Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński
|

Donald Tusk popełnił fatalny błąd? "Polityczne seppuku" [OPINIA]

350
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Podnoszenie VAT na siedem dni przed wyborami to było polityczne seppuku, a z całą pewnością (bez względu na realny poziom cen) było to danie broni do rąk opozycji - pisze w opinii dla money.pl ekonomista Piotr Kuczyński.

Donald Tusk popełnił fatalny błąd? "Polityczne seppuku" [OPINIA]
Premier Donald Tusk (GETTY, NurPhoto)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Koniec drugiej tury wyborów parlamentarnych (to nie moje określenie tylko Platformy Obywatelskiej) i pora na podsumowania. Teoretycznie powinno to być podsumowanie ekonomiczno-gospodarczej, ale o tym poniżej. Na początku wypowiem się nie jako analityk rynków finansowych, a jako obywatel. Obywatel, który ma serce zdecydowanie nie po prawej stronie, więc zachwycony wynikiem wyborów być nie może.

Okazało się, że afery, wręcz miejscami kradzieże i odebranie mediów publicznych, w niczym nie zaszkodziło Prawu i Sprawiedliwości.

Ekscytującym się tym, że odległość między KO i PiS się zmniejszyła, polecałbym szklankę zimnej wody. Niektórzy bardziej zapalczywi (i bardzo znani) przeciwnicy PiS wieszczyli temu ugrupowaniu wynik nawet w okolicy 20 proc. Naprawdę warto zachować umiar w oczekiwaniach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik

Nawiasem mówiąc, od początku kręciłem z niedowierzaniem głową, słysząc/czytając wynurzenia niektórych polityków mówiących o katastrofalnych prognozach dla PiS.

Zdecydowanie prowadziło to do osłabienia chęci do głosowania – przecież i tak wygrają. To jest jeden z powodów takiego, a nie innego wyniku. Uprzedzam, że bazuję na danych z exit polls, a one – jak pokazuje przykład Rzeszowa – mogą znacznie odbiegać o rzeczywistych wyników.

Pozostałe powody to: frekwencja, 100 konkretów na 100 dni, 5 proc. VAT na żywność i słaba kampania wyborcza. Frekwencja była o 6 punktów proc. niższa od tej z 2018 roku i od ponad 20 punktów proc. niższa od wyborów parlamentarnych. Do wyborów poszło ok. 6 milionów wyborców mniej niż w październiku 2023 roku.

Przede wszystkim nie poszli młodzi ludzie. Pozostawiam politologom wyjaśniania tej sprawy. Ja tylko powiem, że winna z pewnością była słaba, wręcz mdła, kampania wyborcza. Mam wrażenie, że wyborcy nie dowiedzieli się, dlaczego te wybory są takie ważne (a przecież takie właśnie są). Nawet ja, zwierzę polityczne, nie słuchałem kampanijnych wystąpień, ograniczając się do medialnych skrótów.

Dwa pozostałe powody takich wyników wyborów to 100 konkretów na 100 dni i 5 proc. VAT na żywność.

Lista konkretów od początku była niewiarygodna, co mnie osobiście podnosiło brwi ze zdumienia. Rozumiałbym, że to ambitny plan na kadencję, ale na sto dni? Na domiar złego premier Donald Tusk w swoim expose powtórzył, że bierze za tę listę odpowiedzialność (wiedząc już, że mówi w imieniu koalicji, a nie tylko PO), co wielu publicystów mu teraz wyciąga.

Nie można było oczekiwać, że nawet mała część konkretów zostanie zrealizowana, ale wielu wyborców zapewne przyzwyczaiło się do na przykład 60 tys. kwoty wolnej od podatku czy do "tańszego" paliwa, które drożeje.

Polityczne seppuku

Jeśli ktoś miał problem z wyborem partii, na którą chce głosować, to ten element mógł przeważyć. Podobnie jak to, że rząd postanowił nie przedłużać zerowego podatku VAT na żywność i wrócić do przedpandemicznego poziomu 5 proc.

Gospodarczo taka decyzja oczywiście się broniła (2,5-3 mld zł kwartalnie do budżetu), a przecież budżet potrzebuje pieniędzy na liczne wydatki. Jednak podnoszenie VAT na siedem dni przed wyborami to było polityczne seppuku, a z całą pewnością (bez względu na realny poziom cen) było to danie broni do rąk opozycji.

No dobrze, wyzłośliwiłem się jako obywatel, więc teraz jako analityk.

Symboliczne ruchy walut

Przede wszystkim zaznaczyć trzeba, że rynek walutowy nie zareagował na wyniki wyborów. Kursy walut zmieniały się symbolicznie. To była bardzo racjonalna reakcja, bo przecież patrząc niejako od góry wybory niczego nie zmieniły – wyniki były prawie takie same jak w wyniku wyborów parlamentarnych. Na GPW od początku sesji indeksy rosły, ale według mnie nie miało to nic wspólnego z wynikiem wyborów. Jeśli z zewnątrz nie przyjdzie jakiś szok, to szczyt na przykład na WIG20 będzie dużo, dużo wyżej.

Będzie co dzielić

Przed południem 8 kwietnia nie wiedziałem jeszcze, jak ułoży się władza w sejmikach wojewódzkich i w gminach, a przecież to będzie miało duży wpływ na życie mieszkańców.

Teoretycznie rządząca koalicja chce takiego podziału środków, który nie miałby nic wspólnego z politycznym poparciem w regionie, ale mam duże wątpliwości, czy tę tezę da się w pełni wcielić w życie.

Rządzący zawsze mają większą chęć do lokowania np. inwestycji tam, gdzie mają największe poparcie. A przecież będzie co dzielić, jeśli pamięta się o 600 mld zł z KPO i innych funduszach unijnych.

Zdecydowana przewaga rządzącej koalicji w dużych miastach powoduje, że siła samorządów będzie bardzo duża. Ma to olbrzymie znaczenie dla nas wszystkich, bo przecież lata władzy PiS pozbawiły samorządy potężnych pieniędzy. Teoretycznie nas, indywidualnie, to cieszyło (30 tys. zł kwota wolna od podatku, pierwszy próg PIT obniżony z 17 na 12 proc.).

Ale samorządy otrzymują blisko 50 proc. wpływów z PIT, więc inwestycje w gminach drastycznie się zmniejszały, o ile nie miały one grantów/subwencji z rządu, a one były zdecydowanie mniejsze od przekazywanych samorządom zadań.

Słyszy się, że samorządy będą naciskały na zmianę sposobu finansowania. Przed wyborami prezydent Rafał Trzaskowski mówił o tym, sygnalizując, że on preferuje system dochodowy.

Ministerstwo Finansów już zaproponowało trzy wersje nowego systemu. Ten preferowany – przez np. Trzaskowskiego – polega na ustaleniu dochodów samorządów z tytułu udziału w PIT i CIT jako pewien procent od dochodów podatników. Od dochodów, a nie od podatku PIT, czyli zmiany skali podatkowej nie uderzałyby w samorządy.

Najważniejsze staje się wiec wypracowanie i przyjęcie przez Sejm tego nowego systemu finansowania samorządów. Im szybciej taki nowy system powstanie, tym lepiej, bo przecież pieniądze na inwestycje będą bardzo potrzebne, a ona mocno ruszą najpóźniej od trzeciego kwartału 2024 roku.

Piotr Kuczyński, analityk domu inwestycyjnego Xelion

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(350)
WYRÓŻNIONE
stary74lata m...
9 miesięcy temu
nawet ziobro mówi ,że jego koniec bliski---lepiej niech odejdzie bo będzie miał dożywocie , to jest pewne
mazór
9 miesięcy temu
Młodzi swoje zrobili w październiku i chwała im .Teraz siedzą w laptopach i smartfonach .Szkoda ,że nie zatopili chamstwa z Pisu .
Jaga
9 miesięcy temu
Te wszystkie afery PIS-u, złodziejstwa, przekręty wręcz imponują zwolennikom PIS-u i dlatego na nich głosowali. Tacy wyborcy myślą o nich z podziwem i lekką zazdrością: "równi goście, ja na ich miejscu, gdybym tylko miał okazję na wzbogacenie się, też bym tak robił". Mentalność złodzieja, który zazdrości swoim mistrzom, zamiast ich potępić.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (350)
leesna
5 miesięcy temu
Kapusta warzywna głowiasta, popularnie nazywana kapustą głowiastą – odmiana kapusty warzywnej. Jest to roślina dwuletnia należąca do rodziny kapustowatych. Nie występuje w stanie dzikim, jedynie w uprawie
olfen
5 miesięcy temu
jedno z pięciu królestw, wyróżnianych w ostatnich hierarchicznych systemach klasyfikacji organizmów. Obejmuje wszystkie jądrowce, które pozostały po wyłączeniu organizmów zaliczonych do monofiletycznych kladów zwierząt, roślin i grzybów
kasia
6 miesięcy temu
Muszkatołowiec korzenny (łac. Myristica fragrans, ang. Nutmeg) jest drzewem pochodzącym z rodziny Myristicaceae – muszkatołowcowatych. Muszkatołowiec w stanie dzikim występuje na terenie Wysp Banda. Obecnie ze względu na swoje walory użytkowe jest uprawiany na Wyspach Moluckich i na wyspie Grenada, należącej do archipelagu Wysp Zawietrznych. Muszkatołowiec, nazywany również muszkatem, trafił do Europy za sprawą arabskich kupców, którzy przez długi czas utrzymywali w tajemnicy pochodzenie przyprawy. W XV wieku, dzięki podróżom odkrywców takich jak Vasco da Gama, zlokalizowano położenie Wysp Korzennych, co pozwoliło na rozpoczęcie handlu tym surowcem bez udziału arabskich pośredników. Okres renesansu był raczej burzliwym momentem w historii muszkatołowca. Wyspy Korzenne ze względu na swój potencjał często zmieniały właściciela. Sytuacja uspokoiła się dopiero na początku XIX wieku, gdy Anglicy wykorzystali siewki muszkatołowca, pochodzące z Wysp Korzennych, do uprawy rośliny na Wyspach Karaibskich. Wygląd muszkatołowca dla przeciętnego mieszkańca Europy może nieco przypominać wygląd drzewa pomarańczowego. Muszkatołowiec osiąga jednak znacznie większe rozmiary – wysokość drzewa to nawet 14 metrów. Ułożone skrętolegle błyszczące liście są całobrzegie i lekko eliptyczne. Żółtobiałe kwiaty, które mogą przypominać nieco kwiaty konwalii majowej, są zebrane w kątach liści. Owocem muszkatołowca jest owalna torebka, która zawiera pojedyncze nasienie.
marcin g
7 miesięcy temu
Jako rodzice zazwyczaj uważamy, że nikt nie umie czyścić zębów naszego dziecka lepiej niż my sami. To prowadzi do porannych i wieczornych walk o higienę jamy ustnej: prosimy o otwarcie buzi, szczotkujemy zęby i sprawdzamy ich czystość. Ten proces może być prostszy i przyjemniejszy, gdy dziecko otrzyma soniczną szczoteczkę, która pozwoli mu na samodzielność. Może się zdarzyć, że nie będziemy zachwyceni rezultatami po pierwszym użyciu, ale pozytywne wzmocnienia i nagradzanie dziecka za zaangażowanie z pewnością przyniosą oczekiwane efekty. Zęby będą czyste, dziecko dumne z własnej samodzielności, a my zyskamy kilka minut dla siebie.
cogito
7 miesięcy temu
Nieobrane jabłka zetrzyj na tarce o dużych oczkach. Przełóż do miski, lekko posól, wymieszaj. Odstaw na 10 minut, następnie dokładnie odciśnij sok. Ząbki czosnku przeciśnij przez praskę (możesz je też bardzo drobno posiekać nożem). Obraną cebulę pokrój na drobną kosteczkę. Na małej patelni rozgrzej 1 łyżkę oleju, dodaj cebulę, lekko posól, smaż na średnim ogniu przez 2 minuty, aż cebula się zeszkli. Zestaw z ognia. Do miski włóż mielone mięso, dodaj odciśnięte jabłka, czosnek, podsmażoną cebulę, natkę. Dopraw solą i pieprzem. Wyrób rękoma na jednolitą masę. Rękoma zwilżonymi wodą formuj małe, płaskie kotlety. Układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia wysmarowanym olejem. Spryskaj pozostałym olejem. Piekarnik rozgrzej do 220 stopni. Blachę z kotlecikami wstaw do rozgrzanego piekarnika. Piecz przez 15 minut. Wyjmij, przewróć na 2 stroną. Wstaw do piekarnika i piecz przez 5 minut, aż ładnie się przyrumienią na brzegach.
...
Następna strona