Ekspert emerytalny Oskar Sobolewski pisze dla money.pl o tym, co nas czeka w systemie emerytalnym w nadchodzących 12 miesiącach 2024 roku:
Kolejna wysoka waloryzacja już w marcu 2024 r.
Ostateczną wysokość przyszłorocznej waloryzacji, która tradycyjnie będzie miała miejsce w marcu, poznamy na początku 2024 r., ale już dzisiaj wiemy, że będzie ona wysoka – przekroczy 10 proc. Nie będzie jednak aż tak wysoka jak ta ostatnia z marca 2023 r. (gdy wyniosła niespełna 15 proc.). Jednak nadal świadczenia wzrosną w sposób zauważalny.
Mimo to wysokość waloryzacji w wielu przypadkach nie rekompensuje w wystarczający sposób strat spowodowanych wysoką inflacją. Koszyk potrzeb i wydatków każdej osoby jest inny, a jego wartość często rośnie bardziej niż inflacja obliczana przez GUS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnie osoby, które żyją samodzielnie, są w trudniejszej sytuacji. W czasach wysokiej inflacji sytuacja emerytów, a zwłaszcza emerytek, nie poprawiła się, a w wielu przypadkach pogorszyła. Warto i należy o tym pamiętać, dokonując zmian w systemie emerytalnym.
Tzw. trzynastki i czternastki, czyli o tym, co zostało dane i ma nie być zabierane
Stałym już elementem systemu jako coroczne świadczenia są tzw. 13. i 14. emerytury, czyli świadczenia wypłacane na ogół w wysokości najniższej emerytury.
Warto pamiętać, że przyjęte w przepisach kryterium w ramach 14. emerytury oznacza, że osoby o wyższych świadczeniach nie otrzymują pieniędzy w ogóle albo otrzymują w mniejszej wysokości (ma tu zastosowanie tzw. mechanizm złotówka za złotówkę).
Alternatywą i rozwiązaniem systemowym oraz zachęcającym do dłuższej pracy mogłoby być wprowadzenie na stałe do przepisów drugiej waloryzacji, która byłaby uzależniona od ekonomicznych wskaźników, a nie decyzji polityków.
Patrząc jednak na zapowiedzi obecnej większości, należy się spodziewać, że druga waloryzacja pojawi się obok "trzynastki" i "czternastki", ale jako dodatkowe świadczenie w czasie wyższej inflacji, a nie jako alternatywa dla nich.
Druga waloryzacja przy wysokiej inflacji
Przypomnijmy, że jednym z postulatów z kampanii wyborczej do parlamentu, który został wpisany do budżetu na 2024 r., jest podwójna waloryzacja rent i emerytur w przypadku, gdy inflacja przekroczy 5 proc.
Obecnie nie znamy szczegółów tego projektu. Nie wiemy, jakie będą zasady dotyczące jej wypłaty, ale wszystko wskazuje na to, że w 2024 r. - obok 13. i 14. emerytury oraz marcowej waloryzacji świadczeń - nastąpi również druga waloryzacja emerytur.
Projekt ustawy powinniśmy poznać na początku 2024 r. wraz z informacją, jak ta druga waloryzacja będzie się odnosiła do standardowej i corocznej waloryzacji marcowej. Gdy projekt się pojawi, będzie można wyjaśnić jego założenia.
Patrząc na prognozy inflacji na 2024 r., można się spodziewać, że tego rodzaju waloryzacja w wariancie ustawowym i proporcjonalnym do wysokości emerytury będzie miała miejsce w drugiej połowie roku.
Emerytury groszowe
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawo do emerytury najniższej (obecnie 1588,44 zł brutto) mają osoby, które posiadają odpowiedni staż pracy – 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn.
W momencie, kiedy zgromadzony przez całą aktywność zawodową kapitał nie pozwala na wypłatę pełnej emerytury najniższej, takie osoby otrzymują wyrównanie do wysokości świadczenia najniższego pod warunkiem posiadania wskazanego kapitału.
System emerytalny w naszym kraju został tak skonstruowany, że prawo do emerytury mają osoby, które przede wszystkim osiągnęły wiek emerytalny (60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn). Nie ma natomiast wymaganego minimalnego stażu pracy.
W związku z tym osoby, które przepracowały tylko jeden dzień czy jeden miesiąc, również otrzymują świadczenie, które z nazwy jest emeryturą, ale w groszowej wysokości – kilku groszy lub kilku złotych.
Liczba osób, które otrzymują takie świadczenie, czyli niższe niż emerytura minimalna (1588,44 zł brutto) na koniec 2022 r. wynosiła ponad 365 tys., a za kilka lat według prognoz może przekroczyć 600 tys. osób.
Emerytury poniżej świadczenia minimalnego otrzymują zarówno osoby, które miały duże przerwy w aktywności zawodowej, jak i takie, które przez dużą część swojego życia pracowały na nieoskładkowanych umowach.
Dorabianie do emerytury. Od grudnia nowe limity
Wyeliminowanie emerytur groszowych wymaga zmiany dwóch kryteriów, które są uwzględniane przy obliczeniu emerytury. Jest to kwestia zgromadzonego kapitału i stażu pracy.
Zmiany w tym zakresie to postulat, który pojawia się od dawna. Oczywiście wszelkie zmiany dotyczące emerytur groszowych powinny uwzględniać zachowanie praw nabytych. Szczegóły tego, jaki byłby model wypłaty zgromadzonego kapitału, powinny zostać wypracowane wraz z całą reformą. Inaczej należy podejść do tematu świadczeń najniższych, których wysokość nie przekracza 200-300 zł. A inaczej do tych, których wartość przekracza np. 480 zł lub połowę emerytury najniższej (obecnie około 800 zł brutto).
Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting, założyciel Debaty Emerytalnej