Bon energetyczny to jednorazowe świadczenie pieniężne przysługujące wybranym gospodarstwom domowym. Tym, których przeciętne miesięczne dochody w roku 2023 nie przekroczyły:
- 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym,
- 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym.
Warto podkreślić, że kryterium to dotyczy dochodu netto.
Bon energetyczny będzie przyznawany nawet po przekroczeniu kryterium dochodowego, a kwota bonu będzie pomniejszana o kwotę tego przekroczenia. Ustawa wprowadza bowiem zasadę "złotówka za złotówkę", co wyjaśnia art. 2 ust. 2.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tyle wyniesie bon energetyczny
Na jaką kwotę mogą liczyć Polacy? Wszystko zależy od wielkości gospodarstwa domowego. Ustawa przewiduje zróżnicowanie stawki bonu i dokonuje podziału na cztery grupy gospodarstw domowych:
- 300 zł dla jednoosobowego,
- 400 zł dla 2-3-osobowego,
- 500 zł dla 4-5-osobowego,
- 600 zł dla 6-osobowego i większego.
Ponadto dla osób korzystających ze źródła ogrzewania zasilanego energią elektryczną przewidziano wsparcie zwiększone o 100 proc. Stawki bonu wyniosą w tym wypadku:
- 600 zł dla jednoosobowego gospodarstwa,
- 800 zł dla 2-3-osobowego,
- 1000 zł dla 4-5-osobowego,
- 1200 zł dla co najmniej 6-osobowego.
Gdzie złożyć wniosek o bon energetyczny?
Wnioski o wypłatę bonów energetycznych należy składać w odpowiednich urzędach gmin w terminie od 1 sierpnia do 30 września 2024 roku. Wnioskodawcy powinni złożyć wniosek do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta w zależności od miejsca zamieszkania.
Na stronie Ministerstwa Klimatu i Środowiska dostępny jest wzór wniosku o bon energetyczny - można go pobrać tutaj.
Proces rozpatrywania prawidłowo złożonych wniosków potrwa maksymalnie 60 dni.
Minister klimatu Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z money.pl przekazała, że w zależności od możliwości budżetowych, rząd chciałby przedłużyć na przyszły rok bon energetyczny. - Bon to dziś jedyne narzędzie walki z ubóstwem energetycznym - podkreśliła.
Polacy ruszyli po bon energetyczny
Jak wyliczyła "Rzeczpospolita", Polacy zasypali urzędy wnioskami o bon. W pierwszych dniach sierpnia liczba złożonych wniosków w różnych miastach Polski była znacząca:
- Łódź: 669 wniosków,
- Bydgoszcz: 455 wniosków,
- Lublin: około 450 wniosków,
- Gdańsk: około 800 wniosków,
- Poznań: 813 wniosków.
Urzędnicy przewidują, że liczba wniosków może być znacznie wyższa. W Łodzi szacuje się, że może to być nawet 30-40 tys. mieszkańców, w Bydgoszczy około 10 tys., a w Lublinie ponad 8 tys.
Wypłata bonów energetycznych jest uzależniona nie tylko od ustalenia prawa do świadczenia, ale również od otrzymania środków z Urzędu Wojewódzkiego. Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy, podkreśla, że czas na wypłatę wsparcia jest do końca 2024 r., jednak na razie środki z ministerstwa nie wpłynęły. Podobne informacje przekazują urzędnicy z Lublina i Gdańska.