Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Joe Biden przemówił po wygranej Trumpa. "Porażka nie oznacza bycia pokonanym"

4
Podziel się:

Donald Trump w wyborach prezydenckich w USA zdecydowanie wygrał z obecną wiceprezydent Kamalą Harris i w styczniu 2025 r. zastąpi w Białym Domu Joe Bidena. Wciąż urzędująca głowa państwa pierwszy raz publicznie skomentowała zwycięstwo kandydata republikanów.

Joe Biden przemówił po wygranej Trumpa. "Porażka nie oznacza bycia pokonanym"
46. prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden (PAP, PAP/EPA/GRAEME SLOAN)

- Akceptujemy wybór, którego dokonał kraj. Wielokrotnie mówiłem, że nie można kochać swojego kraju, tylko wtedy, gdy się wygrywa. Nie można kochać bliźniego, tylko wtedy, gdy się z nim zgadzasz. Mamy nadzieję, że możemy to zrobić, niezależnie od tego, na kogo głosowaliśmy: aby widzieć siebie nawzajem nie jako przeciwników, ale jako współobywateli - powiedział Joe Biden w przemówieniu przed Białym Domem.

Urzędujący prezydent dodał, że w rozmowie z Donaldem Trumpem zapewnił go, że będzie z nim współpracować, by przekazanie władzy było uporządkowane i pokojowe. Stwierdził również, że te wybory powinny zakończyć wątpliwości dotyczące uczciwości amerykańskiego systemu wyborczego, nawiązując w ten sposób do chaosu, jaki jego poprzednik i następca zarazem wywołał, nie chcąc cztery lata uznać swojej porażki.

- Jest uczciwy, jest sprawiedliwy, jest przejrzysty i można mu zaufać - zaznaczył Biden, dziękując jednocześnie pracownikom komisji wyborczych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Festiwal obietnic Trumpa. Oto jaki może być skutek

Joe Biden komentuje porażkę Kamali Harris

Odnosząc się do porażki swojego obozu politycznego, Joe Biden stwierdził, że "porażka nie oznacza bycia pokonanym".

- Przegraliśmy tę bitwę. Ale Ameryka waszych marzeń wzywa was, byście się podnieśli - zaznaczył demokrata. - Amerykański eksperyment trwa nadal. Wszystko będzie w porządku, ale musimy pozostać zaangażowani. Musimy iść dalej i przede wszystkim, musimy utrzymać wiarę - podkreślił.

Joe Biden, 46. prezydent Stanów Zjednoczonych, bronił swoich dokonań oraz "inspirującej" kampanii wiceprezydent Kamali Harris, twierdząc, że jego prezydentura była "historyczna".

- Większość pracy, którą wykonaliśmy, jest już odczuwalna przez Amerykanów, lecz zdecydowana większość z tego będzie odczuwalna później. Ustawy, które uchwaliliśmy, dopiero teraz naprawdę zaczynają działać, zobaczymy ponad miliard dolarów inwestycji w infrastrukturę, które zmienią życie ludzi w społecznościach wiejskich i społecznościach. Potrzeba czasu, aby to zrobić - zaznaczył prezydent.

Biden już wcześniej ogłosił, że zaprosił Donalda Trumpa do złożenia wizyty w Białym Domu, a sztab prezydenta elekta zapowiedział, że do spotkania dojdzie "wkrótce". Do zakończenia upływającej 20 stycznia kadencji obecnego prezydenta pozostało 74 dni.

- Sprawmy, aby każdy ten dzień się liczył - podkreślił Joe Biden.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
miesiąc temu
To tylko słowa, słowa .... . 5 milionów różnicy w liczbie oddanych głosów na korzyść Pana Trumpa + obie Izby Parlamentu to nokaut w warunkach amerykańskich.
Jerzy
miesiąc temu
Najgorszy prezydent od lat Biden to bylo nieporozumienie
Ted
miesiąc temu
Cud, że on w ogóle dożył końca kadencji. Idź już na emeryturę -Józiu!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
Jerzy
miesiąc temu
Najgorszy prezydent od lat Biden to bylo nieporozumienie
Kjhgds
miesiąc temu
Niech zabiorą dziadkowi Joe dostęp do guzika uruchamiającego system ataku Nuklearnego. Jak dziadkowi odbije to na koniec urządzi światu apokaliptyczny finał swojej prezydentury.
Ted
miesiąc temu
Cud, że on w ogóle dożył końca kadencji. Idź już na emeryturę -Józiu!
Prezydent2025
miesiąc temu
To tylko słowa, słowa .... . 5 milionów różnicy w liczbie oddanych głosów na korzyść Pana Trumpa + obie Izby Parlamentu to nokaut w warunkach amerykańskich.