"Wniosek Polski o modyfikację planu pożyczkowego bazuje na konieczności uwzględnienia wysokiej inflacji z lat 2022 i 2023, a także wynika z niemożności wdrożenia pewnych środków w pierwotnie zakładanym terminie z uwagi na obiektywne okoliczności. Wniosek odzwierciedla także rewizję w dół maksymalnej alokacji grantów w ramach Funduszu Odbudowy i Odporności do 22,5 mld euro z 23,9 mld euro. Rewizja jest częścią aktualizacji klucza alokacji grantów na KPO i odzwierciedla lepsze wyniki gospodarcze Polski w 2020 i 2021 r. niż pierwotnie zakładano" – wyjaśnia KE w komunikacie.
Nowy rozdział w KPO
Przypomnijmy, że Polska wnioskowała o 11,5 mld euro pożyczek na realizację KPO, a także o 2,8 mld euro w ramach mechanizmu REPowerEUo i 22,5 mld euro dotacji. Ta ostatnia kwota jest już podana po rewizji, gdyż przedtem nasz kraj wnioskował o 23,9 mld euro.
We wniosku Polska zaproponowała też dodanie rozdziału do planu REPowerEU. Pomysł Warszawy zakłada: stworzenie nowych inwestycji mające na celu rozwój sieci dystrybucji energii elektrycznej na obszarach wiejskich, wsparcie instytucji realizujących działania REPowerEU oraz rozwój infrastruktury gazowej umożliwiającej dywersyfikację dostaw.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponadto pięć inwestycji przeniesiono z planu początkowego do rozdziału REPowerEU, z czego trzy zwiększono. Dotyczą one: wsparcia dla sieci przesyłowych energii elektrycznej, odnawialnych źródeł energii, magazynów energii, autobusów nisko- i zeroemisyjnych oraz morskich farm wiatrowych – tłumaczy KE.
Polska wnioskuje o dodatkowe miliardy euro
W związku z tym Polska ubiega się o dodatkowe miliardy z Funduszu Odporności, z którego wypłacane są pieniądze w ramach KPO.
"Polska zwróciła się o dodatkowe pożyczki w wysokości 23 miliardów euro na sfinansowanie zmienionego planu, co stanowi dodatek do pożyczek już przyznanych w ramach pierwotnego planu w wysokości 11,5 miliarda euro. Razem z alokacją dotacji RRF i REPowerEU – odpowiednio 22,5 miliarda euro i 2,76 miliarda euro – środki te sprawiają, że przedłożony zmodyfikowany plan wart jest prawie 60 miliardów euro" – wylicza KE.
Tym samym Komisja oceni teraz, czy zmodyfikowany przez Warszawę plan spełnia wszystkie kryteria prawne. Jeżeli KE da zielone światło na pomysł Polski, to następnym krokiem Komisji będzie wniosek o zmianę decyzji Rady UE, tak by odzwierciedlała ona zmiany w polskim planie. Państwa członkowskie będą wówczas miały maksymalnie cztery tygodnie na zatwierdzenie oceny KE.
Pieniądze z KPO. O to tak naprawdę toczy się gra
Polska przekroczy limity?
Jednak, jak zauważa KE, łączna wnioskowana przez Polskę kwota pożyczek na KPO (34,54 mld euro) przekracza 6,8-proc. dochodu narodowego brutto Polski z 2019 r. w cenach stałych. Zgodnie z przepisami 6,8 proc. to limit finansowania zwrotnego, o który można zgłosić się do KE w ramach funduszy z KPO.
Jednak Komisja może zwiększyć kwotę pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy ponad ten poziom, jeżeli uzna, że wystąpiły wyjątkowe okoliczności, biorąc pod uwagę uzasadnienie przedstawione przez państwo wnioskujące o zwiększenie limitu.
Polska wciąż czeka na pieniądze z KPO
Na razie jednak strumień pieniędzy z KPO nie płynie do Polski. Między Warszawą a Brukselą trwa bowiem spór o praworządność. Jednym z jego najistotniejszych elementów jest kwestia sądownictwa. Nasz rząd zobowiązał się do wycofania się z części reform zmieniających działalność sądów, jednak ustawę regulującą tę kwestię prezydent Andrzej Duda odesłał do Trybunału Konstytucyjnego w lutym.
W TK jednak trwa spór dotyczący przewodniczącej. Część sędziów Trybunału jest zdania, że kadencja Julii Przyłębskiej już wygasła, dlatego też nie pojawia się na posiedzeniach przez nią zwoływanych. A kwestia rozstrzygnięcia zgodności ustawy o Sądzie Najwyższym z konstytucją wymaga obecności co najmniej 11 sędziów z 15 zasiadających w TK.
Na przyjęcie tej reformy czeka wciąż Bruksela. Bez niej KE nie zamierza odblokować funduszy z KPO dla Polski. Jednak, jak już pisaliśmy w money.pl, sądownictwo to nie jedyny kamień milowy, który może być kością niezgody między Warszawą a Brukselą.