd zdecydował o podniesieniu płacy minimalnej we wtorek. (PAP, Wojciech Olkuśnik)

Podniesienie pensji minimalnej o ponad 15 proc. zwiększy rozdźwięk pomiędzy jej wysokością a wysokością kwoty bazowej urzędników wynoszącej dziś nieco ponad 1900 zł. Pogłębianie się tej różnicy, a w efekcie coraz gorsze w relacji do rynku urzędnicze wynagrodzenia to gotowy przepis na kłopoty.

Efektów takiego podejścia do pracy urzędników nie trzeba długo szukać. Sprawozdanie szefa Służby Cywilnej za rok 2018 wyraźnie pokazuje narastający kryzys wśród kadry urzędniczej. Choć zatrudnienie rok do roku spadło o 1 punkt procentowy i nie stanowi to dramatu, to wiek urzędników już go zwiastuje.

Osoby młodsze niż 29 lat, czyli kadra, która ma zastępować doświadczonych urzędników, stanowią jedynie 7 proc. zatrudnionych Służby Cywilnej. Z kolei osoby starsze niż 60 lat to ponad 9 proc., a starsze niż 50 to już 19 proc. Obiecana przez rząd sześcioprocentowa podwyżka będzie odczuwalna przede wszystkim dla osób z większym stażem lub na wyższych stanowiskach - w końcu 6 proc. z 5104 zł (średnia pensja zasadnicza w ministerstwach) jest kwotą większą niż 6 proc. z 2443 zł. A tyle właśnie wynosi przeciętne wynagrodzenie zasadnicze cywilnych pracowników komend powiatowych policji.

Zobacz także: Rząd chce podnieść płacę minimalną do 4 tys. zł. Statystyka krajów OECD nie wróży sukcesu

Do tego obrazu trzeba dołożyć niewielkie zainteresowanie naborami - o ile jeszcze w 2013 r. w urzędach centralnych na jedno miejsce przypadało 31 chętnych, tak w roku ubiegłym było to 7 osób. Z kolei w administracji na poziomie powiatów liczba chętnych w ciągu sześciu lat spadła z 48 do 10.

W efekcie w 2018 r. tylko 58 proc. naborów na wolne stanowiska kończy się zatrudnieniem. Dla porównania w 2013 r. odsetek wynosił 76 proc. To znaczy, że praca urzędnika stała się na tyle nieatrakcyjna, iż brakuje do niej kandydatów. Ponadto ostatnie dwa lata to utrzymujący się wysoki poziom odejść ze Służby Cywilnej – w 2017 r. było to 11,1 proc., a w 2018 r. 9,3 proc. zatrudnionych. Dla porównania między 2009 a 2016 utrzymywał się on na poziomie od około 5 do około 7 proc.

W efekcie za kilka lat może zacząć brakować urzędników, którzy będą nie tylko wdrażać kolejne reformy rządu, ale i sprawnie realizować bieżące zadania państwa. W końcu Służba Cywilna to wszystkie osoby zapewniające obsługę całej administracji rządowej - od resortów, przez urzędy centralne do lokalnych jednostek służb mundurowych.

O problemie pisaliśmy już dwa lata temu. Wówczas jeden ze sfrustrowanych urzędników mówił wprost, że wielu urzędników nie zna się na tym, co robi, bo do urzędów trafiają osoby przypadkowe.

Przyczyną tak złej sytuacji są właśnie płace, które z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej odstają od płac oferowanych przez rynek. Faktem jest, że to rząd PiS po wielu latach odmroził pensje urzędnikom – w ubiegłym roku podniósł kwotę bazową o nieco ponad 2 proc., a w tym zaproponował 6 proc. Stało się to jednak zbyt późno i zbyt zachowawczo.

W przyszłym roku kwota bazowa, która stanowi podstawę do wyliczania pensji zasadniczej urzędnikom, ma w myśl rządowej propozycji wynieść 2031,96 zł. Dla porównania w tym roku wynosi ona 1916,94 zł, a wcześniej od 2010 r. wynosiła 1873,84 zł. Podwyżka niby widoczna, ale pokazanie jej w relacji do płacy minimalnej, wrażenie to zaciera.

W roku 2019 relacja wynosi 85,2 proc., a w przyszłym wyniesie 78,15 proc. Dla porównania w roku 2003, gdy urzędy musiały przygotować Polskę do wejścia do Unii Europejskiej relacja ta wynosiła 208 proc.

W dodatku dla wielu urzędników podwyżka płacy minimalnej stanie się jedyną szansą na skok pensji – w końcu zgodnie z rozporządzeniem o wynagrodzeniach podpisanych już przez Mateusza Morawieckiego nawet specjaliści i osoby na stanowiskach samodzielnych mogą otrzymywać pensję na poziomie jednokrotności kwoty bazowej (skoro jest ona niższa niż płaca minimalna, automatyczne jest korygowana do wartości ustawowego minimum).

Masz newsa, filmik, zdjęcie? Wyślij na dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(317)
WYRÓŻNIONE
xxxx
5 lata temu
Slużba cywilna nie istnieje bo PiS ją rozwalił. Przed PiSem nowo zatrudnieni młodzi urzędnicy byli obowiązani odbyć slużbę przygotowawczą i zdac egzamin z przepisów. Trwalo to 6 mies. Teraz zatrudnia się wg przynależnosci partyjnej bez oglądania się na kwalifikacje. Efekt jest taki że partyjniacy nic nie potrafią i nie robią, tyrają za nich muły robocze słabo wynagradzane, toteż odchodzą.
Kubeł zimnej ...
5 lata temu
Pracownik produkcyjny i jemu podobni nie zarabiają z reguły więcej niż 2500 netto PLN w KODEKSOWYM czasie roboty. A szlachta na państwowym chce minimum 3500 złotych do ręki za komplikowanie życia tym, którzy ich karmią...
Pracuje bo ży...
5 lata temu
Kilka miesięcy temu zadzwoniła do mnie rekruterka w sprawie oferty pracy o której nie miałem pojęcia i nie znałem tej propozycji. Na wstępie pani zastrzegła, że musi mnie poinformować, że oferta dotyczy stanowiska w urzędzie państwowym. Było to dość zaskakujące bo nie spotkałem się z takim zachowaniem ze strony rekruterów. Pani przedstawiła mi wymagania, zarządzanie siecią komputerową, konfigurowanie stacji roboczych zgodnie z wymogami jakieś tam ustawy, stałe monitorowanie przesyłu danych i wiele innych zadań. Zapytałem ile proponują, otrzymałem odpowiedź, że na tym etapie nie może mi przekazać takich informacji. Odpowiedziałem, że w takiej sytuacji rozmowa nie ma sensu i mam zamiar się rozłączyć. Pani z pewną nieśmiałością stwierdziła, że mimo zasad jakie ją obowiązują powie mi jaka jest skala wynagrodzenia- 2800 PLN brutto! Rozłączyłem się!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (317)
Maciek
5 lata temu
Jestem urzędnikiem w takim dziale, że pracuję prawie w każdy weekend i święta. Oczywiście nie mam płaconych nadgodzin, tylko odbieram dzień wolny, którego i tak nie mam kiedy odebrać. Mam ponad 10 lat stażu pracy, ukończone liczne kursy i dwa kierunki studiów. Lubię swoją pracę i uważam, że jestem dobry w tym co robię. Zarabiam 1950zł na rękę. Mam żonę i dzieci. W moim mieście nie ma wielu ofert pracy.
Pan
5 lata temu
Urzędnicy mianowani bardzo dobrze zarabiają w skarbówce! Chociaż wykonują identyczną pracę jak urzędnicy niemianowani a czasem są mniej kompetentni i gorzej wykształceni (nie po kierunku) lecz otrzymują duże dodatki... Za co??? Za język i jeden głupkowaty egzamin? (Na studiach kierunkowych egzaminów jest ponad 30) Bo nie za wiedzę, pracę i zaangażowanie. to jawna niesprawiedliwość i żarty z ludzi! Jak się maja do tego przepisy KP w zakresie równego traktowania - za jednakową pracę o jednakowej wartości???? (art. 18 3c.par.1) Jak to wpływa na motywację?
Pan
5 lata temu
Urzędnicy mianowani bardzo dobrze zarabiają w skarbówce! Chociaż wykonują identyczną pracę jak urzędnicy niemianowani a czasem są mniej kompetentni i gorzej wykształceni (nie po kierunku) lecz otrzymują duże dodatki... Za co??? Za język i jeden głupkowaty egzamin? (Na studiach kierunkowych egzaminów jest ponad 30) Bo nie za wiedzę, pracę i zaangażowanie. to jawna niesprawiedliwość i żarty z ludzi! Jak się maja do tego przepisy KP w zakresie równego traktowania - za jednakową pracę o jednakowej wartości???? (art. 18 3c.par.1) Jak to wpływa na motywację?
Mój nik
5 lata temu
Przykro mi że panuje takie zdanie o urzędnikach, może nie wszędzie ale u mnie jest co robić - zadań dochodzi a płaca stoi w miejscu. Na nabory najczęściej nikt nie przychodzi i dobrze, kto może stąd ucieka. Tak jak ja, aby znaleźć coś co chociaż pozwoli mi wziąć kredyt który będę w stanie spłacić
taksądzę
5 lata temu
Pracownik fizyczny powinien zarabiać więcej niż urzędnik najniższego szczebla. Fizyczny musi się natyrać a taki urzędas siedzi sobie , pomalutku pracuje, nikt go nie pogania i pije sobie kawkę, wychodzi na papieroska kiedy chce.
...
Następna strona