Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Nowelizacja ustawy wiatrakowej znowu do poprawy? Miał być przełom, jest blokada

151
Podziel się:

Zmiany zaproponowane przez resort klimatu w projekcie ustawy wiatrakowej, dotyczące wprowadzenia wymogu zachowania odległości 1500 metrów od obszarów Natura 2000, mogą zablokować budowę farm wiatrowych na lądzie. Zdaniem branży efekt może być podobny do wprowadzenia zasady 10H przed ośmioma laty.

Nowelizacja ustawy wiatrakowej znowu do poprawy? Miał być przełom, jest blokada
Nowa ustawa wiatrakowa ma wejść w życie na przełomie roku (Adobe Stock, PSEW, -)

Przypomnijmy: zgodnie z zasadą wprowadzoną osiem lat temu przez rząd PiS, nie można było stawiać turbin wiatrowych w odległości mniejszej od budynków niż 10-krotność wysokości turbiny. W praktyce zablokowało to budowę wiatraków na wiele lat.

Zapowiadanej nowelizacji tzw. ustawy wiatrakowej wciąż nie ma. Branża ciągu czeka na odblokowanie inwestycji związanych z energetyką wiatrową. Jednocześnie Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadziło w ostatnim czasie dodatkowe zmiany w projekcie. Zakazują one budowy wiatraków w odległości 1,5 km od niektórych obszarów ochrony przyrody Natura 2000. Zdaniem Polskiego Stowarzyszenia (PSEW) ustawa w tym kształcie uniemożliwi realizację wielu wiatrakowych projektów.

Skazujemy się na dalsze uzależnienie. Energii w z wiatru będzie za mało

Powierzchnia obszarów Natura 2000 w Polsce wynosi ok. 70 tys. km kw., czyli mniej więcej 20 proc. powierzchni kraju. Obejmuje tereny specjalnej ochrony ptaków, stanowiące ok. 16 proc. powierzchni Polski (ok. 50 tys. km kw.), obszary ochrony siedlisk liczące ok. 11 proc. powierzchni kraju (ok. 35 tys. km kw.) w tym 212 obszarów, których celem jest ochrona nietoperzy, obejmujące ok. 6 proc. powierzchni kraju (ponad 20 tys. km kw.).

Na tych obszarach obecnie już obowiązuje zakaz lokalizacji elektrowni wiatrowych. Nałożenie na nie odległości minimalnej 1500 metrów sumarycznie spowoduje całkowite wyłączenie aż 28 proc. powierzchni kraju (blisko 89 tys. km kw. ) spod możliwości budowy elektrowni wiatrowych - mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Jego zdaniem ustawa w tym kształcie będzie więc kolejnym bublem prawnym. Dodatkowo w efekcie skazujemy się na dalsze uzależnienie od paliw kopalnych, bo energii z wiatru w polskim miksie będzie wciąż za mało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tłit - Paulina Hennig-Kloska

Efekt podobny do wprowadzenia zasady 10H

Według Jacka Kosińskiego, adwokata i partnera w kancelarii Jacek Kosiński Adwokaci i Radcowie Prawni, nie ma wątpliwości, że ustawa w proponowanym kształcie wywoła efekt podobny do skutków wprowadzenia zasady 10H.

- Jeśli propozycja ministerstwa klimatu dotycząca wprowadzenia odległości 1500 metrów od obszarów Natura 2000 pozostanie, bez wątpienia uderzy to we wszystkie planowane projekty - uważa prawnik.

Wyjaśnia, że obecnie w przypadku każdej inwestycji związanej z energetyką wiatrową badana jest tzw. ocena oddziaływania na środowisko, w tym oddzielnie wpływ inwestycji na obszary Natura 2000.

- Nie dokonuje się tego jednak na "sztywno", wyznaczając z góry określone odległości, tylko w sposób elastyczny, ze względu na uwarunkowania przyrodnicze. W tym wypadku wiele zależy np. od gatunku ptaków, które mają różne korytarze migracyjne. W jednym miejscu obszar oddziaływania na środowisko będzie więc mniejszy, a w innym większy - tłumaczy nasz rozmówca.

Propozycja ministerstwa nie ma uzasadnienia

- Wprowadzenie sztucznych odległości, z uwagi na bardzo dużą powierzchnię w skali kraju obszarów Natura 2000 (w województwie zachodniopomorskim dotyczy to 38 proc. powierzchni całego województwa), wykluczy większość terenów z możliwości budowania wiatraków - twierdzi Krzysztof Ganczarski, członek zarządu firmy Res Global Investment, zajmującej się budową farm wiatrowych.

Jego zdaniem wprowadzanie takich zapisów w ustawie jest o tyle zaskakujące, że regulacje dotyczące badania wpływu elektrowni wiatrowych na środowisko, w tym obszary Natura 2000, znajdują się w obowiązujących ustawach i przepisach wykonawczych.

- Mówimy tutaj m.in. o bardzo rozbudowanej procedurze oceny oddziaływania na środowisko, której jednym z elementów jest roczny monitoring ptaków i nietoperzy przed rozpoczęciem inwestycji, jak i kilkuletni po jej realizacji - przypomina.

Jego zdaniem, w momencie, gdy planowana budowa elektrowni wiatrowej sąsiaduje z obszarami jak Natura 2000, regionalne dyrekcje ochrony środowiska obligatoryjnie nakazują inwestorom przeprowadzenie badania wpływu inwestycji na środowisko. Jeśli badania wskazują na negatywny wpływ, inwestor często musi zrezygnować z dalszych prac.

Wprowadzenie odległości 1500 metrów od obszarów Natura 2000 nie ma więc żadnego uzasadnienia. Kłóci się to także z ogłoszonym przez ministerstwo klimatu projektem Krajowego Planu na Rzecz Energii i Klimatu, zwiększającym udział odnawialnych źródeł energii w krajowym miksie energetycznym do 56,1 proc. w 2030 roku - przekonuje Ganczarski.

"Jesteśmy otwarci na merytoryczną dyskusję"

Tymczasem Ministerstwo Klimatu i Środowiska w odpowiedzi na nasze pytania informuje, że nowe rozwiązania związane z ustanowieniem odległości od obszarów Natura 2000, są obecnie przedmiotem wewnętrznych analiz.

Jesteśmy otwarci na merytoryczną dyskusję w kwestii 1500 metrów odległości od obszarów Natura 2000. Kwestia nie jest przesądzona, resort przedstawił propozycje, które będą konsultowane - czytamy w przesłanej nam wiadomości.

Projekt ustawy zostanie wkrótce skierowany do konsultacji publicznych i uzgodnień międzyresortowych.

"Zmiany prawa w tym zakresie będą procedowane w procesie, który zagwarantuje pełną transparentność oraz możliwość wypowiedzi najbardziej zainteresowanym, czyli organom gminy, branży oraz społecznościom lokalnym mieszkającym w pobliżu elektrowni wiatrowej. Wypracowanie konsensusu w powyższym zakresie ze społecznościami lokalnymi będzie warunkiem koniecznym do przyjęcia nowelizacji omawianej ustawy" - wskazuje MKiŚ.

Ministerstwo przypomina również, że "obowiązujące obecnie przepisy wyznaczają minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej na 700 m, co umożliwia lokalizowanie wiatraków na ok. 15 proc. powierzchni kraju. Wariant, który jest planowany w rządowym projekcie nowelizacji ustawy, umożliwi lokalizowanie wiatraków na ok. jednej czwartej powierzchni kraju".

"Wprowadzenie przepisów, które istotnie zwiększą dostępność terenów do lokowania inwestycji w lądowe elektrownie wiatrowe, przy adekwatnej ochronie zasobów przyrodniczych. Chcemy umożliwić realizację projektów kluczowych dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski oraz poprawy konkurencyjności polskiej gospodarki" - wyjaśnia resort klimatu.

Nowa ustawia wiatrakowa na przełomie roku

To kolejne podejście ministerstwa klimatu do zmian w ustawie wiatrakowej. Poprzednia próba zakończyła się fiaskiem. Propozycja Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wywołała pod koniec 2023 r. ogromne kontrowersje. Najwięcej emocji wzbudził wątek potencjalnego wywłaszczania nieruchomości, czemu rząd zaprzeczał, a także fakt, że przepisy pozwalały stawiać wiatraki w niewielkiej odległości od rezerwatów przyrody.

Politycy i eksperci nie zostawili na tej propozycji suchej nitki i nazywali ją legislacyjnym bublem.

Tymczasem z ostatnich informacji przekazanych przez minister klimatu Paulinę Hennig-Kloskę, wynika, że nowa ustawa wiatrakowa, ma wejść w życie na przełomie bieżącego i kolejnego roku. - Chcemy zrobić przestrzeń do rozwoju wiatru na lądzie. Tego źródła energii (wiatru - przyp. red.) bardzo nam brakuje w bilansie energetycznym - przekazała niedawno szefowa MKiŚ.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(151)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Teodor R.
3 miesiące temu
Nikt mnie nie przekona że kraj w którym wydobywa się węgiel z głębokości 1200m, dopłaca miliardy do wydobycia, ''produkuje '' 45 letnich emerytów górniczych, wytwarza najdroższy prąd w Europie nie jest krajem głupców !!.🤣🇵🇱🐏🐏
Tomek D.
3 miesiące temu
Niektóre miejsca mając przyzwoity poziom wiedzy z geografii, zasad działania turbin, sieci energetycznych mógłbym wytypować lepiej niż handlowiec znający świetnie mnóstwo technik sprzedaży i będąc mniej pazernym od większości handlowców. Ale w żadnej firmie z branży OZE nie widziałem takich wymagań, a haniebne polityki sprzedaży słyszałem. Dlatego mamy prąd coraz droższy!! Bo 80% z was woli czarujących głąbów niż uczciwych ludzi z sporą wiedzą.
Tomek D.
3 miesiące temu
Mapa występowania nietoperzy ma ograniczyć lokalizacje.... A to nie jest tak że nietoperze nawet w ciemności bardzo dokładnie znają odległość od przeszkód? Kiedy będą publikowane dokładne,rzetelne , bezstronne mapy warunków wietrznych i rodzajów sieci energetycznych oraz lokalnego,regionalnego zużycia prądu w czasie wietrznej pogody ?? Tak by budować w uzasadnionych technicznie i ekonomicznie lokalizacjach? Nie chcę płacić coraz wyższych rachunków z powodu nadopiekuńczości wobec nietoperzy.... ani zadłużania się Polski i prywatnych osób na nietrafione inwestycje.... .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
koja👹
3 miesiące temu
Utylizacja tych wiatraków jest drozsza niż elrktrowni atomowej, no ale trzeba wspomóc gospodarczo Niemców....
Anna
3 miesiące temu
Mafja wiatrakowa
koniec świata
3 miesiące temu
cholerni akwizytorzy Siemensa chcieliby nawet w Tatrach wiatraki stawiać
NAJNOWSZE KOMENTARZE (151)
Obserwator
3 tyg. temu
Pani ministra P.H-Klęska.
aaa
miesiąc temu
politycy -postawcie sobie wiatrak wysokosci 180 m w odległosci 500 m od domu zobaczymy jacy bedziecie szczesliwi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
aaa
3 miesiące temu
a gdzie w tej ustawie sa obywatele .Polityku postaw sobie wiatrak nawet na ogrodzie
Kuba83
3 miesiące temu
No ale chyba nie chcemy budować wiatraków na terenach Natura 2000?
qwas
3 miesiące temu
Wiatrakow nie mozna stawiac , za to palac w rewzerwacie w Stobnicy spoko
...
Następna strona