Pod koniec maja br. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) informował, że uruchomienie naboru wniosków w ramach programu "Moja elektrownia wiatrowa" planowane jest na drugi - trzeci kwartał 2024 roku. Z programu będzie można otrzymać wsparcie finansowe na zakup i montaż mikroinstalacji wiatrowej.
Szefowa Funduszu Dorota Zawadzka-Stępniak przekazała, że na pierwszy nabór przeznaczono 50 mln zł.
Jako zarząd NFOŚiGW będziemy sprawdzać, jak zareagują na niego konsumenci i rynek. Dlatego w pierwszym naborze kierujemy 50 mln zł i damy sobie kilka miesięcy na to, by zobaczyć, jaką popularność zdobędzie program m.in. pod kątem zapotrzebowania na tego typu instalacje - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes zwróciła uwagę, że jednym z zarzutów, jaki się pojawił odnośnie programu było to, że w kraju nie są oferowane odpowiednie rozwiązania technologiczne związane z małymi wiatrakami.
Grupa polskich producentów
- Sprawdziliśmy, że jest grupa polskich producentów, która oferuje technologię przydomowych instalacji wiatrowych. Zgadzam się, że nie jest to technologia rozwinięta i nie jest masowo wdrażana w Polsce czy w Europie. My tym programem chcemy sprawdzić, jak to wpłynie na nasz rynek, tak jak to było 10 lat temu z programem dopłaty do kolektorów słonecznych, który de facto zbudował taki rynek w Polsce - dodała Zawadzka-Stępniak.
Wyjaśniła, że aby móc otrzymać dotację do zakupu i montażu instalacji wiatrowej, wnioskodawca będzie musiał zrealizować inwestycje ze środków własnych, a następnie złożyć wniosek o dofinansowanie w postaci refundacji kosztów.
Pytana o start pierwszego naboru wniosków, Zawadzka-Stępniak przekazała, że ma się to wydarzyć "wkrótce". - Nie będziemy czekali długo ze startem tego programu - zapewniła.
Do 30 tys. zł dotacji
Wsparcie skierowane będzie do osób fizycznych - właścicieli bądź współwłaścicieli budynku mieszkalnego/lokalu mieszkalnego w budynku mieszkalnym - wytwarzających energię elektryczną na własne potrzeby. Będą oni mogli otrzymać dofinansowanie do zakupu i montażu przydomowej siłowni wiatrowej lub w powiązaniu z magazynem energii elektrycznej.
NFOŚiGW informował, że zakup i montaż magazynu energii będzie możliwy, ale nie będzie obligatoryjny. Niemniej jednak Fundusz rekomenduje inwestowanie w magazyny energii elektrycznej, co ma pozwolić na większą autokonsumpcję wytworzonej energii elektrycznej.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Fundusz, dotacja wyniesie do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, maksymalnie 30 tys. zł na jedną mikroinstalację wiatrową o zainstalowanej mocy elektrycznej nie mniejszej niż 1 kW oraz nie większej niż 20 kW, lecz nie więcej niż 5 tys. zł/1 kW. Dotacja na jeden magazyn energii elektrycznej nie będzie mogła przekroczyć 17 tys. zł, lecz nie więcej niż 6 tys. zł/1 kWh; chodzi o akumulator o pojemności minimalnej 2 kWh.
Duże wiatraki czekają na ustawę
Ustawa wiatrakowa, która miała liberalizować przepisy dotyczące budowy farm wiatrowych, miała zostać zaprezentowana na początku czerwca. Do tej pory jednak wciąż nie znamy szczegółów.
Według wstępnych informacji projekt ma zakładać między innymi zmniejszenie minimalnej odległości dużych wiatraków od zabudowań mieszkalnych do 500 m z 700 obecnie.
Wraca kontrowersyjna ustawa. Wiemy, co szykuje rząd
Według autorów zmiana odległości do 500 m pozwoli na uwolnienie 32 500 km kw. pod instalacje OZE, co stanowi zwiększenie dopuszczalnego obszaru aż o 44 proc. Daje to możliwość zbudowania siłowni o mocy 10 GW do roku 2030, natomiast gdyby utrzymać obecne zasady, byłoby to zaledwie 4 GW. Otwiera się możliwość podwojenia obecnie zainstalowanych mocy.