Skarbówka planuje wprowadzić nową infolinię dla podatników w całym kraju jeszcze w tym roku - informuje "Rzeczpospolita".
Tymczasem na nowy sposób kontaktu z fiksusem narzekają podatnicy. Największy problem mają biura rachunkowe. Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting, w rozmowie z dziennikiem przyznaje, że dodzwonienie się do skarbówki graniczy z cudem.
Nie możemy zadzwonić z konkretną sprawą do właściwego urzędu skarbowego, musimy korzystać z ogólnej infolinii. Niesamowicie to utrudnia codzienną pracę, wcześniej wiele problemów załatwianych było bowiem w bezpośredniej rozmowie z urzędnikiem - przyznaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konsultanci na infolinii udzielają ogólnych informacji. W sytuacji, gdy pracownicy biur chcą dopytać o szczegóły, np. jak została zaksięgowana spóźniona zaliczka na PIT, muszą mieć pełnomocnictwo ogólne. Kiedy biuro obsługuje kilkuset klientów, robi się olbrzymi problem - czytamy w dzienniku.
Kłopot jest także z samym pełnomocnictwem. Urzędy nie przyjmują ich na na papierze, żądają dokumentu złożonego w formie elektronicznej. W e-Urzędzie Skarbowym nie ma jednak takiej możliwości. Klient musi je złożyć przez Portal Podatkowy, który jest już dość archaiczną formą kontaktów z fiskusem i nie zawsze dobrze działa - informuje "Rz".
Przez telefon ciężko uzyskać informację
Zwykli obywatele również narzekają na nowy system. Jeden z czytelników opowiedział gazecie o swoim doświadczeniu z załatwianiem spraw spadkowych. Chciał dowiedzieć się, jak najprościej załatwić sprawę, ale nie mógł skontaktować się bezpośrednio z urzędem, musiał rozmawiać z konsultantką poprzez infolinię.
Pani była miła i chciała pomóc, ale później okazało się, że w urzędach i tak robią inaczej niż mówiła. Straciłem tylko czas i pieniądze na dojazdy - relacjonuje mężczyzna na łamach dziennika.
Eksperci ostrzegają, że największe problemy z kontaktami ze skarbówką dopiero przed nami, bo rozkręca się akcja składania rocznych zeznań PIT. Pytań do fiskusa będzie coraz więcej.