– ZUS nie może wstrzymać wypłaty zasiłku macierzyńskiego, ignorując przepisy prawa, które nakazują wypłatę w ustawowym terminie 30 dni od dnia złożenia wymaganych dokumentów oraz szczegółowo określają warunki wstrzymywania prawa do wypłaty tego świadczenia – skomentował sprawę Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz.
Kobieta złożyła wniosek o świadczenie w grudniu 2019 r. ZUS nie wypłacił jej zasiłku macierzyńskiego w ustawowym terminie 30 dni od dnia złożenia wymaganych dokumentów, argumentując odmowę koniecznością ustalenia, czy faktycznie podlegała ubezpieczeniom społecznym, w tym ubezpieczeniu chorobowemu, z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Młoda matka poprosiła Rzecznika MŚP o interwencję.
Problemy z ZUS. Ciągłe kontrole i brak wypłat
Opierając się na zapisach ustawy o świadczeniach pieniężnych z tytułu choroby i macierzyństwa, ustawy Prawo przedsiębiorców oraz przepisach KPA wykazał on, że podstawą wstrzymania zasiłku macierzyńskiego mogą być jedynie dwie sytuacje, określone przepisami prawa: 1) gdy prawo do zasiłku ustało, 2) gdy okaże się, że podstawa do zasiłku w ogóle nie istniała. Żadna z tych sytuacji nie zaistniała w przypadku wnioskodawczyni, więc ZUS nie miał prawa do wstrzymania wypłaty należnego świadczenia.
Biuro Rzecznika MŚP informuje, że w marcu ZUS umorzył postępowanie w sprawie prawidłowości zgłoszenia przedsiębiorcy do ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzenia działalności gospodarczej i ustalił wnioskodawczyni uprawnienia do zasiłku macierzyńskiego. Już w kwietniu ma ona otrzymać zaległą wypłatę – za okres od grudnia 2019 r. do marca 2020.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl