Sprawa, jak poinformowało Politico, dotyczy "dyrektywy w sprawie ochrony działań rolniczych", którą przygotował Janusz Wojciechowski niedługo przed wygaśnięciem mandatu poprzedniej KE.
Komisja Europejska podkreśliła, że komisarz przygotował propozycję przepisów na własną rękę i nie jest ona częścią procesu legislacyjnego.
"Dokument został przygotowany osobiście przez komisarza Wojciechowskiego. Żadne służby Komisji nie były zaangażowane w jego przygotowanie" - przekazał portalowi rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nielegalny zakaz "ważnym osobistym osiągnięciem" Wojciechowskiego
Jak zauważyło Politico, przygotowane przez Polaka regulacje nie dość, że ignorują unijny proces legislacyjny, to jeszcze wprost sprzeciwiają się polityce klimatycznej oraz środowiskowej Unii Europejskiej.
W jaki sposób? Wojciechowski postuluje m.in. o ograniczenie przez UE regulacji środowiskowych i klimatycznych, ponieważ "zwiększają ryzyko dla produkcji rolnej", a do tego proponuje przyznanie rolnikom szeregu przywilejów finansowych i prawnych.
Zdaniem amerykańskiego serwisu wygląda to wszystko na ostatnią próbę komisarza z PiS, aby pozytywnie zapisać się w pamięci unijnych rolników.
Polityk nie po raz pierwszy wychodzi przed szereg w KE - zauważył portal. W lipcu Wojciechowski niespodziewanie opublikował raport, w którym przedstawił swoje najważniejsze działania i dokonania w Komisji. Za "ważne osobiste osiągnięcie" uznał np. nielegalnie wprowadzony przez niektóre kraje zakaz importu ukraińskich produktów.
Wcześniej, w marcu, Janusz Wojciechowski został upomniany przez Komisję Europejską za nieuzgodnione ogłoszenie poważnych zmian w Zielonym Ładzie.