Powódź, która dotyka mieszkańców południowej Polski, to liczne, osobiste dramaty. Rząd zdecydował się uruchomić program pomocy. O tym, jak podstawowe, doraźne rozwiązanie pomocowe ma działać, premier Donald Tusk mówił kilkukrotnie, między innymi podczas wtorkowej konferencji prasowej.
- Jeszcze raz chciałbym bardzo precyzyjnie przekazać wszystkim powodzianom informację: ten podwójny wniosek 8 tys. zł plus 2 tys. zł, co daje razem 10 tys. zł - składamy w Ośrodku Pomocy Społecznej na poziomie gminy miejskiej. Procedura jest bardzo prosta i są to pieniądze - te 10 tys. - na natychmiastową pomoc związaną z dramatem utraty środków do życia - tłumaczył szef rządu.
Środki dla powodzian inaczej niż z 800 plus. Tak są wypłacane
Urzędnicy, z którymi rozmawialiśmy, zaznaczają, że środki dla powodzian są wypłacane według ustawy o pomocy społecznej. Projekt nie działa więc tak jak w przypadku programu 800 plus - o środki pomocowe nie da się wystąpić online czy też wypełniając papierowy formularz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konieczny jest kontakt z lokalnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Nie musi być osobisty. Urzędnicy są przygotowani na różne scenariusze.
Pracownicy odpowiedzialni za środki wyruszyli w teren. Sami odwiedzają ludzi, by jak najszybciej mogły ruszyć wypłaty - tłumaczy nam jedna z urzędniczek z województwa śląskiego.
- To nie działa tak, że ktoś przychodzi i dostaje jakiś kwestionariusz. My się taką osobą zajmujemy kompleksowo. Wystarczy nam zgłosić, że ktoś, kto nie może do nas dotrzeć, potrzebuje pomocy. Rozumiemy też, że obecnie poszkodowani są ewakuowani, nie zawsze mają możliwość kontaktu. Będziemy więc zbierać informacje również o takich osobach - tłumaczy inna z urzędniczek ośrodka działającego na terenie objętego powodzią.
Pieniądze na remont domu? Potrzebny wywiad środowiskowy
Program uruchomiony przez rząd przewiduje środki na remont, a nawet odbudowę domu czy mieszkania. I w tym wypadku procedura nie jest automatyczna. - Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej konieczny jest wywiad środowiskowy. Myślę, że to zrozumiałe, że jeśli, powiedzmy, komuś w piwnicy zalało słoiki, to na wielkie środki nie ma co liczyć. To samo, jeśli ktoś ma tylko zalane podwórko - tłumaczy kolejna z urzędniczek.
Ale jeśli uszkodzeniu uległ na przykład piec w piwnicy, wyposażenie mieszkania, to wtedy środki oczywiście będą wypłacane. Musimy jednak każdy z wniosków weryfikować na miejscu zdarzenia, potwierdzać, że do uszkodzeń doszło, potwierdzać, jak duże są szkody - dodaje.
Osoby, które ucierpiały w wyniku powodzi, mogą liczyć na natychmiastową pomoc doraźną w wysokości do 10 tysięcy złotych dla osoby samotnej lub rodziny. To jednak nie wszystko - przewidziano również wsparcie w kwocie do 100 tysięcy złotych na remont mieszkania lub odbudowę pomieszczeń gospodarczych oraz do 200 tysięcy złotych na odbudowę budynków mieszkalnych.
Premier Tusk podkreślił, że zdecydowano o uproszczeniu procedur, aby przyspieszyć wypłaty. Środki będą mogły być przekazywane na podstawie rozporządzenia, co ma znacznie usprawnić cały proces. Szef rządu zapewnił, że pomoc ma być przekazywana "od ręki".
- Pomoc? Jaka pomoc, proszę pana? Znikąd pomocy - stwierdził krótko w rozmowie z money.pl mieszkaniec Kłodzka. - Idzie zima, nie wiem, co będzie, nie stać nas na nowy piec, a jak go nie kupimy, to resztki budynku, które zostały, przepadną. Jesteśmy totalnie załamani. Musimy uruchomić jakąś zbiórkę, bo bez tego nie ruszymy, nie damy rady - relacjonuje z kolei współwłaściciel jednej z pizzerii w Stroniu Śląskim, której wnętrze zostało doszczętnie zniszczone.
Inni wyrażają solidarność. - Nasza firma uruchomiła pomoc dla powodzian, bo sami przeżyliśmy powódź 27 lat temu. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak wielka to tragedia - podkreśla właścicielka sklepu z Kłodzka. - Wojsko i straż pomogli nam usunąć wodę z zalanego sklepu. Ale na co możemy liczyć, czy dostaniemy jakąś pomoc? Nie mam, szczerze mówiąc, żadnej wiedzy na ten temat - zaznacza inna mieszkanka miasta prowadząca biznes.
Przedsiębiorcy przyznają, że wiele osób nie pojawia się w pracy, nie ma z nimi kontaktu. - Tu naprawdę wiele osób ma wodę w domu, metr, półtora. To oczywiste, że nie mogą przyjść do pracy - mówi nam kobieta pracująca w jednej z hurtowni w Kłodzku.
Procedura składania wniosków o pomoc. Decyzja nawet w dwa dni
Osoby poszkodowane mogą ubiegać się o pomoc na trzy sposoby. Pierwsza forma to doraźna pomoc społeczna, której kwotę podniesiono z 6 do 8 tysięcy złotych. Dodatkowo przysługują 2 tysiące złotych zasiłku powodziowego, przewidzianego w ustawie z 2011 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi.
Aby otrzymać wsparcie, należy złożyć wniosek w urzędzie właściwym dla miejsca, dla którego poniesiono szkodę w wyniku powodzi. Istnieje również możliwość złożenia wniosku w gminie sąsiadującej, jeśli dana osoba przebywa tam po ewakuacji. Do wniosku trzeba dołączyć oświadczenie o poniesieniu szkody majątkowej wraz z określeniem jej wartości oraz informację, że nie ubiegano się o zasiłek w innej gminie.
Warto zaznaczyć, że decyzja w sprawie przyznania zasiłku musi zostać podjęta w ciągu dwóch dni od złożenia wniosku. Władze lokalne otrzymają środki na wypłatę zasiłków od wojewodów, na podstawie złożonych do nich wniosków.
Następnie samorządy przekazują listę uszkodzonych lub zniszczonych budynków wraz z opisem szkód i szacowaną kwotą zasiłku do właściwego wojewody. Powinno to nastąpić niezwłocznie, nie później niż 45 dni od wystąpienia klęski żywiołowej.
Dodatkowe formy wsparcia i ułatwienia dla poszkodowanych
Minister Finansów Andrzej Domański poinformował o wprowadzeniu zerowej stawki VAT dla darowizn towarów i usług, przekazywanych w ramach pomocy poszkodowanym wskutek powodzi. Ta preferencja będzie obowiązywać od 12 września do 31 grudnia 2024 roku, co ma zachęcić przedsiębiorców i osoby prywatne do udzielania pomocy rzeczowej.
Wicepremier i szef resortu obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się z apelem do pracodawców o zwolnienie z pracy ochotników działających w OSP i WOT, którzy biorą udział w akcji przeciwpowodziowej. Ma to umożliwić tym osobom pełne zaangażowanie w działania ratownicze bez obawy o utratę zatrudnienia.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski poinformował o poważnych stratach w produkcji roślinnej oraz paszach na terenach objętych powodziami. Najbardziej ucierpiały województwa opolskie i dolnośląskie. Resort zamierza zwiększyć środki na fundusz strat, wspierający gospodarstwa dotknięte klęskami żywiołowymi.
Przedstawiciele ubezpieczycieli zapewniają, że są przygotowani do sprawnej likwidacji szkód. Jak informuje Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Finansowego, firmy ubezpieczeniowe wypłacają zaliczki i uruchomiły mobilne punkty obsługi. Osoby poszkodowane powinny przede wszystkim udokumentować poniesione szkody, aby ułatwić proces ubiegania się o odszkodowanie.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl