Drogowcy w poniedziałek (19 sierpnia) rozpoczęli prace awaryjne na estakadzie autostrady A1 między węzłami Piątek a Kutno Wschód w Łódzkiem. Chodzi konkretnie o obiekt na wysokości miejscowości Młogoszyn.
Prace trwają wyłącznie na jezdni w kierunku Gdańska. Na czas ich prowadzenia dostępny jest wyłącznie jeden pas, a ograniczenie prędkości stopniało do 80 km/h. Kierowcy powinni być zatem przygotowani, że przed zwężeniem mogą utknąć w zatorze.
Korków nie uniknęli zmotoryzowani, którzy korzystali w tym miejscu z A1 w poniedziałek w okolicach południa. Prace drogowe w połączeniu z nawałnicą sprawiły, że utworzył się ok. 10-kilometrowy zator, zaczynający się praktycznie od okolic węzła Piątek, co wydłuża podróż o mniej więcej od 20 do 30 minut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Korki i utrudnienia na autostradzie A1 w Łódzkiem
Utrudnienia na autostradzie A1 potrwają dwa tygodnie, ale z wyłączeniem weekendu. Do najbliższego piątku (23 sierpnia) w południe drogowcy zajmować będą pas prawy oraz awaryjny, kierowcom zostaje zatem lewy.
- Mając na uwadze wzmożony ruch turystyczny nad morze, wszelkie ograniczenia zostaną usunięte na weekend - zapewnia Maciej Zalewski rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oddział Łódź.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w następny poniedziałek (26 sierpnia) drogowcy przeniosą się na drugą stronę jezdni trasy w kierunku Gdańska. W praktyce będzie to jednak kosmetyka, bo skala ograniczeń się nie zmieni.
Prace do zrobienia na wczoraj
Zalewski w rozmowie z money.pl wyjaśnia, że z pracami nie można było czekać, nawet jeśli powodują utrudnienia na arcyważnej trasie, która dodatkowo zyskuje na znaczeniu w wakacje, bo łączy morze z górami.
Jak się dowiadujemy, awarii uległo urządzenie dylatacyjne. Mowa o specjalnej szczelinie, która pozwala "pracować" estakadzie, czyli np. na przesunięcia, wynikające z obciążeń albo po prostu zmiany temperatury.
- Z wymianą barier czasami można poczekać np. na mniejsze natężenie ruchu, ale z tego typu pracami absolutnie nie można. Są do wykonania jak najszybciej ze względów bezpieczeństwa - mówi nam rzecznik łódzkiej GDDKiA.
Dlaczego na A1 między Piątkiem a Kutnem są korki?
Jak wyjaśnia Zalewski, prace są prowadzone w szczycie sezonu i okresie wzmożonego ruchu, ponieważ "są skutkiem awarii, której nie można było przewidzieć". Problem z obiektem wyszedł w trakcie przeglądu.
Do usunięcia awarii drogowcy ruszyli latem, bo opieszałość może sprawić, że na trasie A1 dosłownie zrobi się dziura. Dosłownie, gdyż mowa o dziurze na wylot, a nie o ubytku w jezdni. Elementy dylatacji pozostawione sobie mogły bowiem spaść, choćby na drogę biegnącą w tym miejscu pod autostradą.
Odcinek autostrady A1, gdzie kierowcy w najbliższych dniach mogą napotykać na korki, otwarty został ponad dekadę temu, przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które w 2012 r. odbywały się w Polsce i Ukrainie.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl