- Rzeczy, które były zapowiadane w programach wyborczych tak naprawdę dotyczyły niewielkich korekt, które powinny być realizowane w ciągu pierwszych 100 dni. Tymczasem nie mamy jeszcze projektów, nie ma konsultacji, jest tutaj duże opóźnienie - uważa ekspert.
Ocenił, że większość propozycji zmian w podatkach, jakie pojawiały się w trakcie kampanii wyborczej, miała "charakter punktowy" i ich wprowadzenie nie wiązałoby się z zasadniczymi zmianami w systemie podatkowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Przykładem może być kasowy PIT (chodzi o rozliczenie podatku przed przedsiębiorcę w chwili, kiedy dostaje on zapłatę za towar czy usługę, a nie fakturę), który został zaakceptowany już przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. To rozwiązanie, z którego skorzysta tylko część podatników. Podobnie jest w przypadku podatku od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki. Proponowane zmiany dotyczą drobnych korekt, są zdecydowanie mniejsze od zapowiadanych, bo przy wyliczaniu kwoty wolnej będzie stosowany wzór, który ograniczy tę ulgę – uważa Adam Mariański.
W jego ocenie największym rozczarowaniem jest fakt, że rząd nie zdecydował się na szybkie zmiany w sposobie wyliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Według Mariańskiego tutaj konieczna jest szybka interwencja ustawodawcza.
- Największy problem dotyczy kwestii posprzątania po "polskim nieładzie". Sprawa nie dotyczy wyłącznie podatku zdrowotnego, czyli składki zdrowotnej, tutaj jest znacznie więcej problemów. Przedsiębiorcy i księgowi mają niesamowite problemy z rozliczeniem składek z ZUS. To powinno być natychmiast poprawione, a przynajmniej konieczne jest znaczne zredukowanie niesprawiedliwych rozliczeń. Zmiany korzystne dla podatników można wprowadzać w ciągu roku, tymczasem tutaj nic się nie dzieje - stwierdził ekspert.
Według niego konieczne są systemowe zmiany podatkowe, zarówno w zakresie samych ustaw podatkowych, jak i regulacji związanych z ich poborem.
- Moim zdaniem rząd powinien już rozpocząć prace nad reformą systemu podatków dochodowych, bo zapowiadane zmiany to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Przedsiębiorcy oczekują systemowych rozwiązań w kwestii podatków, tymczasem nie widać propozycji uchwalenia nowej Ordynacji podatkowej, która jest oczekiwana od lat, nie ma nic o nowym podatku od nieruchomości, jest tylko propozycja nowej definicji budowli, co wynika z wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Nie ma reformy, która przywróciłaby sprawiedliwy system podatkowy i sprawne państwo - stwierdził profesor Mariański.
Kwota wolna od podatku w górę. Na zmiany poczekamy
Dodał, że realizacja innej zapowiedzi wyborczej - czyli podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 tys. - byłaby możliwa do zrealizowania w trakcie roku. Ocenił jednak, że ewentualne jej wprowadzenie wymagałoby zasadniczych zmian w systemie finansowania samorządów.
- Skutki podniesienia kwoty wolnej do 60 tys. zł byłyby dramatyczne nie tylko dla budżetu, ale przede wszystkim dla słabych finansowo samorządów terytorialnych. Ponad 50 proc. wpływów z PIT trafia do budżetu samorządów. Już poprzednia zmiana dotycząca kwoty wolnej bardzo mocno uderzyła w finanse samorządów, a podwyższenie jej obecnie położyłoby pod względem finansowym większość gmin w Polsce. Gminy miejskie znalazłyby się na granicy niewypłacalności, to byłby dramat. Nie można wprowadzić podwyżki kwoty wolnej bez reformy finansowania samorządów - stwierdził ekspert.
Mariański zwrócił uwagę na zapowiedź wyborczą, zawartą w 100 konkretach, dotyczącą ograniczenia długości kontroli skarbowych w małych firmach.
- Od lat walczymy o ograniczenie długości kontroli, ale system - czyli KAS - sobie z tym radzi. Chodzi o to, że ograniczenia dotyczą kontroli, a nie czynności w ramach postępowań prowadzonych przez urzędy skarbowe czy urzędy celno-skarbowe. Polega to na tym, że urzędnicy skarbowi nie wszczynają kontroli, tylko wszystko starają się wyjaśnić w ramach np. czynności sprawdzających, choć przy tym łamią prawo, bo nie mogą wzywać do przedstawiania dokumentów itd. Generalnie więc obietnica ograniczenia kontroli jest chwytem propagandowym, bo KAS sobie z tym radzi już od dekad - stwierdził.
Wakacje od ZUS. Rząd przyjął zmiany
Profesor zwrócił także uwagę na decyzję ministra finansów Andrzeja Domańskiego o wstrzymaniu wejścia w życie przepisów o obowiązkowym Krajowym Systemie e-Faktur. Szef resortu finansów zapowiedział, że ze względu na nieprzygotowanie systemu nie stanie się on obowiązkowy w tym roku.
- Decyzja o zawieszeniu wprowadzeniu Krajowego Systemu e-Faktur jest związana z zaniedbaniami po stronie MF przy nadzorze nad tą inwestycją. Ale tutaj także nie wiadomo, kiedy to rozwiązanie wejdzie. Tymczasem wiele firm zainwestowało w nowe systemy i przygotowanie się do systemu, poniosło koszty z tym związane - stwierdził Adam Mariański.
Rząd przyjął już projekt ustawy o tzw. wakacjach składkowych, który umożliwi mikroprzedsiębiorcom raz w roku, przez miesiąc, wzięcie urlopu od opłacania składki na ubezpieczenie społeczne. "Wakacje" będą dotyczyć przedsiębiorców zatrudniających do 9 osób, a urlop od składek na ZUS nie obejmie składki zdrowotnej.
W piątek, 22 marca, mija sto dni rządu Donalda Tuska. Prezydent Andrzej Duda powołał Tuska go na stanowisko premiera 13 grudnia 2023 r.