Jeśli negocjacje między magistratem a MAP zakończą się sukcesem, Skarb Państwa stanie się większościowym udziałowcem komunalnej spółki Zarząd Portu Miejskiego Elbląg. Ale zaznaczmy, że zarządza ona ok. 30-procentami obiektu. Reszta to komercyjne powierzchnie.
Negocjacje były tematem nadzwyczajnej sesji elbląskiej rady miejskiej. Jeszcze przed nią wiceminister MAP Andrzej Śliwka opublikował projekt listu intencyjnego, który miałby otworzyć furtkę portu Skarbowi Państwa. Zastępca Jacka Sasina wyjaśnił, czemu służyć ma transakcja.
Port ma zyskać na budowie drogi wodnej między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym z pogłębieniem toru na rzece Elbląg. Pierwszym etapem gigainwestycji był przekop Mierzei. Państwo, w skrócie, chce sprawić, że obiekt zyska status "portu o podstawowym znaczeniu dla gospodarki narodowej" tak jak te w Szczecinie, Świnoujściu, Gdańsku oraz Gdyni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elbląg w jednym szeregu z Trójmiastem, Szczecinem i Świnoujściem?
W liście intencyjnym wskazano, że za przejęcie proponuje wsparcie finansowe dla portu w wysokości do 100 mln zł. "Umożliwiłoby to dokończenie niezbędnych inwestycji, a także przyczyniłoby się do tego, że port w Elblągu stałby się motorem napędowym rozwoju w całym regionie" - stwierdził Śliwka w poście na Facebooku.
Wiceminister wskazał, że "największe i najlepiej prosperujące porty w Polsce są państwowe, a łatwiejsze jest znalezienie finansowania inwestycji w porcie państwowym niż samorządowym".
Negocjacje rozbijają się jednak o kwestię pogłębienia 900 m toru wodnego na rzece Elbląg, czyli odcinka tuż przed portem. Prace skonsumowałyby większość proponowanej kwoty. Problem polega na tym, że miasto dowodzi, że to i tak jest obowiązkiem państwa.
Sytuacja z perspektywy samorządu wygląda, jakby rząd chciał upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Z kolei państwo twierdzi, że pogłębienie toru jest powinnością miasta.
Powoli kończy się budowa drogi wodnej przez Mierzeję
W połowie września rząd hucznie otworzył kanał żeglugowy przez przekopaną Mierzeję Wiślaną. Sama inwestycja, która polega na budowie drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej do Zalewu Wiślanego i dalej m.in. do portu w Elblągu, wciąż jednak trwa. Urząd Morski w Gdyni (inwestor) przedstawił nowe dane na temat zaawansowania prac.
Drugi etap gigainwestycji polega na przebudowie ok. 10 km toru wodnego na rzece Elbląg. Celem jest uzyskanie 60 m szerokości na rzece, a w rejonie miejscowości Nowakowo 40 m, gdzie powstanie też ponad stumetrowy most obrotowy.
Zakres drugiego etapu zakłada też budowę dwóch przystani niskich wraz ze slipem do wodowania jednostek. Prace zaczęły się w kwietniu 2021 r. i są zaawansowane w 80 proc.
W podobny stopniu, jak informuje UM w Gdyni, jest zrealizowany trzeci etap, gdzie roboty rozpoczęły się w maju 2022 r. Chodzi o stworzenie toru wodnego na Zalewie Wiślanym o długości ok. 8,2 km. "Z uwagi na panujące warunki atmosferyczne, w połowie grudnia na ok. 3 tygodnie prace zostały wstrzymane" - zaznacza inwestor.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.