Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Gąsiorowski
Mateusz Gąsiorowski
|
aktualizacja

UE ma asa w rękawie. To może zaboleć Putina bardziej niż embargo na gaz i ropę

Podziel się:

Unia Europejska zastanawia się, jak zrobić użytek z zamrożonych majątków rosyjskich oligarchów i rezerw finansowych Kremla. Sprawa może okazać się jednak bardzo czasochłonna i skomplikowana, ale możliwa do wykonania. Pewne jest jednak, że byłaby to jedna z najpotężniejszych zachodnich sankcji, która uderzyłaby rządzących Rosją i powiązanych z nimi oligarchów w bardzo czuły punkt.

UE ma asa w rękawie. To może zaboleć Putina bardziej niż embargo na gaz i ropę
Zachód uważa, że mrożenie majątków to za mało. Należy je konfiskować na odbudowę Ukrainy (Getty Images, Anadolu Agency, Sefa Karacan)

Na odbudowę Ukrainy po wojnie potrzebne będą gigantyczne pieniądze, sięgające nawet 600 mld dolarów. Skąd wziąć taką sumę? W sprawę zaangażują się zapewne międzynarodowe instytucje i Stany Zjednoczone. Pomoc zapowiedziała również Unia Europejska. - Proponujemy plan odbudowy dla Ukrainy po zakończeniu wojny — oświadczyła w Parlamencie Europejskim szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

Już teraz wiadomo, że część potrzebnej kwoty Zachód spróbuje wyegzekwować od samej Rosji. Z oficjalnych danych wynika, że wartość rezerw Banku Rosji wynosi ok. 600 mld dolarów (w walutach i złocie). Nałożone przez Zachód sankcje zamroziły połowę tej kwoty. Dodatkowo regularnie mrożone są majątki rosyjskich oligarchów. Sama Unia Europejska zablokowała aktywa warte 30 mld euro, wśród nich jachty, helikoptery, nieruchomości czy dzieła sztuki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: USA wspomaga Ukrainę sprzętem bojowym. Nagrania Gwardii Narodowej

Póki co jednak niewiele można z tym wszystkim zrobić, bo właścicielami zajętych aktywów cały czas są Rosjanie. W związku z tym Unia Europejska zaczyna zastanawiać się nad możliwością skonfiskowania aktywów i przekazania pieniędzy Ukrainie.

W tej sprawie pojawiły się już pierwsze deklaracje. - Państwa członkowskie Unii Europejskiej powinny rozważyć przejęcie zamrożonych rosyjskich rezerw walutowych, aby pokryć koszty odbudowy Ukrainy po wojnie z Rosją — powiedział, cytowany przez "Financial Times", szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

W podobnym tonie wypowiedział się również ostatnio przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel. - Zleciłem zespołowi prawnemu Rady Europejskiej przygotowanie możliwych sposobów konfiskaty rosyjskich aktywów i przekazania ich na rzecz odbudowy Ukrainy po zakończeniu wywołanej przez Rosję wojny — przekazał w wywiadzie dla Interfax-Ukraina.

Unia skonfiskuje rosyjski majątek?

Jak powiedział w rozmowie z money.pl prof. Artur Nowak-Far, specjalista prawa europejskiego i były wiceszef MSZ, skuteczne przejęcie zamrożonych rosyjskich aktywów i majątków oligarchów byłoby bardzo silnym uderzeniem w machinę wojenną Władimira Putina. - To byłby dobry pomysł. Pamiętajmy, że bogaci Rosjanie większość swoich majątków mają ulokowane za granicą. To tutaj korzystają z praworządności i przewidywalności systemu, aby te, często zdobyte nieuczciwie majątki, zagospodarować i zabezpieczyć — zaznaczył.

Sprawa może okazać się jednak jeszcze bardziej skomplikowana niż nałożenie przez UE embarga na gaz i ropę naftową. Kreowanie prawa własności należy bowiem do kompetencji państw członkowskich.

Na problem z konfiskatą rosyjskich majątków zwrócił zresztą uwagę szef Rady Europejskiej. Michel podkreślił, że przekierowanie rosyjskiego majątku na rzecz pomocy Ukrainie nie jest proste ze względu na komplikacje prawne i czas potrzebny na wprowadzenie takiego rozwiązania. Zaznaczył jednak, że jest przekonany, iż "to niezwykle ważne, aby nie tylko zamrozić rosyjskie aktywa, ale także, aby móc je skonfiskować i wykorzystać w celu odbudowy Ukrainy".

Artur Nowak-Far zastrzegł, że wprowadzenie takiej sankcji nie może przede wszystkim naruszać zasad ochrony prawa własności. - Własność prywatna może być przedmiotem konfiskaty, ale tylko wtedy, gdy są spełnione określone warunki. Jednym z nich jest pochodzenie majątku z przestępstwa czy też, w przypadku wojny w Ukrainie, podejrzenie, że może on służyć do finansowania działań zbrojnych sprzecznych z interesami UE i jej państw członkowskich. Te tytuły trzeba bardzo wyraźnie uszczegółowić i uzasadnić. Chodzi o to, żeby te sankcje celnie trafiały w rosyjski rząd i powiązanych z nim oligarchów, a nie zwykłych Rosjan, którzy jakoś związali swoje życie lub interesy zawodowe z państwami Zachodu. Samo rosyjskie nazwisko jakiejś osoby nie może decydować o tym, że można by jej cokolwiek zabrać — ocenił.

Jak skonfiskować rosyjskie majątki?

Jak więc skutecznie zrobić użytek z zamrożonego rosyjskiego majątku? Profesor wyjaśnił, że można to zrobić na dwa sposoby. Pierwszy to nałożenie własnych sankcji przez konkretne państwa. - Nakładając sankcje, każde państwo musi jednak zadbać, aby była do tego podstawa prawna i żeby nie naruszała ona zobowiązań międzynarodowych w zakresie ochrony praw podstawowych. Trzeba po prostu zagwarantować, aby konfiskaty były zgodne z regułami prawnymi, także z konstytucją państwa. Czasami w tej sytuacji może być potrzebna zmiana wewnętrznych regulacji. Niekoniecznie jednak musi to prowadzić do zmian konstytucji — tłumaczy ekspert.

Unijni urzędnicy zwracają jednak uwagę na przeszkody w procesie zajmowania mienia w państwach członkowskich. Ostrzegają jednocześnie, że zbyt daleko idące uproszczenie procedur może stworzyć szkodliwy precedens i zagrozić prawom własności.

Modelem prawnym, który może zostać wzięty pod uwagę, jest włoskie prawo antymafijne, które pozwala na konfiskatę i sprzedaż majątku osób powiązanych z przestępczością zorganizowaną, pod warunkiem, że dana osoba zostanie uznana za "zagrożenie społeczne". Dodatkowo we Włoszech majątek może zostać skonfiskowany, jeśli własność danej osoby przekracza jej legalne źródła dochodu lub jej majątek pochodzi z przestępstwa.

Europoseł z Ruchu Pięciu Gwiazd, Fabio Massimo Castaldo, powiedział serwisowi "Euractiv", że "społeczność międzynarodowa powinna przyjąć za wzór włoskie ustawodawstwo antymafijne, które przewiduje ponowne wykorzystanie mienia skonfiskowanego osobom objętym sankcjami".

Polska chce przejmować majątek Rosji

Z własną propozycją w tej sprawie wyszedł również polski rząd - zaproponował niedawno zmianę w konstytucji, która umożliwiłaby konfiskatę majątków rosyjskich oligarchów. Na podstawie polskich przepisów rosyjskie majątki można bowiem mrozić, ale nie można ich później skonfiskować i wykorzystać. Na zmiany w ustawie zasadniczej nie zgadza się jednak opozycja, co uniemożliwia jakiekolwiek korekty.

Rząd Mateusza Morawieckiego zabiega jednocześnie, aby w unijnych krajach doszło do zmian przepisów dotyczących konfiskaty mienia rosyjskiego. - Na terenie Europy jest kilkaset miliardów dolarów zamrożonych majątków Federacji Rosyjskiej, czyli państwa rosyjskiego oraz oligarchów rosyjskich, bezpośrednio powiązanych z Federacją Rosyjską. W związku z tym to byłaby najdalej idąca sankcja, a jednocześnie sankcja, która powodowałaby, że Ukraina miałaby środki finansowe na odbudowę — powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.

Prof. Nowak-Far zwrócił uwagę, że jest jeszcze druga opcja przejęcia rosyjskich aktywów, która polega na nałożeniu sankcji przez całą Unię Europejską. - To by w całości zastąpiło działania wewnętrzne państw członkowskich. Gdyby oprzeć się na unijnych regulacjach, wówczas prawo wewnętrzne każdego kraju członkowskiego byłoby bezprzedmiotowe, bo podstawa prawna istniałaby na poziomie unijnym — ocenia.

Oczywiście rosyjscy oligarchowie, jak i tamtejszy rząd, mogliby kwestionować taką sankcję, odwołując się do Trybunału Sprawiedliwości UE. - To oczywiste, że Rosjanie będą domagać się w sądach oddania ich własności. Sprawa jednak po prostu wymaga pewnej stanowczości politycznej i pod żadnym pozorem nic — poza samym prawem i względami bezpieczeństwa narodowego — nie powinno prawodawców ograniczać — podkreślił Nowak-Far.

Cytowani przez "Financial Times" unijni urzędnicy zwracają uwagę na jeszcze jedną kwestię. Nawet jeśli rosyjskim oligarchom udałoby się odebrać część ich majątku, to kwota, którą można by uzyskać, nie będzie znacząca na tle wszystkich potrzeb Ukrainy. Bardziej obiecującym celem mogą natomiast okazać się rezerwy rosyjskiegog banku centralnego.

USA chcą przejąć majątek Rosji

Zdecydowany krok w kwestii przejmowania rosyjskich aktywów wykonały już Stany Zjednoczone. Pod koniec kwietnia Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę, zakładającą możliwość konfiskaty majątków rosyjskich oligarchów. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby zostać przeznaczone na wsparcie Ukrainy. Projekt trafi teraz do Senatu. Z jego przyjęciem nie będzie zapewne problemu.

To jednak nie koniec. Sekretarz stanu Antony Blinken podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych poinformował, że amerykańska administracja pracuje również nad rozwiązaniem pozwalającym zajmować aktywa rosyjskiego rządu. Amerykanie mają zresztą w tej kwestii pewne doświadczenie. Całkiem niedawno, bo w lutym tego roku, prezydent Joe Biden podpisał dokument, który pozwolił na uwolnienie ponad siedmiu miliardów dolarów rezerw walutowych Afganistanu. Rezerwy te zostały zamrożone przez USA po tym, jak talibowie przejęli władzę w tym kraju.

Umożliwić konfiskatę zamrożonych rosyjskich aktywów i przekazanie ich Ukrainie planuje również Kanada. - Poszukujemy możliwości nie tylko zajmowania, ale także konfiskaty aktywów osób i podmiotów, na które nałożono sankcje i umożliwienia kompensaty dla ofiar z tych środków — poinformowała minister spraw zagranicznych Kanady Melanie Joly.

Mateusz Gąsiorowski, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl