O zmianie naszych zachowań informuje "Gazeta Wyborcza" cytując raport sieci Play "COVID? Play i klienci podczas pandemii". Wynika z niego, że zdalna praca i edukacja zmieniły na stałe naszą codzienność. W trakcie pandemii telefony nie przestawały dzwonić, wysyłaliśmy jeden SMS za drugim, później wstawaliśmy i później chodziliśmy spać.
Zdaniem Michała Ziółkowskiego, członka zarządu sieci Play okres 15 miesięcy trwania pandemii COVID-19 był dla operatorów telekomunikacyjnych czasem permanentnego efektu sylwestra. Operatorzy z dnia na dzień musieli przystosować się do pracy zdalnej we własnych firmach i umożliwić ją milionom przedsiębiorców. Zużycie danych komórkowych zwiększyło się w tym czasie aż o 60 proc. w porównaniu z okresem sprzed pandemii.
Prawdziwym wyzwaniem było z kolei zapewnienie odpowiedniego zasięgu i przepustowości łączy. Z danych Play wynika, że przed pandemią, więcej korzystaliśmy z internetu głównie w weekend, gdy spędzaliśmy więcej czasu w domach. W trakcie pandemii zmienił się rytm naszego dnia. Wstawaliśmy średnio o 30 minut później niż przed pandemią. I o tyle później szliśmy spać.
Co ciekawe, największy ruch w komunikacji odbywał się zawsze tuż po ogłaszaniu rządowych restrykcji. Gdy pojawiały się nowe obostrzenia wszyscy zaczynali dzwonić do rodziny i współpracowników.
Kolejnym trendem odnotowanym przez Play jest powrót do SMS-ów. Tymczasem przed pandemią liczba wysyłanych SMS-ów spadała na korzyść komunikatorów takich jak Messenger czy WhatsApp.
Z kolei lato było czasem odwilży. Play szacuje, że po miesiącach rozluźnienia nastąpi jednak wzrost naszej komunikacyjnej aktywności jesienią, wraz ze wzrostem krzywej zakażeń i nadejściem czwartej fali.
Rząd rozważa obecnie różne scenariusze związane z lockdownem. Najbardziej prawdopodobne jest wprowadzenie obostrzeń w tych regionach, w których sytuacja epidemiologiczna będzie najbardziej niepokojąca. W wielu firmach może powrócić także praca zdalna, a w szkołach edukacja na odległość.