Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Idą zmiany w rozliczaniu prosumentów. Rząd opublikował projekt

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
94
Podziel się:

Prosumenci, którzy rozliczają się w net-billingu, będą mogli to zmienić - wynika z opublikowanego we wtorek projektu noweli ustawy o odnawialnych źródłach energii. Zachętą do tego będzie możliwość zwiększenia wartości zwrotu tzw. nadpłaty do 30 proc.

Idą zmiany w rozliczaniu prosumentów. Rząd opublikował projekt
Instalacja fotowoltaiczna podczas montażu (Licencjodawca)

We wtorek (4 czerwca) na stronach Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt noweli ustawy o OZE oraz niektórych innych ustaw. Nowe przepisy odnoszą się m.in. do możliwości zmiany rozliczania przez prosumentów.

W ocenie skutków regulacji projektu podkreślono, że zmiany w systemie rozliczeń net-billing mają na celu "zwiększenie korzyści wynikających z produkcji energii elektrycznej przez prosumenta energii odnawialnej, prosumenta zbiorowego energii odnawialnej lub prosumenta wirtualnego energii odnawialnej".

"Zmiana będzie polegać na utrzymaniu po dniu 1 lipca 2024 r. możliwości rozliczania się w systemie net-billing w oparciu o rynkową miesięczną cenę energii elektrycznej. Prosumenci będą jednak mogli, składając oświadczenie sprzedawcy, zmienić sposób rozliczeń na rozliczenie w oparciu o rynkową cenę energii elektrycznej obowiązującą w okresach rozliczenia niezbilansowania" - wyjaśniono w OSR.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Wynajmowanie drogich aut jest bardziej opłacalne niż mieszkania. Bartek Walaszczyk w Biznes Klasie

Dodano też, że "zachętą do zmiany systemu rozliczenia będzie możliwość zwiększenia wartości zwrotu niewykorzystanych przez prosumenta środków za wprowadzoną do sieci energię elektryczną w okresie kolejnych 12 miesięcy (tzw. nadpłaty) do 30 proc.".

Większa opłacalność fotowoltaiki

Zgodnie z projektem, jeśli prosument zdecyduje się nadal stosować dotychczasowy sposób rozliczeń, wysokość zwrotu jego nadpłaty nie ulegnie podwyższeniu i będzie wynosić do 20 proc. wartości energii elektrycznej wprowadzonej do sieci w miesiącu kalendarzowym, którego dotyczy zwrot nadpłaty.

Wybór sposobu rozliczeń w systemie net-billing przez prosumenta będzie zatem stanowić jasną i świadomą deklarację prosumenta o przejściu na rozliczenie w oparciu o rynkową cenę energii obowiązującą w okresach rozliczenia niezbilansowania. Zmiana ta zostanie zastosowana wraz z następnym okresem rozliczeniowym (...). Dodatkowo zakłada się wprowadzenie modyfikacji mechanizmu rozliczeń prosumentów w systemie net-billing poprzez zwiększenie wartości środków za energię wprowadzaną do sieci i ujmowaną na depozycie prosumenckim. Ma to na celu zwiększenie opłacalności instalacji fotowoltaicznej" - wskazano.

W OSR zaznaczono ponadto, że z powodu braku jednoznacznego sposobu rozliczenia nadwyżek energii z systemu net-metering nowe przepisy zakładają, iż w przypadku zmiany systemu rozliczania wprowadzonej energii do sieci, do konta prosumenta zostanie doliczona wartość energii elektrycznej wytworzonej i niezużytej przez prosumenta, który korzystał z rozliczenia w systemie net-metering.

"Wartość tej energii jest ustalana na podstawie średniej miesięcznej ceny rynkowej obowiązującej dla miesiąca poprzedzającego miesiąc, w którym prosument kończy rozliczanie się w oparciu o system rozliczeń net-metering" - podano w OSR.

Projekt przewiduje także modyfikację w kwestii korekty rynkowej ceny prądu. "W przypadku zmiany danych wykorzystywanych do ustalenia cen energii elektrycznej, wynikającej z korekt przekazywanych przez operatorów systemów dystrybucyjnych elektroenergetycznych lub inne podmioty, oblicza się skorygowaną wartość tych cen. Skorygowana cena zostaje obliczona, jeśli różnica między nią a poprzednio obliczoną ceną wynosi więcej niż 2 proc. Zastosowanie tej modyfikacji w przepisach znacznie pozwoli wyeliminować problem z korektą faktur prosumenckich" - podano.

Krótsze procedury

Net-billing polega na tym, że prosument sprzedaje nadwyżki wyprodukowanej przez siebie energii, a w razie potrzeby ją kupuje. Nie dostaje jednak pieniędzy "do ręki", a rozliczenia następują za pośrednictwem konta prosumenckiego, z którego następuje zakup energii.

Rozwiązanie to zastąpiło net-metering, oparte na systemie opustów. Zgodnie z poprzednią metodą, prosument rozliczał się z energii ilościowo. Za jedną jednostkę energii wprowadzoną do sieci mógł pobrać za darmo 0,8. Przy większych instalacjach stosunek ten wynosił 1 do 0,7.

Projekt zakłada także skrócenie terminów trwania procedur dla instalacji i projektów dla wybranych źródeł OZE, ze szczególnym uwzględnieniem montowanych na dachach paneli fotowoltaicznych i położonych na tym samym terenie magazynów energii, pomp ciepła, urządzeń i instalacji niezbędnych do przyłączenia do sieci danej instalacji OZE oraz remontu, odbudowy, przebudowy, nadbudowy lub rozbudowy instalacji OZE.

Projektowane zmiany przyczynią się do skrócenia ustawowego czasu trwania poszczególnych procedur administracyjnych dla wybranych instalacji OZE o ok. 34 do nawet 70 proc. oraz o nawet 65 proc. w przypadku całego procesu inwestycyjnego dla niektórych procedur w porównaniu z obecnym stanem prawnym" - podkreślono w ocenie skutków regulacji.

Nowe przepisy zakładają do tego przesunięcie wejścia w życie przepisów dotyczących instytucji prosumenta wirtualnego OZE do 2 lipca 2025 r. W OSR wskazano, że analogiczne przesunięcie należy wprowadzić odnośnie art. 6g ustawy wiatrakowej. Ten natomiast odnosi się do przeznaczania przez inwestora minimum 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej do objęcia przez mieszkańców gminy na 15 lat w formie prosumentów wirtualnych.

Dwa poziomy ulg

Nowelizacja będzie również dostosowywać polskie przepisy do prawa unijnego. Chodzi o wytyczne CEEAG (unijne wytyczne ws. pomocy państwa na ochronę klimatu i środowiska oraz cele związane z energią) oraz unijne rozporządzenie GBER.

W pierwszym przypadku zaktualizowana zostanie lista sektorów uprawnionych do ulg dla odbiorców energochłonnych zgodnie z katalogiem określonym w CEEAG. Wprowadzone mają być też dwa poziomy ulg.

Po pierwsze dla przedsiębiorców w sektorach narażonych na szczególnie ryzyko ucieczki emisji (85 proc.) oraz dla firm w sektorach narażonych na ryzyko ucieczki emisji (75 proc.). Utrzymane ma zostać do tego kryterium kwalifikacji przedsiębiorstwa jako odbiorcy przemysłowego w odniesieniu do minimalnego progu na poziomie 3 proc. energochłonności.

Nowe przepisy mają wprowadzić opłatę wyrównawczą, która będzie wnoszona przez odbiorców energochłonnych uprawnionych do ulg.

Koszty zmian dla prosumentów

Ministerstwo Klimatu i środowiska oszacowało koszty proponowanych zmian. Zgodnie z wyliczeniami dla części sektorów dotychczas korzystających z ulg dla odbiorców energochłonnych nastąpi wzrost kosztów wynikający z ponoszenia mniejszych wydatków zakupu lub umorzenia świadectw pochodzenia oraz opłaty OZE i opłaty CHP na poziomie ok. 0,72 mln zł.

Dla nowych sektorów obejmowanych ulgami dla odbiorców energochłonnych ma nastąpić spadek kosztów (ok. 89,8 mln zł), który wynikać będzie z ponoszenia mniejszych kosztów zakupu lub umorzenia świadectw pochodzenia oraz opłaty OZE i opłaty CHP.

Resort dodał, że wzrost kosztów (ok. 1,08 mln zł rocznie) ma dotyczyć także sektorów wykluczonych z ulg dla odbiorców energochłonnych, co wynikać będzie z ponoszenia pełnych kosztów zakupu lub umorzenia świadectw pochodzenia oraz opłaty OZE i opłaty CHP.

W ocenie skutków regulacji dodano, że wzrost kosztów opłaty kogeneracyjnej dla pozostałych odbiorców końcowych miałby wynieść ok. 0,27 zł/MWh.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(94)
WYRÓŻNIONE
wszystko
7 miesięcy temu
Jedynie powrót do net-meterringu jest opłacalne dla prosumenta. Reszta to ściema i szukanie naiwnych na produkcję taniego prądu dla zakładu energetycznego. Bez net-meterringu PV nie jest opłacalna.
Robią nas w b...
7 miesięcy temu
Czy ktos z piszących projekt ma foto w tym systemie kradzieży naszych pieniędzy? W kwietniu marcu sprzedałem energie za 256 PLN od 1 mega a zapłaciłem od nich kupując 1312 PLN. Z tego wynika że muszę mieć 6x przewymiarowana instalacje aby było to na zero. W maju czerwcu spodziewam się że prąd będzie na minusie więc oddam za free. Kradzież to się nazywa zgodnie z ustawą
Panel
7 miesięcy temu
Niczego z tego nie rozumiem, ale wygląda na to , że celowo jest tak napisane.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (94)
Jojo
6 miesięcy temu
Dokładnie odcedzamy i odstawiamy na kilka chwil, by odparowały. Gorące ziemniaki przeciskamy przez praskę. Można je również ugnieść za pomocą tłuczka. Ale praska daje najlepsze efekty. Odstawiamy do przestygnięcia i zajmujemy się sosem i skwarkami. Dużą cebulę (lub 2 średnie) kroimy na możliwie jak najdrobniejszą kosteczkę. Im nóż będzie ostrzejszy, tym łatwiej i zgrabniej nam to pójdzie. Wędzony boczek kroimy również na jak najmniejsze kawałki. Natkę pietruszki, bazylię i miętę bardzo drobno siekamy. W rondlu roztapiamy masło. Dodajemy koncentrat pomidorowy oraz cukier, który wspaniale podkręca smak pomidorowy. Mieszamy i smażymy na średnim ogniu przez minutę. Wlewamy mleko i słodką śmietankę. Doprawiamy solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Mieszamy i gotujemy na małym ogniu przez 2-3 minuty, aż sos zgęstnieje. Odstawiamy na bok. Rozgrzewamy olej, dodajemy cebulę, lekko solimy, smażymy cały czas mieszając przez 2 minuty, aż zacznie się szklić. 2/3 cebuli przekładamy do miseczki. Do pozostałej cebuli na patelni dodajemy boczek. Mieszamy i smażymy, aż będzie wyglądać dokładnie tak, jak to widać :) Czyli mega apetycznie i aromatycznie :) Do ziemniaków przeciskamy przez praskę twaróg. Najlepszy będzie lekko kwaskowaty, twaróg śmietankowy. Dodajemy podsmażoną wcześniej cebulkę. Wsypujemy posiekane zioła. Teraz czas na surowe jajko i pszenną mąkę. Jeszcze spora szczypta soli i wszystkie składniki mamy w misce. Mieszamy je i następnie wyrabiamy na jednolitą masę. Najlepiej robi się oczywiście dłońmi :) Z masy formujemy wałki o średnicy około 2 cm. Blat podsypujemy mąką, by się do niej nie kleiły. Wałki spłaszczamy nożem, następnie kroimy na ukośne kawałki.
Rozporządzeni...
6 miesięcy temu
Kawałki kurczaka dopraw solą, pieprzem oraz oboma rodzajami papryki w proszku. Obrane cebule pokrój na cienkie piórka. Na dużej patelni rozgrzej olej, dodaj cebulę, lekko posól, smaż cały czas mieszając przez 2 minuty, aż zacznie się szklić. Przełóż na talerz. Na pozostałym oleju podsmaż kawałki kurczaka na rumiano z obu stron. Do patelni dodaj cebulę, figi i morele. Wlej bulion, wymieszaj. Przykryj i duś na małym ogniu przez 35-30 minut, aż mięso będzie miękkie. Podczas duszenia przewróć mięso kilka razy na drugą stronę i zamieszaj sos. Sos dopraw solą i pieprzem. Podawaj z ryżem ugotowanym na sypko i soczystą surówką.
Kpina
6 miesięcy temu
Kiszone ogórki kroimy zaś w małą kosteczkę. A jak masz ogórki małosolne, to nie zawahaj się ich użyć. Pierś kurczaka kroimy na kawałki na jeden mały kęs. Kawałki mięsa przekładamy do miski. Doprawiamy sporą ilością czarnego pieprzu, świeżo zmielonego rzecz jasna, bo tylko taki ma wspaniały smak i aromat. Soli dodajemy sporą szczyptę. Mieszamy, by wszystkie kawałki pokryły się solą i pieprzem. Wsypujemy mąkę i ponownie dokładnie mieszamy, by równomiernie pokryła wszystkie kawałki. Na dużej patelni rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, lekko solimy. Smażymy przez minutę cały czas mieszając. Dodajemy pieczarki, mieszamy i często mieszając smażymy na średnim ogniu przez około 3 minuty. Przekładamy z patelni do głębokiego talerza. Odstawiamy na bok. Na patelnię po smażeniu pieczarek wrzucamy mięso. Smażymy na średnim ogniu cały czas mieszając, aż całkowicie zmieni kolor i zacznie się rumienić na brzegach. Dodajemy podsmażone pieczarki z cebulą. Mieszamy. Dodajemy słodką wędzoną paprykę oraz pieprz. Jak nie masz wędzonej papryki, dodaj zwykłą paprykę w proszku, też będzie smacznie. Wlewamy bulion. Gotujemy na średnim ogniu przez około 10 minut, aż sos zgęstnieje. Do kwaśnej śmietany dodajemy słodką śmietankę oraz kilka łyżek gorącego sosu. Mieszamy. Wlewamy do patelni, mieszamy i doprowadzamy do wrzenia na małym ogniu. Wsypujemy połowę pokrojonych ogórków. Ostatni raz mieszamy i odstawiamy danie na kilka minut, by nabrało pełni smaku. Gulasz podajemy posypany kawałkami ogórków i natką pietruszki.
Elektron
6 miesięcy temu
Miesięcznie za prąd płace 100zl więc nie zakładałem żadnej fotowoltaiki bo zdawałem sobie sprawę że to nie ma sensu, za duże koszty i że rozliczenie na starych zasadach nie będzie trwać wiecznie.Zima produkcja mała więc nieopłacalna a cała infrastruktura energetyczna jest przestarzała.Elektrownie muszą pracować aby napięcie w sieci było stabilne a kupienie nowej zabawki typu PV to tylko chyba na lepsze samopoczucie.
Marco
6 miesięcy temu
W kwietniu pobrałem z sieci 560kWh, a oddałem do sieci 630kWh. Wg starych zasad (netmetering) miałbym zapas 70kWh, z którego mógłbym odebrać 80%. Na nowych zasadach (netbiling) skup jest po 0,25zł, a sprzedaż za 0,70zł , przy czym jak dodamy wszystkie opłaty przesyłowe, których jest na fakturze 9 pozycji (!) oraz VAT to 1kWh kosztuje defacto 1,25zł. Finalnie więc wg nowych zasad oddając do sieci więcej kWh niż pobrałem, musiałem jeszcze dopłacić 520zł (!) Groteska prawda? Do tego jeszcze chcą wprowadzać ceny dynamiczne, które obejmują ceny ujemne. Czyli nie dość, że wyślesz mi za darmo prąd, który wyprodukowałeś fotowoltaiką, za którą sam zapłaciłeś (czasem kilkadziesiąt tysięcy), to jeszcze za wysłanie tegoż prądu, (który w tym samym czasie sprzedają innym konsumentom za 1,25zł(!)), będziesz musiał IM zapłacić. Przyznam, że większego szwindla, robionego na oczach milionów ludzi, w biały dzień, na oczy jeszcze nie widziałem... O nieustannych podwyżkach cen i opłat już nie wspomnę, bo to, że płacimy 0,70zł za 1kWh (a z opłatami przesyłowymi i VAT - 1,25zł), podczas kiedy na giełdzie są one dużo niższe, wie mało który Polak. Tak jak mało który Polak potrafi policzyć ile faktycznie w danym miesiącu zapłaci za prąd, bo zasady zmieniają się w takim tempie, że nawet firmy energetyczne nie potrafią tego policzyć i wysyłają korekty. Gdyby to była firma prywatna, to już miałaby na głowie prokuratora i UOKiK. No ale, że prawie wszystkie spółki energetyczne, to spółki z udziałem skarbu państwa, to wiadomo... sami siebie nie pozamykają... Pytanie tylko brzmi: czy pozostał przy korycie jeszcze choć jeden uczciwy człowiek, który ma na uwadze dobro Polaków i będzie miał siły i ochotę, by coś z tym zrobić...
...
Następna strona