Chiny mają kolejny powód do zmartwień. Tym razem przysporzył ich juan, który ma za sobą wyjątkowo ciężkie dni. W czwartek chińska waluta osiągnęła wartość najniższą względem amerykańskiej od 16 lat - na poziomie 7,329. W piątek deprecjacja się pogłębiła, osiągając 7,36 juanów.
Kto śledzi dane napływające z Państwa Środka, nie może być zdziwiony. W czwartek opublikowano oficjalne dane za sierpień. Stało się jasne, że eksport zaliczył czwarty miesiąc z rzędu na minusie. I chociaż spadek był niższy niż w lipcu - wyniósł -8,8 proc. - nikt w Pekinie nie otwiera szampana. Wręcz przeciwnie. Władze w oficjalnym komunikacie przyznają, że popyt na chińskie towary jest mniejszy. I to w skali globalnej. Skurczył się do 68,4 mld dol.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksport, import, koniunktura. Są nowe dane
Lipcowe dane wskazywały na spadek eksportu (o 14,5 proc.) i importu (12,4 proc.). Kiepskie są też odczyty koniunktury - wskaźnik Caixin PMI spadł do poziomu 49,2 pkt. Odczyt poniżej 50 oznacza spadek aktywności. Sprzedaż detaliczna rośnie marnie - o zaledwie 2,5 proc., czyli jakieś cztery razy wolniej, niż w czasach "sprzed spowolnienia".
Czynników, które osłabiają chińską walutę, jest więcej. Jednym z największych zagrożeń dla gospodarki jest zastój na rynku nieruchomości. Wymuszony wolniejszym tempem urbanizacji i zwiększonymi restrykcjami dotyczącymi deweloperów. Władze nie pozwalają się im zadłużać tak, jak do tej pory. Mają ku temu powody - liderzy rynku mają do spłacenia po 200-300 mld dol.
Chiny ratują juana. Na potęgę kupują złoto
Dwie największe firmy - Evergrande i Country Garden wciąż uciekają jednak spod topora. Pierwsza złożyła w amerykańskim sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami. Druga w ostatniej chwili znalazła ponad 20 mln dolarów na spłatę odsetek od obligacji. Kieszenie chińskiej branży będą jednak musiały stać się znacznie głębsze, bo Country Garden tylko w tym roku ma do spłaty 2 mld dol. należności. Tąpnięcie branży, która odpowiada nawet za 30 proc. chińskiego PKB, byłoby wielkim ciosem. Dlatego inwestorzy przyglądają się jej z wyjątkową nieufnością.
Na słabość juana uwagę zwracają eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W najnowszym raporcie podkreślają, że waluta jest jedną z najsłabszych w regionie. Nie służą jej podwyżki stóp procentowych w USA. Chińska gospodarka odczuwa presję, bo jest największym na świecie importerem kluczowych surowców takich jak ropa, miedź, żelazo - wskazują w publikacji analitycy PIE. Za wysoki kurs dolara ostatecznie płacą producenci i eksporterzy.
Chińskie władze nie zostają jednak bezczynne. W sierpniu zakupiły kolejne 29 ton złota, czym najpewniej chcą wesprzeć własną walutę. Rezerwy kruszcu wzrosły od początku roku do 155 ton, a analitycy spodziewają się, że skarbiec dalej będzie zapełniał się sztabkami.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl