Jak pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita", przypadków naginania procedur jest mnóstwo.
Dziennik podaje przykład działającej od ponad 20 lat firmy, która domaga się od skarbówki zwrotu VAT. Urząd skarbowy jednak cały czas przedłuża terminy zwrotu i to mimo prawomocnych wyroków sądu.
Jeszcze inny przykład to skarbówka wszczynająca postępowanie mimo złożonego przez podatnika odwołania.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Są też tacy, którzy doręczają przedsiębiorcy postanowienie o wszczęciu kontroli podczas wizyty na lotnisku, przy odprawie paszportowej. Na to pozwalają przepisy, choć tylko pod warunkiem, że nie da się doręczyć decyzji w siedzibie firmy.
Ostatni przykład: sztucznie wszczynane postępowanie karnoskarbowe tylko po to, by wstrzymać bieg przedawnienia. Zarzuty stawiane przedsiębiorcom często są mocno naciągane, ale swoją rolę spełniają. Tu też sądy stają już po stronie podatników.
- Fiskus w ostatnich latach ma spore sukcesy w uszczelnianiu podatków. Mam jednak wrażenie, że otworzył front nie tam, gdzie trzeba - mówi "Rz" Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy.
- Zamiast ścigać korporacje, które stosują agresywną optymalizację podatkową, skupił się na rodzimych firmach, popełniających błędy w rozliczeniu - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl