Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które 11 lutego wpłynęło do sanepidu w Ostrowie Wielkopolskim. Jeden z mieszkańców poinformował, że zauważył mysz w jednym z marketów sieci handlowej Biedronka. Gryzoń chodził po wypiekach na dziale z pieczywem - informuje lokalny portal Ostrów24.pl.
Mężczyzna zrobił w sklepie zdjęcie:
Przeprowadzona we wtorek przez pracowników sanepidu kontrola potwierdziła obecność myszy w sklepie spożywczym przy ul. Konopnickiej w Ostrowie Wlkp. Gryzonie zostały znalezione za regałami.
Nałożyłem mandat, zaleciłem zamknięcie marketu i przeprowadzenie skutecznej deratyzacji, ponieważ wcześniejsze nie odniosły żadnego skutku, skoro stwierdziliśmy obecność gryzoni. Musi też odbyć się proces sanityzacji, czyli czyszczenia i mycia - oświadczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy sklep zostanie ponownie otwarty, tego na razie - jak powiedział dyrektor Biliński - nie wiadomo.
- Na pewno market nie zostanie otwarty z dnia na dzień. To nie jest tak, że wystarczy jedna deratyzacja. To jest proces powtarzany - wyjaśnił i dodał, że po zakończeniu sprzątania sanepid ponownie musi przeprowadzić kontrolę.
Kontrola sanepidu bez zapowiedzi
We wtorek ostrowska stacja sanepidu została zawiadomiona o tym, że na wypiekach w sklepie jednej z sieci handlowych siedziała mysz. Sanepid natychmiast zareagował i zlecił przeprowadzenie kontroli bez uprzedzenia właściciela sieci.
- Tam, gdzie istnieje podejrzenie narażenia zdrowia i życia człowieka na niebezpieczeństwo oraz gdzie mamy do czynienia z żywnością to kontrole sanepidu nie są wcześniej zapowiadane - powiedział.
Pracownicy potwierdzili obecność myszy w ostrowskim markecie. Sieć Biedronka przygotowuje komunikat w tej sprawie.