Ulga dla klasy średniej to rozwiązanie dla osób rozliczających się według skali podatkowej, zarówno pracowników, jak i przedsiębiorców. Zyskać mogą ci, którzy składają PIT indywidualnie - pisze "Rzeczpospolita".
Agata Malicka, współwłaścicielka biura rachunkowego, na łamach "Rz" zaznacza, że osoby, które się na nią załapią nie odczują podwyżki podatków.
- Zyskają też 30 tys. zł kwoty wolnej od podatku oraz wyższy próg podatkowy: 120 tys. zł zamiast 85,5 tys. zł - podkreśla.
Eksperci firmy MDDP na prośbę "Rz" obliczyli skutki podatkowe tych zmian.
"Okazuje się, że przy rozliczeniu indywidualnym podatek będzie nieco niższy niż obecnie. Analiza dotyczy rozliczenia indywidualnego osoby osiągającej przychód ze stosunku pracy w wysokości 11 tys. zł miesięcznie i premię roczną wypłacaną w grudniu w wysokości 18 tys. zł. Osoba ta uzyska w sumie roczne zarobki 150 tys. zł. Przez 11 miesięcy w roku pracodawca będzie stosować do jej wynagrodzenia ulgę dla klasy średniej. Przyznanie premii w grudniu będzie jednak oznaczało utratę ulgi" - tłumaczy "Rz".
Indywidualne rozliczenia mogą przynieść korzyść, ale już małżeństwa wcale nie muszą zyskać na zmianach podatkowych. Mogą wręcz stracić pisze dziennik.
Co, kiedy małżonkowie rozliczają się razem i jeden mieści się w limicie, a drugi go przekracza? Obliczał to już wcześniej "Dziennik Gazeta Prawna". Nie średnia przychodów męża i żony, a indywidualny przychód małżonka zdecyduje o tym, czy małżeństwo załapie się na tzw. ulgę dla klasy średniej.
W praktyce, jeżeli jeden z małżonków uzyskał roczny przychód z pracy mieszczący się w limicie, to skorzysta z niej bez względu na wysokość przychodów drugiego małżonka. Ale jeśli przekracza ten próg, to nawet kiedy partner nie zarabia, to ulga nie będzie się należała - wyjaśnia dziennik.
Konkretny przykład wskazuje "Rzeczpospolita". Przy przychodach 150 tys. zł rocznie rozliczając się wspólnie z małżonkiem dotychczas podatek roczny wynosił 10 413 zł. "Po zmianach wynikających z Polskiego Ładu małżonkowie zapłacą w sumie 11 294 zł. Obecnie uzyskują w ujęciu rocznym 6750 zł nadpłaty, czyli tyle zwraca im urząd skarbowy. W 2022 r. ich nadpłata wyniesie 5851 zł, czyli 899 zł mniej niż obecnie" - wylicza dziennik.