Nowelizacja ustawy wprowadza definicję trwałego związku z gruntem, co ma istotne znaczenie dla opodatkowania. Wprowadzono także nowe pojęcie budowli oraz budynku. Dotychczas ustawa w przypadku podatku od nieruchomości w odniesieniu do pojęcia budowli odsyłała do przepisów prawa budowlanego - zwraca uwagę serwis muratordom.pl.
W nowelizacji znalazł się wykaz obiektów uznawanych za budowle. Według ustawodawcy jest nią np. amfiteatr, płyta stadionu i tunel dla zawodników, obiekt kontenerowy trwale związany z gruntem, most, estakada, składowisko odpadów czy też ogrodzenie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podatek od ogrodzenia. Kto zapłaci?
Za sprawą tej nowelizacji pojawił się w Polsce podatek od ogrodzenia, który będą musieli płacić przedsiębiorcy. Podatek wynosi 2 proc. od wartości płotu. - Chodzi o wartość początkową, a nie rynkową, która się zmienia. Jeśli przedsiębiorca wybudował płot za 30 tys. zł, to zapłaci od tego 2 proc. podatku, czyli 600 zł - tłumaczy w rozmowie z moeny.pl Piotr Juszczyk.
- Powtórzę jednak, że chodzi o działalność gospodarczą, np. ogrodzony warsztat samochodowy czy magazyn logistyczny. To może dotyczyć także np. przedszkola czy sklepów, ale kościoła już nie, bo ten nie prowadzi działalności gospodarczej. A nawet jeśli taką działalność by prowadził, to nie musiałby płacić ze względu na kościelną ulgę podatkową - dodaje specjalista.
W opinii Piotra Juszczyka przedsiębiorca nie powinien zapłacić podatku, jeśli prowadzi działalność gospodarczą, np. biuro rachunkowe czy gabinet stomatologiczny, w domu, w którym mieszka.
W mojej ocenie takiego podatku nie zapłaci, gdyż płot nie będzie kosztem uzyskania przychodów. Ogrodzenie jest częścią lokalu mieszkalnego, który częściowo wydzielono na rzecz prowadzenia działalności gospodarczej. Przedsiębiorca musiałby wpisać płot do ewidencji środków trwałych, żeby zapłacić ten podatek. Biuro rachunkowe pomoże sprawdzić taką ewidencję. Kowalski prowadzący biuro we własnym domu nie musi się niczego obawiać - wyjaśnia ekspert inFaktu.
Zwolnienie z podatku ma również obowiązywać wiaty czy altany, "o ile nie są trwale związane z gruntem" - dodaje Juszczyk.
Przedsiębiorcy zdziwieni zmianami
Przedsiębiorcy są zaskoczeni zmianami. - Pierwszy raz usłyszałem o tym od pana. Podatek od ogrodzenia warsztatu? Nic mnie nie zdziwi już w tym kraju, goli się nas i koniec. Nie mam jednak dużego płotu, bo stoją budynki gospodarcze, więc nie byłaby to duża kwota. Muszę zapytać księgową, o co chodzi - mówi nam Jarosław Chrabąszcz z zakładu naprawy samochodów Jachra w Kielcach.
W podobnym tonie wypowiada się Leszek Czechowicz z warsztatu Fhu Automax w Jaśle na Podkarpaciu. - Nic nie słyszałem o tym. Niech wprowadzają tego (podatków - przyp. red.) jeszcze więcej. Już niedługo sami będą na te płoty sobie płacić, bo z czego człowiek ma płacić? Zapytam u księgowego, co tu się dzieje - komentuje.
Zmiany zdumiały również samych producentów ogrodzeń. Zadzwoniliśmy do dwóch dolnośląskich firm, w obu zmiany przyjęto z zaskoczeniem. - Klienci na pewno nie będą zadowoleni, bo będą musieli wziąć pod uwagę kolejne opłaty - słyszymy w jednej z nich.
Nowy podatek od nieruchomości. W branży popłoch
Pomysł na miarę podatku od okna?
Nowe przepisy budzą wątpliwości dotyczące tego, kto dokładnie będzie musiał zapłacić podatek od ogrodzenia. Wiadomo, że zwolnione z niego będą Polskie Porty Lotnicze, które zarządzają Lotniskiem Chopina w Warszawie oraz portami lotniczymi w Radomiu i Zielonej Górze.
- Polskie Porty Lotnicze S.A. korzystają ze zwolnień z opodatkowania podatkiem od nieruchomości na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych - tłumaczy nam Piotr Rudzki z PPL.
- Zastanawiam się, co zrobią Lasy Państwowe, które stawiają ogrodzenie wokół swoich terenów np. przed uciekającą zwierzyną. Czy te siatki też będą stanowić formę opodatkowania? - komentuje Piotr Juszczyk. - Problemy będą się mnożyć na każdej płaszczyźnie. W mojej ocenie powinno pojawić się objaśnienie podatkowe lub jasne stanowisko Ministerstwa Finansów w sprawie ogrodzeń - dodaje.
I porównuje nowe przepisy z podatkiem okiennym, który wprowadzono w Anglii w XVII w. Wysokość daniny zależała od liczby okien wychodzących na ulicę, więc w wielu budynkach zamurowywano część z nich. Podatek został zniesiony w 1851 r.
Ten podatek jest kuriozalny. Ciekawe, czy nowe przepisy spowodują, że staniemy się bardziej otwarci i będzie mniej płotów tak jak w Ameryce - podsumowuje Juszczyk, odnosząc się do naszego podatku od płotu.
Wysłaliśmy pytania do Ministerstwa Finansów ws. podatku od ogrodzenia. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko je dostaniemy.
Piotr Bera, dziennikarz money.pl