Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Zaskakujący sygnał z przemysłu. Takich danych jeszcze nie było

47
Podziel się:

PMI dla przemysłu wzrósł względem października o 4,2 pkt, co jest najwyższy wzrostem w historii. Jest coraz bliżej granicznej wartości. - Listopadowe dane są najwyraźniejszym sygnałem, że kończy się długi spadek produkcji w Polsce - stwierdza Trevor Balchin, dyrektor ds. ekonomii w S&P.

Zaskakujący sygnał z przemysłu. Takich danych jeszcze nie było
Znamy nowe dane o gospodarce (Materiały prasowe, BMW)

Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie wyniósł 48,7 pkt. wobec 44,5 pkt. w październiku - informuje S&P Global. Oznacza to wzrost o aż 4,2 pkt. Odczyt jest coraz bliżej linii 50 punktów, która wyznacza granicę pomiędzy ożywieniem a recesją. Polski przemysł jest poniżej tej kluczowej granicy od 1,5 roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Twórca tych zapisów zrobił błąd". Ekonomista o zamieszaniu wokół ustawy wiatrakowej

PMI dla przemysłu w Polsce w listopadzie. Dane S&P

Jak czytamy w raporcie S&P listopadowe dane sygnalizują punkt zwrotny dla sektora produkcyjnego. Co prawda zarówno nowe zamówienia jak i produkcja spadły, jednak tempo tego spadku było znacznie niższe niż przed miesiącem. Ponadto w 12-miesięcznej prognozie dla produkcji eksperci przewidują wzrost najwyższy od 2022 roku.

Listopadowe dane są jak dotąd najwyraźniejszym sygnałem, że kończy się długi spadek produkcji w Polsce. PMI wzrósł nie tylko trzeci miesiąc z rzędu, ale wzrost w listopadzie to aż 4,2 punktu. Był największy w historii w ujęciu miesiąc do miesiąca (po wykluczeniu okresu pandemii) - stwierdził w raporcie Trevor Balchin, dyrektor ds. ekonomii w S&P.

Autorzy raportu zaznaczają, że Polska wciąż znajduje się "pod kreską", gdyż nie przekroczyła granicznej wartości 50 pkt. "Tempo wzrostu zdecydowanie sugeruje jednak, że powrót do ożywienia będzie możliwy już w grudniu" - czytamy.

Przemysł napędzi wzrost PKB

Dane płynące z przemysłu pozwalają sądzić, że przyszły rok będzie dla polskiej gospodarki znacznie lepszy. Kilka dni temu analitycy Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowali prognozę, w myśl której w 2024 roku PKB Polski wzrośnie do poziomu 2,6 proc. W 2025 roku wskaźnik zwiększy się do 2,9 proc. Będzie to oznaczało spore odbicie względem roku bieżącego. PKB Polski w bieżącym roku ma bowiem wzrosnąć o zaledwie 0,4 proc.

Rosnąć, chociaż wolniej, będzie też gospodarka europejska. "Oczekuje się, że wzrost gospodarczy w głównych gospodarkach europejskich, które stosunkowo mocno ucierpiały w wyniku szoku cen energii w 2022 r. i wojny w Ukrainie, w najbliższej perspektywie pozostanie słaby, ale będzie stopniowo się poprawiał w miarę spadku inflacji, rozpoczęcia łagodzenia polityki pieniężnej i wzrostu realnych dochodów gosp. domowych. Prognozuje się, że roczny wzrost PKB w strefie euro przyspieszy z 0,6 proc. w 2023 r. do 0,9 proc. w 2024 r. i 1,5 proc. w 2025 r." - czytamy w raporcie OECD.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
WYRÓŻNIONE
bez PIS tanie...
rok temu
to optymizm wynikły z odsuniecia PIS od władzy ..... to coś jak przegonienie komuny!!! od razu napłynęło swieze powietrze i zaświeciło słonce!!!!
marmar
rok temu
Dziwne z kim nie rozmawiam to w biznesie słabiutko a jestem przedsiębiorcą o paru dekad
szara
rok temu
POlewactwo się myliło? Czy jak zawsze cynicznie kłamało?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (47)
Polka
rok temu
Na samochodach zupy dla dzieci nie ugotuje 😕 a żywność piekielnie droga i dopiero drożyzna i drogie podwyżki przed nami.
były
rok temu
produkty motorowe, mamy produkty kredytowe
3Groszek
rok temu
Europa buduje, Rosja rabuje, ale poza tym robią to samo – Merkel i Putin mobilizowali siłę roboczą, jak to niekompetentny przywódca, na Darwina: Poradzicie sobie. Albo nie. Ucz się, rozwiąż problemy lub zdychaj. Stawiali ludzi w sytuacji bez wyjścia. Tu i tam najpierw wyszedł chaos, ale maszynka do mięsa zaczyna dawać rezultaty: Niemcom z migrantów jednak rosną fachowcy, zamiast konkurować o gotowych, którzy wolą kraje angielskojęzyczne, robią więcej Niemców. Dla ludzi, którym się uda wyrwać z pieca globalnego Auschwitz sytuacja wygląda nieźle, bo robotników brakuje, mogą żądać płacy, przez to wzrasta konsumpcja i rośnie gospodarka. Czyli bogaci nie mogą być chciwi, muszą rozdawać pieniądze i inwestować, więc kapitalizm działa. Oczywiście, Europa może przegrać na brak surowców, energię i chaos polityczny, może dezerterować w nacjonalizm i faszyzm, ale ci, co mają tam bataliony zaporowe, mają szansę stać się Egiptem, zbierającym bogactwa i ludność, wygrywając na śmierci wysychającej planety-Sahary.
3RP
rok temu
ma długi a nie przemysł
Obiektywny
rok temu
Wina Glapińskiego
...
Następna strona