Pod koniec września Sejm uchwalił zmiany w ustawach podatkowych, które są częścią rządowego programu Polski Ład. Jedna z nich zakłada ulgę dla rodzin z czworgiem i większą liczbą dzieci.
Wiceminister Barbara Socha w rozmowie z PAP wyjaśniła, że istotą tego rozwiązania jest, że rodzice z co najmniej czworgiem dzieci będą mieli dodatkowe odliczenie w kwocie 85 tys. zł, a więc takiej, jak w przypadku PIT dla młodych. Jeśli rodzice rozliczają się na skali, to do kwoty wolnej w wysokości 30 tys. zł dolicza się 85 tys. zł, co daje odliczenie w wysokości 115 tys. zł na każdego rodzica.
Ulga dla samotnych rodziców
Rząd szacuje, że koszt tej ulgi dla budżetu wyniesie ponad 300 mln zł, a skorzysta z niej 110 tys. podatników, a więc ok. 55 tys. rodzin.
Kolejne rozwiązanie zgłoszone do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych zastąpi wspólne rozliczanie nową ulgą dla samotnych rodziców w wysokości 1,5 tys. zł. Obecnie podatek osoby samotnie wychowującej dziecko jest obliczany jako dwukrotność podatku liczonego od połowy dochodów.
Wiceminister Socha zapewnia, że rozwiązania te będą dla rodziców korzystniejsze od obecnych.
- My nadal utrzymujemy preferowanie samotnych rodziców w systemie podatkowym. Zmieniamy tylko formę tej preferencji. Do tej pory samotni rodzice korzystali z możliwości wspólnego rozliczania się z dziećmi, oprócz tego, tak jak wszyscy rodzice, korzystali z tzw. ulgi prorodzinnej. Teraz wprowadzamy nową, niezależną od tamtych ulgę dla samotnych rodziców w wysokości 1500 zł, która zastępuje to wspólne rozliczanie – wyjaśniła Socha.
Dodała, że większa część samotnych rodziców zyska na tych zmianach.
- Dopiero przy miesięcznych zarobkach powyżej 10 tys. zł brutto te korzyści się wyrównują i możemy mówić o niewielkiej stracie i ona jest większa dla tych, co więcej zarabiają – zaznaczyła.
"Problem przeludnienia mieszkań odwieczny"
Polski Ład przewiduje także działania mające poprawić sytuację mieszkaniową rodzin. Rząd w tym celu przygotował projekt ustawy o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym i o spłatach tego kredytu, dokonywanych w związku z powiększeniem gospodarstwa domowego.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że propozycje te nie rozwiązują np. kwestii przeludnionych mieszkań, w których mieszkają rodziny wielodzietne.
- Można powiedzieć, że problem przeludnienia mieszkań w Polsce jest odwieczny. Mimo że mieszkań do użytku oddaje się w Polsce coraz więcej, to mamy braki – przyznała wiceminister Socha.
Zdaniem wiceszefowej MRiPS uchwalone ostatnio przez Sejm ustawy dotyczące mieszkania bez wkładu własnego i domie bez formalności, to dwa bardzo ważne kroki w rozwiązywaniu tego problemu.
- Przygotowując strategię demograficzną, przeprowadziliśmy badania, które pokazują, że jedną z barier dla młodych ludzi w realizacji planów życiowych jest brak środków własnych, a co za tym idzie, wynajmują mieszkanie lub mieszkają z rodzicami. Każdy z tych scenariuszy jest przeszkodą dla tych planów – wskazała.
Zaznaczyła, że nieprawdziwe jest twierdzenie, że rząd ogranicza tę możliwość tylko dla rodzin z dziećmi i dla małżeństw.
- Każdy dorosły, mający zdolność kredytową, który nie ma dzisiaj mieszkania, będzie mógł z tego rozwiązania skorzystać – podkreśliła.
Wiceszefowa MRiPS przyznała jednocześnie, że omawiane zmiany nie rozwiążą w pełni problemów mieszkaniowych.
- Myślimy także o rozwiązaniach dla rodzin ze szczególnymi potrzebami, które nie mają zdolności kredytowej – powiedziała Socha.
Za dużo umów na czas określony
Sejm uchwalił już także ustawę o rodzinnym kapitale opiekuńczym, która zakłada, że od przyszłego roku na drugie i każde kolejne dziecko w wieku od 12. do 36. miesiąca życia będzie przysługiwać nowe świadczenie w maksymalnej łącznej wysokości 12 tys. zł na dziecko.
- Mamy zapewnienia ze strony Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, że będzie gotowy na 1 stycznia z uruchomieniem tego programu – powiedziała wiceminister.
Zwrócił uwagę, że działania te w dłuższej perspektywie mają na celu poprawę sytuacji demograficznej w Polsce.
- Przygotowaliśmy ustawę o rodzicielskim kapitale opiekuńczym, wprowadzamy korzystne rozwiązania w obszarze mieszkalnictwa i podatków dla dużych rodzin, teraz cały nasz wysiłek idzie w kierunku opracowania rozwiązań związanych z rynkiem pracy, pewności i stabilności zatrudnienia – poinformowała wiceminister.
Dodała, że rozważane jest m.in. ograniczenie możliwości zawierania umów o pracę na czas określony z osobami w wieku do 40 lat do maksymalnie dwóch umów, na łączny czas nieprzekraczający 15 miesięcy. Taka propozycja znalazła się "w pakiecie propozycji Elastyczna i stabilna praca" przedstawionym razem z projektem strategii demograficznej, która jest obecnie na etapie konsultacji.
- Bardzo duża grupa młodych kobiet ma umowy na czas określony, to jest jeden z tych problemów, o których rozmawiamy – wskazała Socha.
Pakiet przewiduje również wprowadzenie rozwiązań chroniących oboje rodziców przed zwolnieniem (obecnie z takiej ochrony korzysta matka), gwarancja elastycznej pracy dla kobiet w ciąży oraz rodziców dzieci do lat 4 (praca zdalna, praca hybrydowa lub elastyczny czas pracy).