W środę opolski poseł na Sejm Marcin Ociepa poinformował o złożeniu dymisji z funkcji wiceministra obrony narodowej i opuszczeniu partii Porozumienie Jarosława Gowina, w której pełnił funkcję wiceprezesa partii i szefa opolskich struktur Porozumienia.
- Nie chodziło o podatki. Premier Morawiecki deklarowali wolę kompromisu. Tutaj była próba znalezienia dobrego powodu do opuszczenia Zjednoczonej Prawicy. Gdy to sobie uświadomiłem, to wiedziałem, że nie chcę brać udziału w tej grze - powiedział w rozmowie z radiem Opole.
Zapewnił, że jako poseł niezależny nadal będzie lobbował na rzecz samorządów i przedsiębiorców. Potwierdził także, że nadal jest wiceministrem obrony, ponieważ jego dymisja nie została przyjęta. Dodał jednocześnie, że jego decyzja o odejściu z partii Porozumienie, której był współtwórcą, jest ostateczna i nie przewiduje przejścia do innego ugrupowania.
- Budowałem projekt Porozumienia, wcześniej Polski Razem. To moja pierwsza partia polityczna. Ta decyzja była dla mnie osobiście bardzo trudna - powiedział.
Odniósł się także do informacji jednego z portali internetowych, który sugerował, że powodem jego decyzji o odejściu z Porozumienia była oferta otrzymania stanowiska ze strony PiS i naciski polityków tej partii. - Nigdy czegoś takiego nie było. Ja poczytuję sobie to za honor, że nikt nawet nie próbował mnie przekupować, ani zastraszyć. Takie działania spotkałyby się z odwrotnym skutkiem - zapewnił.
Odnosząc się do pytania, czy dzisiaj lub w przyszłości odrzuciłby propozycję objęcia stanowiska w rządzie, stwierdził, że jest to rozważanie hipotetyczne. - W polityce nigdy nie należy mówić nigdy. Dzisiaj takich rozmów nie ma. W przyszłości wszystko może się wydarzyć - podsumował.