W środę (10 kwietnia) Orlen poinformował, że w związku z utraceniem przez OTS 1,6 mld zł zaliczek na niedostarczoną ropę i małymi szansami na odzyskanie pieniędzy, dokona stosownego odpisu w wynikach finansowych za 2023 r. Biuro prasowe giganta podało, że pieniądze wypłacono bez zabezpieczeń, a do tego podmiotom, z którymi Orlen nigdy wcześniej nie współpracował.
Do tych zarzutów za pośrednictwem PAP Biznes odniósł się Michał Róg, były członek zarządu Orlenu ds. handlu i logistyki. "Wszyscy kontrahenci OTS przeszli procedurę weryfikacji KYC (Know Your Customer - sprawdzenie tożsamości klienta, prowadzonej przez niego działalności i oceniania jego wiarygodności - PAP)" - napisał były wiceszef koncernu w oświadczeniu.
Róg przypomniał, że spółka Orlen Trading Switzerland została utworzona w sierpniu 2022 r., a pierwsze transakcje zostały przez nią zawarte w marcu 2023 r. Przez 12 miesięcy od momentu utworzenia podmiot zrealizował 209 transakcji morskich obejmujących 5 mln ton produktów - podkreślił były wiceprezes koncernu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile Orlen "utopił" w ropie?
Według Orlenu, OTS od maja 2023 r. wypłacił ok. 1,6 mld zł zaliczek pośrednikom handlu ropą naftową. Większość tych dostaw miała być zrealizowana do końca 2023 r., a pozostałe do końca stycznia 2024 r. Tak się jednak nie stało. Wezwania do zwrotu zaliczek nie trafiły na żyzny grunt.
Michał Róg pisze w oświadczeniu, że 23 lutego 2024 r. ówczesny zarząd OTS został poinformowany o swoim odwołaniu i otrzymał także zakaz prowadzenia dalszej działalności biznesowej. Jak twierdzi, w tym czasie spółka miała otwarte kontrakty na zakupy diesla z Bahrajnu, ropy i oleju opałowego z Wenezueli oraz ropy z Sudanu Południowego, a na które to transakcje zostały dokonane przedpłaty, co - jak pisze Róg, jest standardowym działaniem w tradingu międzynarodowym.
Były wiceprezes Orlenu zaznacza, że pełniący wówczas obowiązki zarząd Orlenu znał wysokość tych przedpłat oraz otwartych transakcji i "świadomie podjął ryzyka finansowo-biznesowe związane z odwołaniem Zarządu Orlen Trading Switzerland".
Zaznaczmy, że Mariusz Gierszewski przekazał, że faktycznie wypłacono dużą niższą kwotę. "Wg informacji nieoficjalnych 1,6 mld zł straty to wartość kontraktu. W rzeczywistości z konta Orlenu zeszło tylko 100 mln euro" - stwierdził dziennikarz na platformie X.
Były wiceprezes oskarża nowy zarząd Orlenu
Zgodnie z informacjami na stronie OTS, dwaj nowi członkowie zarządu zostali powołani 27 lutego. Nowe władze Orlen Trading Switzerland, jak przekazało biuro prasowe Orlenu, od początku marca 2024 r. dążyły do wyegzekwowania zapisów kontraktowych lub odzyskania zaliczek, co okazało się niemożliwe w związku uchylaniem się pośredników od tych zobowiązań.
Według Roga, na dzień 23 lutego wszystkie firmy potwierdzały gotowość realizacji kontraktów, a część ładunków została dostarczona w marcu. Dostawcy, z którymi OTS miał zawarte kontrakty, wysłali pytania do spółki z prośbą o wyjaśnienie sytuacji - zaznaczył Róg.
- W obliczu tych faktów to nowy zarząd Orlen Trading Switzerland może narażać Spółkę na straty i wszelkie pytania i zarzuty powinny być tam kierowane - twierdzi Michał Róg.