Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MLG
|
aktualizacja

Czy nadal opłaca się kupić mieszkanie na kredyt? Są najnowsze dane

24
Podziel się:

Wysoka inflacja, rosnące stopy procentowe i spadek dostępności kredytów hipotecznych powodują, że zakup mieszkania staje się coraz większym wyzwaniem dla Polaków. Czy w aktualnej sytuacji gospodarczej mieszkanie na kredyt nadal się opłaca? Analitycy Otodom zbadali dwa scenariusze i sprawdzili na przykładzie dwupokojowego mieszkania w największych miastach Polski, co będzie korzystniejsze – miesięczna rata kredytu czy opłata za wynajem mieszkania.

Czy nadal opłaca się kupić mieszkanie na kredyt? Są najnowsze dane
W bankach coraz trudniej o kredyt hipoteczny na kupno mieszkania (Unsplash.com, Wiktor Karkocha)

Marcin Krasoń, ekspert rynku nieruchomości obido i Otodom zwraca uwagę, że dla wielu kupujących, kredyt hipoteczny jest dziś jedynym rozwiązaniem umożliwiającym zakup własnego mieszkania. Jednak, w obecnej sytuacji gospodarczej — wysokiej inflacji, rosnących stóp procentowych i spadek zdolności kredytowej — alternatywą może być najem.

- Analizując jednak to, które rozwiązanie będzie korzystniejsze finansowo, musimy pamiętać, że proporcja między kosztami kredytu a czynszem najmu jest różna w zależności od miasta – komentuje Marcin Krasoń.

Kredyt czy wynajem?

Analitycy Otodom sięgnęli po dane, by na przykładzie konkretnych miast porównać oferty kupna i najmu. Pod lupę wzięli dwupokojowe mieszkania o powierzchni od 50 do 55 mkw. w największych miastach Polski, a następnie porównali opcje wynajmu oraz wysokości raty przy założeniu kupna finansowanego kredytem z 20-procentowym wkładem własnym. Sprawdzili również, jak wysoki powinien być wkład własny kredytu, by jego rata zrównała się kosztem wynajmu.

– Przy zestawieniu kosztów najmu i zakupu mieszkania na kredyt trzeba pamiętać, żeby porównywać jabłka z jabłkami, a gruszki z gruszkami. Kosztem kredytu jest tylko część odsetkowa raty, która zależy od wysokości oprocentowania pożyczki i maleje wraz ze spłacaniem zadłużenia. Jest to czysty koszt obsługi kredytu i stąd można ją porównać do wysokości czynszu, który płacimy za najem właścicielowi nieruchomości. Z kolei rata kapitałowa to nie koszt – można na nią spojrzeć jak na "program regularnego oszczędzania". Każda rata bowiem to niejako wartość części nieruchomości, której właścicielami będziemy po spłaceniu kredytu – wyjaśnia Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom.

W niektórych miastach kredyt jest opłacalny nawet przy założeniu wkładu własnego poniżej 20 proc. jego wartości. Jednak w wielu miastach, by wysokość raty odsetkowej połączonej z czynszem za mieszkanie była konkurencyjna względem kosztów najmu, potrzebny jest bardzo wysoki wkład własny, sięgający ponad 50 proc.

W przypadku zakupu mieszkania na kredyt, oprócz kosztów dodatkowych, pod uwagę należy wziąć także czynsz płacony spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej. Otodom zwraca uwagę, że ciekawym przykładem może być Łódź, w której oferta najmu mieszkań dwupokojowych 50–55 mkw. była najuboższa (65 ogłoszeń), z uwagi na niższe ceny zakupu nieruchomości i dość wysoki koszt średniego czynszu (ponad 480 zł), wkład własny na poziomie 38 proc. zrównuje wysokość raty odsetkowej i kwotę czynszu ze średnim kosztem najmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Inaczej sytuacja wygląda w Poznaniu i Wrocławiu – w obu miastach w analizowanym okresie dostępnych było około 150 ofert najmu, natomiast w porównaniu do cen zakupu, w Poznaniu należałoby zabezpieczyć ok. 43 proc. wkładu własnego, a we Wrocławiu znacznie mniej, bo ok. 33 proc. Wynika to z faktu, że chociaż średnia cena zakupu nieruchomości jest wyższa już tylko o 18,5 tys. zł (3,5 proc.), a średni czynsz do spółdzielni zbliżony (ok. 460-480 zł), to średnia kwota najmu we Wrocławiu (3291 zł) jest aż o 17 proc. wyższa niż w Poznaniu (2810 zł). Średni koszt najmu stanowi zatem 165-krotność ceny zakupu we Wrocławiu, ale już 186-krotność w Poznaniu – stąd większa konkurencyjność mieszkań na wynajem względem zakupu w Poznaniu.

Wszystko zależy od miasta i liczby ofert

Eksperci Otodom przeanalizowali także, jak wygląda sytuacja wśród miast powyżej 100 tys. mieszkańców, gdzie jest ograniczona oferta mieszkań na wynajem (m.in. Bytom, Chorzów, Koszalin, Gorzów Wielkopolski, Koszalin, Tychy). W przypadku tych lokalizacji, aby koszt kredytu (suma wysokości raty odsetkowej i kosztów czynszu) był na zbliżonym poziomie do średniego kosztu najmu, znacznie częściej niż w przypadku większych miast z bogatszą ofertą niezbędny jest wyższy wkład własny. Z kolei w miejscowościach z szeroką ofertą mieszkań na wynajem, jego koszt nie był konkurencyjny w stosunku do kosztów kredytu tylko dla trzech miast: Sosnowca, Zabrza i Rybnika. W tych ośrodkach nawet z wkładem własnym poniżej 30 proc. łączny koszt raty odsetkowej i czynszu był niższy niż średni koszt najmu. W tej kategorii najwyższy wkład własny byłby wymagany w przypadku zakupu mieszkania w miastach wojewódzkich: Kielcach (52 proc.), Białymstoku (52 proc.) czy Olsztynie (49 proc.).

Otodom podsumowuje, że biorąc pod uwagę wyłącznie aspekty finansowe, aby zakup był korzystniejszy od najmu, największy wkład własny będzie konieczny w Chorzowie (63 proc.), Gorzowie Wielkopolskim (59 proc.) czy Białymstoku, Gdyni i Kielcach (po 52 proc.). W tych lokalizacjach przyjaźniejszy dla portfela będzie więc najem.

Z kolei zakup finansowany kredytem będzie najbardziej przystępny w Wałbrzychu, Elblągu oraz Legnicy. W tych miastach nawet przy wkładzie własnym poniżej 20 proc. koszt raty odsetkowej i czynszu zrówna się z kosztem najmu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(24)
WYRÓŻNIONE
prawnik
2 lata temu
Ludzie, zrozumcie. Po 30 latach spłaty, jak będzie na emeryturze to macie gdzie mieszkać. W przypadku wynajmu, na wynajem nie starczy nawet emerytura. Zostanie tylko most, albo dps, bo na własne dzieci raczej nie liczcie- takie to już pokolenie.
Ill
2 lata temu
Komuś bardzo zależy żeby Polacy nie byli w stanie kupić mieszkania na własność. Propaganda jak to super całe życie wynajmować działa. Robią grunt pod fundusze zagraniczne i mieszkania na wynajem bez możliwości kupna. Zaraz znowu młodzi będą wyjeżdżać na masową skale bo żyć tutaj się już nie da.
iksiński
2 lata temu
Jako właściciel mieszkania na wynajem doradzam - bardziej opłaca się wynajmować.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (24)
Ula
2 lata temu
Dla mnie kredyt był bardzo przydatny. Dzięki temu kupiłam mieszkanie w pięknej okolicy - w Rowach nad morzem, na osiedlu Lubicz Apartamenty.
Marek
2 lata temu
Moim zdaniem takie porównanie nie ma najmniejszego sensu z jednego ważnego powodu. Płacąc za najem nigdy nie będziesz, właścicielem lokalu co za tym idzie przejadasz kasę. Płacąc ratę w banku płacisz za coś co będzie kiedyś nasze. Trzeba się zastanowić co będzie w przyszłości, czy w wieku 70 lat będąc na emeryturze dalej będzie cie stać na najem, a duże prawdopodobieństwo jest ze nikt 70cio latkowi nie wynajmie chaty.
Lukas
2 lata temu
To już nie kredyty w banku tylko lichwa
Ill
2 lata temu
Komuś bardzo zależy żeby Polacy nie byli w stanie kupić mieszkania na własność. Propaganda jak to super całe życie wynajmować działa. Robią grunt pod fundusze zagraniczne i mieszkania na wynajem bez możliwości kupna. Zaraz znowu młodzi będą wyjeżdżać na masową skale bo żyć tutaj się już nie da.
343
2 lata temu
Ceny nieruchomości rosną nie dlatego że zwiększa się ich wartość lecz dlatego że złotówka się osłabia. Zachodnie fundusze kupują bo jest dla nich tanio. Ludzie uciekają przed inflacją i dewaluacją złotówki, inwestują w giełdę, waluty obce, kryptowaluty, złoto i nieruch., ludzie budują lub kupują pod wynajem. Na wynajmie da się zarobić, ale głównym problemem jest to, że u nas chroni się najemcę, który nie płaci - złodzieja i oszusta, a właściciel traktowany jest jak bogacz-wyzyskiwacz. Jak ktoś nie wywiązuje się z umowy i naraża innego na straty, powinien być wywalony na zbity pysk. Dlaczego nikt nie pomyśli, że ktoś wynajmujący (właściciel) może być bezrobotny, chory itd, a ma np. mieszkanie po rodzicach, które jest jego jedynym źródłem dochodu. Ma niepracującą żonę i chore dziecko. I musi do tego utrzymywać oszusta. Polecam przeczytac na lotdocelu pl artykuł pt. Jak dobrze wynająć mieszkanie i uniknąć problemów z najemcami? – są tam też dostępne dokumenty najmu
...
Następna strona