O sprawie pisze "Rzeczpospolita", która podkreśla, że błąd Solidarnej Polski, przez który Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła jej sprawozdanie finansowe za 2020 r., wynosił dokładnie 976,43 zł.
PKW wytknęła partii, że jedna z osób zapłaciła z własnych pieniędzy za m.in. materiały biurowe i telefon, a SP zwróciła jej pieniądze przelewem. Zdaniem Komisji "jest to złamanie zasady, zgodnie z którą ugrupowanie może zaciągać tylko kredyty bankowe" - pisze "Rz".
SN czeka na ruch TK
Ugrupowanie Zbigniewa Ziobry wniosło skargę do Sądu Najwyższego, a ten zawiesił postępowanie. Co to oznacza? SN czeka na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Organ ten ma wykazać, "czy przepisy ustawy o partiach politycznych są zgodne z konstytucyjną zasadą proporcjonalności" – tłumaczy dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chodzi o przepisy, przez które karane są drobne błędy w rozliczeniach partyjnych finansów. Najmniejsza przewina może skutkować odrzuceniem sprawozdania przez PKW. A to stwarza ryzyko utraty subwencji z budżetu państwa.
Przepisy są po to, żeby ich przestrzegać. Jednak przy ich egzekucji trzeba uwzględnić okoliczności, skalę nieprawidłowości, a przede wszystkim szkodliwość społeczną – mówi w rozmowie z "Rz" poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański.
Problem dotyczy większej grupy partii
Jak ustaliła gazeta, z podobnym problemem zmaga się większa liczba partii. Na decyzję SN czekają: Razem, Ruch Narodowy, KORWiN oraz Śląska Partia Regionalna. Sędziowie odrzucili natomiast skargi Kongresu Nowej Prawicy oraz Jedności Narodu.
Dziennik zauważa, że "gra toczy się głównie o kwestie prestiżowe, bo żadna z partii, których postępowania właśnie zawieszono, nie dostaje pieniędzy z budżetu, więc nie mogła ich stracić wskutek odrzucenia sprawozdania".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.