Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.
Sięgnijmy do tekstu porozumienia, które, co należy pochwalić, zostało ujawnione opinii publicznej. W punkcie 11 zapisano:
"Koalicja zamierza jak najszybciej doprowadzić do powrotu przewidywalności w systemie podatkowym, poprzez ustabilizowanie prawa i przywrócenie dialogu z organizacjami reprezentującymi pracodawców i związkami zawodowymi. Strony Koalicji zgodnie przyznają, że stabilny, przyjazny i sprawiedliwy system podatkowy to warunek niezbędny dla zwiększenia stopy inwestycji w gospodarce. W tym celu strony Koalicji wprowadzą w szczególności zasadę minimum sześciomiesięcznego vacatio legis dla zmian w prawie podatkowym."
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym głosem w sprawie podatków
Patrząc z szerszej perspektywy, zawarcie w umowie obietnic dotyczących poprawy tworzenia prawa podatkowego oznacza, że są to postulaty wspólne dla wszystkich ugrupowań nowej większości, oraz że są one na tyle istotne, by znaleźć odzwierciedlenie w treści porozumienia. To dobry prognostyk, biorąc pod uwagę różnorodność przyszłej koalicji i wcale nie nieuzasadnione obawy co do stosunku lewicy do kwestii opodatkowania lepiej sytuowanych obywateli i przedsiębiorców.
Trudno też nie odnieść wrażenia, że nowa większość rządząca odpowiada w ten sposób na Polski Ład – pakiet podatkowy Mateusza Morawieckiego, który w pierwszej wersji, obejmującej niemal 300 stron tekstu prawnego, przyjmowano w rekordowe dwa tygodnie. Brak spójnej koncepcji, setki błędów, a także niczym nieusprawiedliwiony pośpiech przy uchwalaniu Polskiego Ładu krytykowali niemal wszyscy, włącznie z zapleczem parlamentarnym PiS-u czy rządowymi i sejmowymi legislatorami.
Kolejne "ustawy naprawcze" z jednej strony poprawiały niewiele, by z drugiej kompletnie odwracać niektóre skutki tej złej reformy. Bez wątpienia tak nie tworzy się nie tylko przepisów podatkowych, ale też jakiegokolwiek prawa. Jest tak tym bardziej, że, jak wyliczył FOR, w ostatniej kadencji średni czas między pierwszym a trzecim czytaniem projektu ustawy skrócił się niemal trzykrotnie w porównaniu do poprzednich lat.
Nowa koalicja deklaruje odejście od tej praktyki, zapowiadając m.in. wprowadzenie sześciomiesięcznego vacatio legis dla przepisów podatkowych. Przypomnieć należy, że już teraz z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika, że ustawodawca powinien wprowadzać zmiany w podatkach rozliczanych w cyklu rocznym nie później niż do 30 listopada danego roku – przyjmując, że takie vacatio legis jest "odpowiednie" z punktu widzenia zasady budowania zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa.
Wymóg, by podatkowe vacatio legis obejmowało co najmniej 1 miesiąc, sformułowano jednak w zupełnie innym otoczeniu i dość dawno, bo pod koniec lat dziewięćdziesiątych. Przez ćwierć wieku prawo podatkowe rozrosło się wielokrotnie, a znaczny wpływ na jego stosowanie mają przepisy unijne, dwustronne umowy zawierane przez Polskę czy standardy międzynarodowe. W trzeciej dekadzie XXI wieku, przy tym stopniu skomplikowania prawa podatkowego, trudno zaś przyjąć, by jego adresaci mogli dostosować się do nowych obowiązków w cztery tygodnie. Słuszna wydaje się także diagnoza koalicjantów, że poprawa przewidywalności przepisów podatkowych zwiększy poziom inwestycji.
Sześciomiesięczne podatkowe vacatio legis to tylko jedna z obietnic składająca się na poprawę zasad tworzenia prawa. Sygnatariusze umowy zapowiadają reformę procesu legislacyjnego, w tym powrót do dialogu z przedstawicielami pracodawców i pracowników, i partnerskie relacje z organizacjami pozarządowymi. W kuluarach słychać o zmianach w regulaminie Sejmu i ustawie o Radzie Ministrów, wypełniających kamienie milowe dotyczące standardów stanowienia prawa zawarte polskim KPO, ale też o cyfryzacji procesu legislacyjnego i wzmocnieniu analityki publicznej.
"Bez wątpienia dobra wiadomość"
Zapowiadane reformy mogą mieć też znaczenie polityczne. Pierwsza połowa przyszłej kadencji obejmuje bowiem okres prezydentury Andrzeja Dudy, który raczej nie będzie skłonny do współpracy z przyszłym rządem w takim stopniu, w jakim miało to miejsce w czasach premierostwa Mateusza Morawieckiego czy Beaty Szydło. Jeśli nowa większość rzeczywiście poprawi standardy legislacji i zacznie przedstawiać prezydentowi dobre prawo, przyjęte rzetelnie i po partnersku, to Andrzejowi Dudzie trudniej będzie je zawetować. Będzie to zatem korzystne zarówno dla rządzących, jak i samych obywateli, w tym podatników.
Ujawniona umowa koalicyjna i zapowiedź wydłużenia podatkowego vacatio legis to bez wątpienia dobra wiadomość. Postulat ten zweryfikuje oczywiście praktyka. Jest więc istotne, by w nadchodzących czterech latach zarówno organizacje pozarządowe, jak i media skrupulatnie monitorowały wdrażanie nowych standardów i zwracały uwagę na wszelkie niedociągnięcia.
Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju