Z budowanymi w nowym śladzie drogami - zwłaszcza ekspresowymi i autostradami - jest tak, że zazwyczaj większość lokalnych mieszkańców ich wyczekuje, bo to nadzieja na rozładowanie korków, ale praktycznie nikt ich nie chce w pobliżu domu. Chyba że ktoś liczy na zastrzyk gotówki w postaci wykupu nieruchomości.
Lokalne protesty jak dotąd skutecznie uniemożliwiały wytyczenie trasy szybkiego ruchu S7 między Krakowem a Myślenicami. To element tzw. nowej zakopianki, której budowa ma ułatwić dojazdy prywatnymi samochodami do stolicy polskich Tatr.
Impas w ustalaniu przebiegu trwa od lat, ale na horyzoncie pojawiła się szansa na wytyczenie ekspresówki. Krakowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad jest coraz bliżej wybrania firmy, której zadaniem będzie wypracowanie możliwie najlepszego rozwiązania problemu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chętni do wytyczenia nowej zakopianki (droga S7) Kraków - Myślenice
GDDKiA w poniedziałek (31 lipca) otworzyła oferty w przetargu na opracowanie Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego dla S7 między Krakowem a Myślenicami. Co ważne, znalazła się propozycja, która mieści się w kosztorysie inwestora.
Z wykonaniem STEŚ wiąże się m.in. przygotowanie przebiegu trasy, a także - co się z tym wiąże - sporządzenie dokumentacji potrzebnej do uzyskania tzw. decyzji środowiskowej, czyli zgody państwowych służb ochrony środowiska na budowę.
Wykonawca STEŚ wypracuje minimum 50 wariantów trasy, z których zarekomenduje osiem. Weźmie przy tym pod uwagę m.in. koszty środowiskowe, społeczne, ale też i ekonomiczne. Co to oznacza w praktyce?
Mianowicie to, że hipotetyczny wariant, który omija wszystkie zabudowania (jeśli to w ogóle możliwe), ale zrujnuje okoliczną przyrodę i do tego będzie najdroższy - choćby przez liczbę i długość tuneli - po prostu nie zostanie wybrany.
Kiedy otwarcie nowej drogi do Zakopanego?
Krakowska GDDKiA ma prawo być zadowolona ze zgłoszonych ofert do przetargu. Budżet zadania ustalono na niecałe 22,4 mln zł. Znalazł się oferent, który zmieścił się w tej kwocie - firma IVIA, która za STEŚ zażyczyła sobie 16 mln 666,5 tys. zł.
Kolejne oferty złożyły: Transprojekt Gdański (ok. 26,5 mln zł), Multiconsult Polska (33,6 mln zł), konsorcjum SWECO Polska oraz Pracowania Inżynierska Klotoida (ok. 34,8 mln zł), a także Voessing Polska (ok. 40,23 mln zł).
GDDKiA teraz przejdzie do oceny propozycji oraz wyboru najkorzystniejszej oferty. Plany mogą pokrzyżować niemal wyłącznie błędy formalne w preferowanych propozycjach. Później wybór skontroluje Urząd Zamówień Publicznych. Realnie można się spodziewać podpisania umowy z wykonawcą we wrześniu.
Drogowcy uprzedzają, że prace nad STEŚ potrwają ok. sześciu lat. Termin jest trudny do ustalenia, bo kluczowe będą tu konsultacje społeczne. Kolejne przetargi, wykonanie m.in. projektu nowej trasy i samej drogi, potrwają prawdopodobnie cztery lata, i to zakładając brak opóźnień. Tym samym oddania trasy S7 między Krakowem a Myślenicami kierowcy mogą się spodziewać mniej więcej za 10 lat.