Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

15 mld zł obrotów. W Wadowicach zbudował giganta

73
Podziel się:

- Moja definicja sukcesu jest taka, że popełniliśmy o kilka błędów mniej niż nasi konkurenci, a nie że byliśmy genialni - mówi Krzysztof Pawiński. Jego firma działa w 50 krajach, zatrudnia 9 tys. osób i generuje 15 mld zł przychodów. Prezes Maspexu był gościem "Biznes Klasy". Zobacz cały odcinek na YouTube.

15 mld zł obrotów. W Wadowicach zbudował giganta
Krzysztof Pawiński, prezes i współzałożyciel Maspexu (Adobe Stock, Biznes Klasa, Tanya Keisha, money.pl)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z przedsiębiorcami - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. Gościem ostatniego odcinka był Krzysztof Pawiński, współzałożyciel i prezes Maspexu. Zobacz najnowszy odcinek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 15 mld zł przychodu - Polska firma podbija Europę! Krzysztof Pawiński w Biznes Klasie

15 mld zł przychodów rocznie. Idą po więcej

Maspex, założony w 1990 roku, ma swoje korzenie w Wadowicach i od tego czasu stał się jednym z kluczowych graczy w środkowoeuropejskim segmencie żywności. - Moja definicja naszego sukcesu firmowego jest taka, że popełniliśmy o kilka błędów mniej niż nasi konkurenci, a nie że byliśmy genialni - wyjaśnia Krzysztof Pawiński.

W portfolio firmy znajduje się kilka znanych marek, w tym Tymbark, Kubuś, Lubella, Łowicz, Krakus i Kotlin, w sumie aż 70 znanych brandów. Prezes zdradza w "Biznes Klasie", że jego celem jest przebicie 20 mld zł przychodów.

- To aż 30 proc. wzrostu albo tylko 30 proc. Dla mnie to jest raczej tylko 30 proc. wzrostu, dla menadżerów aż 30. Nie definiujemy sobie ani czasu, ani liczby, natomiast chcemy iść po prostu do przodu, maszerować. Taki biznes jak nasz mierzy się na poziomie przede wszystkim rentowności EBITDA. To zysk operacyjny przed kosztami odsetek, przed podatkami, przed amortyzacją. Przy tych 15 mld zł obrotu udaje nam się osiągać gdzieś koło 13 proc. rentowności EBITDA, co jest poniżej tego, co powinno być. Uważam, że dobre firmy powinny krążyć w okolicy 15 proc. - mówi Krzysztof Pawiński.

Polska marka podbije świat?

Produkty Maspexu można znaleźć w ponad 50 krajach na całym świecie. Czy kiedyś mają szansę stać się markami globalnymi?

Maspex generuje około 2 mld zł zysku operacyjnego. Według Pawińskiego jednak sam zysk nie jest bogactwem, ale kapitał, który powinien służyć reinwestowaniu. Tylko takie myślenie pozwoli zbudować pierwszą globalną markę - uważa.

Często jestem pytany o receptę na sukces i oczywiście nie ma takiej. Natomiast jeśli jest coś, co pomaga osiągnąć sukces, to przede wszystkim reinwestycja zysków. To jest podstawowa sprawa, która buduje masę mięśniową polskich firm i myślę, że w moich obserwacjach absolutnie większość firm to robi rozsądnie, ostrożnie i to, czego nam trzeba, żeby zagrać naprawdę w pierwszej lidze, to jest przede wszystkim czas - mówi w "Biznes Klasie" Pawiński.

- To jest kwestia tego procentu składanego. Co tam jest najważniejsze? Czas. On jest w potędze. Natomiast skala zwrotu, skala rentowności danego projektu jest w liczniku. Ważna, bardzo ważna, natomiast najważniejszy jest czas. Musimy tym procentem składanym operować przez dłuższy okres, przez dziesięciolecia - dodaje.

Zaczęło się od sprowadzania z Niemiec kilku palet towaru na kredyt

Pawiński wraz z pięcioma kolegami ze studiów zaczął budować biznes 35 lat temu i, jak sam wspomina, wówczas wystarczyło włożyć po około tysiąc dolarów. Kluczem do sukcesu okazała się jednak znajomość języka niemieckiego i i umiejętność przekonywania dostawców z Niemiec, by dawali towar na kredyt. Za pierwszy razem było to kilka palet, które rozeszły się błyskawicznie. Gdy zachodnie firmy zobaczyły, że produkty w Polsce rozchodzą się w takim tepmie, bardzo szybko zdobyły zaufanie.

- Początek był taki, że chcieliśmy po prostu zarabiać pieniądze, ale byliśmy na tyle mądrzy, że pierwsze pieniądze nie poszły na samochód, drugie na dom, a trzecie mogłyby nigdy nie przyjść. Tylko te pierwsze pieniądze poszły w biznes, drugie poszły w biznes, trzecie też poszły w biznes. Bo znałem takie historie biznesowe wokół nas, gdzie ta kolejność była inna i to się nie udało po prostu - wspomina.

Jakie problemy blokują dziś polski biznes?

Według Pawińskiego największy problem, z jakim mierzą się dziś polskie i europejskie firmy, to droga energia i przeregulowanie.

- Nasza biegunka legislacyjna przewyższa tę unijną, a unijna to jest w czubie światowym. Nasze prawo do sądu stało się iluzoryczne. Mówię o naszych sporach gospodarczych. Dlaczego? Bo tyle to trwa, że często strony już zapomniały, o co się sądzą. Od 2019 roku Unia Europejska wydała 13 tysięcy przepisów regulujących, kiedy w Stanach Zjednoczonych wydano ich 3 tysiące - wylicza.

- W USA doszło do pewnej rewolty społecznej przeciwko temu przeregulowaniu i teraz mamy inicjatywę, która ma to odwrócić. A mamy 13 tysięcy przepisów, 270 instytucji regulacyjnych w ramach Unii, ponad 100 regulacji technologicznych, które trzeba spełniać. Czechosłowacja rozpadła się w roku 1993, od tego czasu przez 30 lat wszystkie firmy z Czech, ze Słowacji, z całej Europy używały jednego opakowania dla Czechów i Słowaków. Przez 30 lat, mimo rozpadu tego państwa, dalej opakowanie było czeskie i słowackie i nikomu to nie przeszkadzało. Ale nie przetrwało to pewnej regulacji unijnej sprzed roku. Przecież za to wszystko trzeba zapłacić. Płacimy za to efektywnością - uważa Pawiński.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(73)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Montana *
9 godz. temu
Trzaskowski traci poparcie i nie zostanie prezydentem .
MONTIGO
9 godz. temu
Rosyjskie misie z po i tvn życzą Polsce i Polakom wszystkiego najgorszego .
MANITOBA
9 godz. temu
Po goni Węgry pod względem zadłużenia na mieszkańca .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Prawda
19 godz. temu
Tymbark może być lecz nie jest to jakość jaka była kiedyś
Borewicz
19 godz. temu
Kiedyś piłem tymbarki myśląc, że piję lepszej klasy soki, ale odkąd przejrzałem na oczy i zacząłem się zdrowo odżywiać to wiem, że to coś z sokiem ma niewiele wspólnego, a picie tego może spowodować kłopoty ze zdrowiem.
Bronek
14 godz. temu
Osoby, ktore po 1989r. mogly przywlaszczyc sobie panstwowe zaklady, nazywaja siebie osobami sukcesu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (73)
Prawica
1 godz. temu
Popłuczyn pod marką Tymbark niestety nie da się pić. Koło soku to nawet nie leżało. Proszę sobie przeczytać skład: woda, cukier, sok z zagęszczonego soku 🤣 etc., a zagęszczony sok to nie sok. Dziwi mnie że społeczeństwo jeszcze to kupuje...
Max
2 godz. temu
Zamiast się cieszyć że Polska firma sobie radzi że chce podbijać inne rynki produktami które uważam są dobrej jakości to wylewa się fala hejtu na to że sok kiedyś był lepszy itd.Przynajmnij Polska jakoś może zasłynąć na rynkach po za granicami!!!!
kowboj
3 godz. temu
Poczekamy na nacjonalizacje
MUSK
3 godz. temu
no na soczkach, różańcach, krzyżach, widłach, gwożdziach, wiadrach i wunglu TO DUŻEGO ZYSKU nie ma
Wojtek
4 godz. temu
Przecież te marki nie mają nic wspólnego, poza nazwą, z tymi z przeszłości. Po prostu towar "jakiś", produkowany "gdzieś", przepakowywany do ładnych butelek, pudułek czy woreczków.
...
Następna strona