Takie są wyniki raportu Marsh Global Insurance Market Index, który opisuje "Rzeczpospolita".
Wzrost cen ubezpieczeń aż o jedną piątą to najwyższy odczyt od 2012 roku. Dla porównania: w drugim kwartale tego roku wynosił on 19 proc., a w pierwszym (czyli w dużej mierze jeszcze przed pandemią) 14 proc.
Ceny we wszystkich regionach świata rosną już ósmy kwartał z rzędu. Teraz, kiedy pandemia postępuje, ten wzrost jest jeszcze wyraźniejszy.
Co podrożało najbardziej? Ubezpieczenia majątkowe (o 21 proc.) i finansowe i profesjonalne (aż o 40 proc.). Z kolei ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków zdrożały "tylko" o 6 proc.
Wśród krajów i regionów o najmocniejszych podwyżkach są Wielka Brytania (ceny o 34 proc. w górę), region Pacyfiku (o 33 proc.) i USA (o 18 proc.)
Według raportu podwyżki nie ominęły też Polski. Jego twórcy też odnotowali u nas zwyżki o około 20 proc.
Inflacja lekko odpuszcza. Jest małe zaskoczenie
Co jednak ciekawe, tych obserwacji nie potwierdza Polska Izba Ubezpieczeń. Z danych tej instytucji wynika, że nie ma ani takich wzrostów, ani takiego trendu.