Statek "Ursa Major", należący do firmy Oborologistics LLC, zatonął w poniedziałek (23 grudnia) na Morzu Śródziemnym. Z 16 członków załogi uratowano 14, dwóch wciąż jest poszukiwanych.
Stało się. Koniec z gazem z Rosji w Polsce
Statek, jak informuje norweska gazeta "The Barents Observer", przewoził ładunek z Sankt Petersburga do Władywostoku. Na pokładzie znajdowały się dwa duże dźwigi oraz dwie pokrywy reaktorów o wadze 45 ton każda, przeznaczone dla nowego lodołamacza "Rossiya" o napędzie atomowym.
Pokrywy te są używane podczas prac konserwacyjnych reaktorów, takich jak przeładunek zużytego paliwa jądrowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy z budową lodołamacza "Rossiya"
"Rossiya", jedyny budowany obecnie w Rosji lodołamacz o napędzie jądrowym, powstaje w stoczni w Bolsoi Kamen. Budowa napotyka na liczne opóźnienia i przekroczenia kosztów. Pierwszy zbiornik ciśnieniowy dla jednego z dwóch reaktorów RITM-400 był gotowy w 2022 r.
Nowy lodołamacz ma być najpotężniejszym tego typu statkiem w Rosji, z reaktorami o mocy 315 MW. Jego zadaniem będzie wspieranie transportu LNG z regionu Jamalskiego do Azji, umożliwiając żeglugę przez najtrudniejsze lodowe obszary.
Zatonięcie "Ursa Major" i utrata pokryw reaktorów mogą wpłynąć na dalsze opóźnienia w budowie "Rossiya". Rosatomflot planuje wykorzystać lodołamacz do kruszenia lodu na trasach przez Morze Wschodniosyberyjskie i Czukockie, gdzie lód jest najgrubszy. To kluczowe dla zwiększenia eksportu LNG z Rosji do Azji.
Strategiczny projekt dla Rosji
Tak zwany Szlak Arktyczny, do którego stworzenia potrzebny jest lodołamacz, ma pomóc Rosji zniwelować skutki zachodnich sankcji nałożonych na nią po inwazji na Ukrainę, a także wzmocnić zwrot Moskwy w stronę azjatyckich potęg - Chin i Indii. Problem w tym, że Władimirowi Putinowi brakuje floty, która pokona trudny korytarz.
Według analityków PISM połączenie morskie przez Arktykę skróciłoby drogę z Azji do Europy o 30 proc. w porównaniu z południowym szlakiem morskim przez Kanał Sueski. Trasa z chińskiego portu Dalian do Rotterdamu szlakiem północnym byłaby o 5 tys. mil morskich krótsza względem przeprawy Kanałem Sueskim.
Według statystyk prezentowanych przesz "Kommiersant", w ubiegłym roku na Szlaku Arktycznym operowało 30 rosyjskich jednostek. Z tego 17 gazowców i tankowców Novatek, 7 tankowców Gazprom Nieft i 6 statków Norilsk Nickel.
Przewozy na tym kierunku w 2023 r. wzrosły do 36,2 mln ton, do maja 2024 r. przewiezionych zostało 71 mln ton, ale plany są znacznie ambitniejsze, na 2030 r. wolumen przewozów ładunków Północną Drogą Morską szacowany jest na poziomie 53–150 mln ton i 220 mln ton w 2035 r. - wskazuje rosyjski dziennik gospodarczy. Koszt rozwoju szlaków sięga 744 mld rubli.