W sobotę 9 października br. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych organizuje pikiety pracowników sfery budżetowej w kilku miejscach Warszawy pod hasłami: "Szacunek i godna płaca!", "Wzrost wynagrodzeń w budżetówce!", "NIE dla reformy Czarnka!".
"Kryzys w budżetówce osiągnął niespotykane do tej pory rozmiary. Pracownicy ZUS, wymiaru sprawiedliwości, KRUS czy Inspekcji Transportu Drogowego są słabo wynagradzani, doświadczają mobbingu i muszą pracować ponad siły. Pracownicy oświaty mają dość bezsensownej reformy ministra Czarnka i fałszywych obietnic podwyżki wynagrodzeń. Nie pozwolimy na lekceważenie nas i naszej pracy. Rząd tylko udaje dialog. Chcemy mieć pewność, że nasze postulaty będą spełnione. Nie zadowala nas obiecana przez rząd pseudopodwyżka!" – czytamy w komunikacie OPZZ.
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych przypomina, że postulowało i nadal postuluje 12-procentową podwyżkę płac.
"Żądamy też godnych warunków pracy dla wszystkich pracujących w budżetówce. W tym tygodniu obchodzimy Światowy Dzień Godnej Pracy. Sobotnie pikiety to memento dla rządu, by pamiętał, że godna praca to także godna płaca" – wskazano w komunikacie.
W sobotę o godz. 11.00 przed Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej odbędzie się pikieta, w której uczestniczyć będą m.in. pracownicy ZUS, wymiaru sprawiedliwości, KRUS, Inspekcji Transportu Drogowego i cywilni pracownicy wojska.
Nauczyciele pod swoim resortem
Pół godziny później o godz. 11.30 pracownicy oświaty będą pikietowali pod Ministerstwem Edukacji i Nauki w alei Szucha. Organizatorem manifestacji przed MEiN jest Związek Nauczycielstwa Polskiego, który należy do OPZZ.
We wtorek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział, że – zgodnie z wytycznymi Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie – w sobotniej manifestacji ZNP może wziąć udział maksymalnie 150 osób.
- W związku z tym postanowiliśmy, że zorganizujemy kilka zgromadzeń, które mieszczą się w formule dopuszczonej przez stację sanitarno-epidemiologiczną - powiedział Broniarz. - Mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, by te manifestacje się odbyły - dodał.
Budżetówka płaci za mało
Rząd, łatając finanse publiczne, proponuje, by wynagrodzenia w budżetówce w 2022 roku pozostały na niezmienionym poziomie, co oznacza brak automatycznej waloryzacji pensji około 565 tys. pracowników. I to w momencie, gdy inflacja sięga 4,8 proc., a drożyzna dotyka każdego Polaka.
Budżetówka płaci za mało. Talentów nie przyciąga
Taką zapowiedzią zaniepokojona jest wiceprzewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Skarbowych (FZZPS) Maria Kochańska.
- Oznacza to brak podwyżek w przyszłym roku, a pamiętać należy, że do tej pory nie została zrealizowana uchwała modernizacyjna dla Krajowej Administracji Skarbowej, przyjęta przez Radę Ministrów w 2019 r., w której takie podwyżki przewidziano – podkreśla w "Rzeczpospolitej" Kochańska.