Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

"Mowa końcowa" Kamali Harris. Te obietnice zostawiła na koniec kampanii

10
Podziel się:

Zwiększenie ulg dla rodziców małych dzieci i wsparcie małych firm - Kamala Harris przedstawiła swój program gospodarczy w przemówieniu zapowiadanym jako "mowa kończąca" kampanii wyborczej. Plan wprowadzenia 10-20 proc. ceł przez Trumpa nazwała "narodowym podatkiem od towarów, który przyczyni się do wzrostu inflacji". - Nie możemy poddać się woli drobnego tyrana - powiedziała w Waszyngtonie.

"Mowa końcowa" Kamali Harris. Te obietnice zostawiła na koniec kampanii
Kamala Harris na jednym z ostatnich wieców w kampanii przedstawiła swój program gospodarczy (getty images, 2024 Getty Images)

Harris scharakteryzowała wybór stojący przed Amerykanami jako alternatywę między wolnością i jednością oraz rządami chaotycznego mściwego "drobnego tyrana".

To prawdopodobnie najważniejszy głos, jaki kiedykolwiek oddacie. W tych wyborach chodzi o coś więcej, niż wybór między dwiema partiami i dwoma różnymi kandydatami. To wybór między tym, czy będziemy mieć kraj zakorzeniony w wolności dla każdego Amerykanina lub rządzony przez chaos i podziały - powiedziała kandydatka Demokratów w przemówieniu zapowiadanym jako "mowa kończąca" kampanii wyborczej.

Występując na Elipsie, w parku tuż pod Białym Domem, z którego 6 stycznia 2021 r. Donald Trump przemawiał do swoich sympatyków o rzekomych fałszerstwach wyborczych, Harris przypomniała wydarzenia tamtego dnia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Daniel Obajtek o limicie na karcie służbowej Orlenu. "Miałem to w kontrakcie"

- To jest osoba, która stała w tym samym miejscu prawie cztery lata temu i nasłała uzbrojony tłum na Kapitol Stanów Zjednoczonych, by obalić wolę ludzi wyrażoną w wolnych i uczciwych wyborach, wyborach które wiedział, że przegrał. To jest właśnie osoba, która prosi, byście dali jej kolejne cztery lata w Białym Domu - nie po to, by skupiać się na waszych problemach, lecz swoich własnych - mówiła Harris.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tajemnica "cudu na Orlenie". Obajtek: była awaria za awarią

Wiceprezydent obiecała, że w odróżnieniu od Trumpa, nie będzie uważała ludzi, z którymi się nie zgadza, za "wrogów wewnętrznych". - Dam im miejsce przy stole. Obiecuję słuchać ekspertów, ludzi, których dotkną moje decyzje i tych, z którymi się nie zgadzam. Przysięgam, że przedłożę interes kraju ponad interes partii i swój własny - oznajmiła.

Harris przeciwstawiła też swój program gospodarczy - zwiększenie ulg dla rodziców małych dzieci, wsparcie małych firm - z planem wprowadzenia 10-20 proc. ceł przez Trumpa, które nazwała "narodowym podatkiem od towarów", co przyczyni się do wzrostu inflacji. Wezwała do rozwiązania problemu imigracji zamiast "straszenia" nim ludzi oraz zapowiedziała że będzie walczyła o odzyskanie przez kobiety prawa do aborcji, "tego, co Donald Trump i wybrani przez niego sędziowie Sądu Najwyższego zabrali kobietom Ameryki".

- Prawie 250 lat temu Ameryka narodziła się, kiedy wyrwaliśmy wolność z rąk drobnego tyrana. Przez pokolenia Amerykanie zachowali tę wolność, rozszerzyli ją i, robiąc to, udowodnili światu, że rządy ludzi, dla ludzi są silne i mogą przetrwać. Ci, którzy przyszli przed nami, patrioci w Normandii nie walczyli, poświęcali się i składali swoje życie po to, by zobaczyć, że ulegamy woli kolejnego drobnego tyrana - podsumowała Harris.

Harris: tu chodzi o nasze prawa i życie

Waszyngtoński wiec kandydatki Demokratów - jeden z niewielu występów poza siedmioma kluczowymi stanami - zgromadził ok. 50 tysięcy ludzi i był prawdopodobnie największym jej wydarzeniem wyborczym w obecnej kampanii. Uczestnicy ustawiali się w ciągnącej się przez ponad 1,5 km kolejce na godziny przed wiecem, z czego około połowa nie weszła do parku z powodu braku miejsc i słuchała przemówienia z trawnika pod pomnikiem Waszyngtona.

- Taka dawka optymizmu była mi bardzo potrzebna, wśród całego tego martwienia się i przeglądania kolejnych sondaży - powiedział PAP Andrew, prawnik z przedmieść Waszyngtonu w stanie Maryland. Inni uczestnicy twierdzili, że motywowani są głównie obawą o amerykańską demokrację. - Nie mogę uwierzyć, że te wybory są tak wyrównane. On powinien siedzieć w więzieniu, a nie kandydować na prezydenta - powiedział Kevin, 40-latek ubrany w koszulkę z napisem "2024: prokurator kontra przestępca".

Kaitlyn, studentka z George Washington University, twierdziła, że zagłosuje na Harris głównie z powodu obawy o prawa do aborcji.

Cztery kolejne lata Trumpa oznaczają, że tylko zabetonuje on konserwatywną większość w Sądzie Najwyższym na pokolenia. Tu chodzi o nasze prawa i nasze życie - powiedziała.

- Przez lata głosowałem na Republikanów. Ale teraz nie mogę, bo Trump sprzeda Ukrainę Putinowi, sprzeda Europę Wschodnią i rozmontuje NATO. Nie możemy do tego dopuścić - powiedział PAP uczestnik wiecu w koszulce z napisem "Make Ukraine Great Again".

Trump o Harris: marionetka nikczemnych sił

Wiec Harris w Waszyngtonie był odpowiedzią na niedzielny wiec Donalda Trumpa w Madison Square Garden w Nowym Jorku, który również zebrał rekordową publiczność. Podczas wielogodzinnego wydarzenia Trump przedstawił Harris jako marionetkę "nikczemnych sił", "bezkształtnej grupy ludzi", którzy są "wrogami wewnętrznymi", bardziej niebezpiecznymi od zagranicznych wrogów Ameryki.

Ostrzegł, że doprowadzi ona do wybuchu III wojny światowej i przywróci pobór do wojska. Obiecał też, że przeprowadzi "największą w historii operację deportacyjną" w historii Ameryki i "wyzwoli ją" spod okupacji nielegalnych imigrantów.

Doradca Trumpa Stephen Miller zapowiedział, że pod jego rządami "Ameryka będzie dla Amerykanów i tylko dla Amerykanów". Wiec wzbudził też duże kontrowersje ze względu na występ komika Tony'ego Hinchcliffe'a, który nazwał Portoryko - należące do USA terytorium - "wyspą śmieci" oraz żartował ze stereotypów na temat Afroamerykanów, Latynosów i Żydów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(10)
WYRÓŻNIONE
Charles
2 miesiące temu
Nie wiem skąd u nas takie poparcie dla Harris. Przecież te środowiska przed ostatnimi wyborami powtarzały że to wiceprezydent prowadzi politykę zagraniczną no i gdzie przez ten cały czas była Harris? Biden nie miał z jej strony żadnego wsparcia.
Adler
2 miesiące temu
Jeżeli kartel medialny liberalnej demokratury tak omamił ludzi że za nią zagłosują to znaczy że Ameryki już nie ma i szykujcie się na wojnę z ChRL o Tajwan oraz z KRLD która już ćwiczy w realnych warunkach wojennych za Bugiem aby zbierać doświadczenia przed uderzeniem na Południe
logiczny
2 miesiące temu
Po twoim "🌈🎻 abirdazu nic tym dzieciom po twojej pomocy! ☝
NAJNOWSZE KOMENTARZE (10)
mikron
2 miesiące temu
Te obietnice są warte tyle samo co obietnice naszego Tuska, czyli zero, nic. Po drugie przecież ta pani była drugą osobą w USA, bez większego problemu mogła wprowadzić te obietnice w życie gdyby tylko chciała. A co zrobiła przez te 4 lata ??
Biznesmen
2 miesiące temu
no no... obnizenie podatkow jak i dosypywanie kasy dla najbiedniejszych albo dla mieszkaniowki napewno nie bedzie wiazalo sie z presja inflacyjna... Przeciez wystarczy popatrzec na polska branze nieruchomosciowa :D
BartSimpson
2 miesiące temu
Umknelo uwadze redaktora niezwykle istotne zagadnienie, bezplatne zmiany plci dla imigrantow bo biedni sa przeciez i zrobmy cos wreszcie z tymi bialymi kubkami starbucksa bo szminke na nich widac.
Jednoznacznie
2 miesiące temu
na 6 komentarzy 5 pro_trumpowe , widać komu zależy ja jego wygranej i dlaczego
Zaraz
2 miesiące temu
Przecież Kamala jako wice mogła to wszystko już wprowadzać. Proszę powtórzyć mowę końcową i opowiadać jedynie o zrealizowanym programie. Taka cię zapamiętamy Kamala! A teraz już zmykaj!