Tadeusz Gołębiewski zmarł w wieku 79 lat czerwcu 2022 r. w Warszawie. Jego śmierć nie oznacza jednak końca imperium hotelowego, które zbudował. Firmę ma kontrolować rodzina na zasadzie sukcesji.
Gołębiewski Pobierowo to perła w koronie sieci hoteli
Pobierowo to ostatnia inwestycja jego życia i tak jak wszystkie poprzednie, największa.
Pierwszy hotel Gołębiewski powstał w Mikołajkach na początku lat dziewięćdziesiątych. W 1998 r. Gołębiewski odkupił od sieci Orbis budynek w centrum Białegostoku, w 2003 r. otworzył hotel Gołębiewski w Wiśle. Osiem lat później przedsiębiorca ukończył budowę czwartego, hotelu Gołębiewski w Karpaczu.
Budowany hotel w Pobierowie miał być perłą w koronie sieci i – jak stwierdził w swoim wspomnieniu Ryszard Konwerski, prezes Polskiego Klubu Biznesu – "marzeniem życia zmarłego hotelarza". Gołębiewski postawił cały majątek na szali, by tę wizję zrealizować.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Budowa Hotelu Gołębiewski Pobierowo wzbudziła kontrowersje
Podobnie jak te wcześniejsze, znacznie ingerujące swoimi rozmiarami w krajobraz Wisły czy Karpacza, inwestycja w Pobierowie budziła krytykę ze strony ekspertów. Pojawiły się głosy, że w znaczący sposób zakłóca malowniczy krajobraz nad brzegiem Bałtyku, a hotel nazwano nawet "architektonicznym koszmarem, który na dziesiątki lat oszpeci wyjątkową linię polskiego wybrzeża".
Hotelowi Gołębiewski Pobierowo na pewno nie można odmówić rozmiarów. To największy hotel na polskim wybrzeżu i w ogóle w Polsce. Dodatkowo wielopiętrowy hotel w Pobierowie (11 pięter nad samym Bałtykiem) budowany jest pośrodku niczego i tym bardziej będzie widoczny z daleka. Aby go wybudować, wycięto ok. 1,5 tys. drzew, które Gołębiewski obiecał posadzić gdzie indziej.
Hotel Gołębiewski w Pobierowie w planach ma przyjmować więcej gości niż na co dzień mieszka w całej gminie Rewal. Jak w trakcie budowy donosiły media, sąsiedzi bali się, że wobec tego w ogóle może zabraknąć dla nich wody w kranie. Jednak dla zadłużonej po uszy gminy inwestycja ma być szansą, by finansowo stanąć na nogi. Hotel ma mieć też własne źródło wody.
Ówczesny wójt Rewala, Robert Skraburski, odsprzedał tereny, gdzie wcześniej była baza wojsk rakietowych, za 50,5 mln zł. Niedługo potem Skraburski został dyrektorem hotelu w Pobierowie.
- Boję się, że z Pobierowa zrobią się takie Mikołajki. Bo przecież hotele Gołębiewskiego przyciągają specyficzną klientelę. Są to zwykle bogaci ludzie. A do Pobierowa przyjeżdżają rodziny z dziećmi niezależnie od zawartości portfela – mówiła money.pl w 2021 r. pani Zofia, która zwykła wypoczywać w Pobierowie.
Hotel Gołębiewski Pobierowo ma być otwarty już w te wakacje
W trakcie pandemii przez moment ukończenie Hotelu Gołębiewski Pobierowo w ogóle stanęło pod znakiem zapytania. Ostatecznie prace się opóźniły i nie udało się dotrzymać terminu otwarcia wyznaczonego przez samego Gołębiewskiego na 2021 r.
Będę dążył do tego, żeby otworzyć przynajmniej część obiektu w 2021 r. Oczywiście bez żadnego uszczerbku dla komfortu gości – mówił sam Tadeusz Gołębiewski w programie "Money. To Się Liczy".
Jak wcześniej w 2023 r. podawały media, powołując się na nieoficjalne źródła, Hotel Gołębiewski Pobierowo ma się częściowo otworzyć jeszcze w na początku tych wakacji. Przedstawiciele marki wstrzymują się od jednak jednoznacznych deklaracji, kiedy to nastąpi, a podobne zapewnienia słyszeliśmy w poprzednim sezonie.
Na Facebooku hotel Gołębiewski w Pobierowie pochwalił się już natomiast zdjęciami wnętrz, które sugerują, że jest przynajmniej częściowo gotowy na przyjmowanie gości:
Całość, która w 1,4 tys. pokoi ma zgodnie z planem być w stanie pomieścić aż 3 tys. gości, ma być gotowa na wakacyjny sezon w 2024 r. Na przyjeżdżających do Pobierowa turystów czekać mają takie atrakcje jak m.in. otwarte i kryte baseny, spa, restauracje, puby, kawiarnie i sale teatralno-kinowe.
Duża skala i rozmach zawsze były mocną stroną hoteli Tadeusza Gołębiewskiego. Dziś tego typu hotele, które oferują wiele różnych atrakcji, przeżywają renesans. - Takie obiekty krytykują zwykle ci, którzy do nich nie jeżdżą – mówili eksperci w rozmowie z money.pl. Tymczasem tego typu gigantyczne kompleksy hotelowe na świecie są nieodłącznym elementem masowej turystyki. W Hiszpanii, Egipcie czy Grecji to standard.
Inni nasi rozmówcy wskazywali, że kontynuacja hotelowego biznesu może być dla rodziny zmarłego biznesmena jednak sporym wyzwaniem, a "brak zrozumienia kompleksowości organizmu hotelowego może przynieść właścicielom nawet 100-200 tys. straty korzyści każdego dnia".