Powrót 5-proc. stawki VAT na większość produktów spożywczych to obecnie największe wyzwanie dla branży. Ceny nadal rosną w skali roku, a dodatkowy podatek może spowodować, że konsumenci zaczną znacznie ograniczać swoje wydatki. W rezultacie, branża handlowa staje w obliczu ostrej wojny cenowej, w której na razie przewagę mają duże sieci - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaufland zdecydował, że "zamrozi VAT" i utrzyma dotychczasowe ceny co najmniej do 30 kwietnia tego roku. Sieć informuje, że akcja obejmie 10 tys. produktów spożywczych.
Wcześniej taką samą decyzję podjęło Aldi. - Bierzemy VAT na siebie, jest to realne trzymanie ręki na pulsie w kontekście oszczędności Polaków - pisał w oficjalnym komunikacie dyskont.
Lidl również zdecydował, że w kwietniu pozostawi ceny żywności na poziomie sprzed podwyżki stawki VAT. Akcja została nazwana mianem "VAT STOP".
Branża z niecierpliwością czeka na ruch ze strony Biedronki. Największa sieć handlowa w Polsce nie ujawniła jeszcze swoich planów marketingowych dotyczących powrotu VAT, a jej biuro prasowe nie odpowiada na pytania w tej sprawie. Prezes jednej z dużych sieci przyznaje, że Biedronka może zaskoczyć wszystkich, ponieważ wydaje się, że czeka z ogłoszeniem szczegółów swojej akcji do ostatniej chwili - czytamy w dzienniku.
Co zrobi Biedronka? Sieć czeka do ostatniej chwili
Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu, w rozmowie z "Rz" podkreśla, że tego typu akcje to czysty marketing. - Wcześniej czy później koszty takich działań poniosą klienci lub dostawcy, a może nawet obie te grupy - mówi.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości: zmiany w VAT do kwietnia jeszcze bardziej zaostrzą wojnę cenową na rynku. - Przewagę w tej wojnie mają średnie formaty. Dzięki niej mogą lepiej kształtować ofertę i reagować na sytuację, gdy dany produkt nie sprzedaje się na wystarczająco wysokim poziomie. Pozwala to na kontrolę marż i usprawnia prowadzenie akcji promocyjnych - zauważa w rozmowie z "Rz" Andrzej Faliński, prezes Forum Dialogu Gospodarczego. Jego zdaniem może to doprowadzić do osłabienia mniejszych firm. Dyskonty już kontrolują ok. 45 proc. rynku i wciąż biją się o portfele konsumentów.
Wojna cenowa podoba się Polakom
Ponad 55 proc. Polakom podoba się walka cenowa wśród dyskontów. Rodacy chcą nawet zaostrzenia wojny między Lidlem i Biedronką, żeby zrobić tańsze zakupy na Wielkanoc - wynika z badania przeprowadzonego przez UCE Research. Na taką rywalizację szczególnie liczą osoby zarabiające najmniej - poniżej 1 tys. zł netto oraz do 3 tys. zł.
"Na wojnie cenowej głównie zależy mieszkańcom największych oraz średnich miast w Polsce. Badanie też pokazuje, że tylko jedna piąta rodaków wcale nie czeka na taki scenariusz. Do tego kilkanaście procent uczestników sondażu jest niezdecydowanych, a mniej niż 10 proc. Polaków w ogóle nie obchodzi ten temat" - czytamy.