Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Posłowie ponownie przyjęli "Lex Tusk". Przy ostrych protestach opozycji

Podziel się:

Sejm odrzucił senackie weto ws. ustawy, na mocy której ma powstać komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski, czyli tzw. "Lex Tusk". Teraz wszystko jest w rękach prezydenta Andrzeja Dudy. PiS nie może mieć jednak pewności, że złoży podpis pod dokumentem.

Posłowie ponownie przyjęli "Lex Tusk". Przy ostrych protestach opozycji
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk na sali obrad Sejmu podczas piątkowego głosowania (PAP, PAP/Leszek Szymański)

Ustawa autorstwa PiS zyskała potoczną nazwę "Lex Tusk", bo opozycja uważa, że jej prawdziwym celem jest dyskredytacja politycznych rywali przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. A te prawdopodobnie odbędą się jesienią tego roku. Głównym celem "komisji weryfikacyjnej" ma być arcywróg obozu władzy, czyli Platforma Obywatelska.

Senat zawetował ustawę, ale w piątek (26 maja) Sejm większością głosów odrzucił weto. Za głosowało 234 parlamentarzystów, w tym 225 posłów PiS, trzech Kukiz'15 i dwóch niezrzeszonych: Łukasza Mejzy i Zbigniewa Ajchlera.

Przeciwko odrzuceniu weta głosowało 219 parlamentarzystów, w tym 124 posłów z Koalicji Obywatelskiej, 43 z Lewicy, 24 z PSL-Koalicji Polskiej, siedmiu z Konfederacji, a także sześciu z Polski 2050. W trakcie głosowania na sali obrad obecny był Donald Tusk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zgrzyt ws. propozycji Tuska. "Złapałem się za swoją samorządową kieszeń"

Opozycja grzmi ws. "Lex Tusk"

Odrzucenie weta poprzedziła ostra krytyka ze strony opozycji. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz mówił, że tzw. komisja weryfikacyjna będzie "sądem kapturowym nad politykami opozycji". - To próba zakneblowania ust, doprowadzenia do zablokowania możliwości uczciwej kampanii wyborczej - ocenił lider ludowców.

Jeszcze przed oddawaniem głosów sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński stwierdził, że będzie to głosowanie nad "jedną z najbardziej haniebnych i kuriozalnych ustaw w historii wolnej Polski".

Polityk powiedział też, że ustawa rzekomo ma badać wpływy rosyjskie w Polsce, ale "w rzeczywistości została napisana cyrylicą".

- Ustawa mentalnie pochodzi z Kremla i ze Wschodu, bo tylko tam prokurator, sędzia i służby specjalne działają w jednej osobie. Tylko tam władza walczy w tak haniebny sposób z opozycją. Tylko tam władza wytacza najcięższe działa i używa całego aparatu państwa, aby zniszczyć lidera partii opozycyjnej - stwierdził Kierwiński.

Rząd i opozycja czeka na decyzję Andrzeja Dudy

Teraz ustawa trafi na biuro prezydenta Andrzeja Dudy. Prawo i Sprawiedliwość nie może być jednak pewne, że wywodzący z się PiS polityk zatwierdzi ustawę. Wirtualna Polska informowała wcześniej, że Pałac Prezydencki może mieć poważne zastrzeżenia do zapisów.

- Prezydent w przeszłości podkreślał, że w niespokojnych czasach kluczowe projekty ustaw muszą być przyjmowane w szerokim politycznym konsensusie. Jeśli w tym przypadku tak nie będzie, a w dodatku okaże się, że ustawa o komisji weryfikacyjnej nie spełnia wymogów konstytucyjnych, to projekt w tym kształcie nie zostanie zaakceptowany przez Pałac - mówił nieoficjalnie WP w styczniu rozmówca zbliżony do głowy państwa.

Komisja powołana na mocy ustawy ma zbadać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo Polski w latach 2007-2022. Premier Mateusz Morawiecki w piątek mówił, że "nie jest od oceniania zgodności ustaw z konstytucją", ale dodał, że nie widzi konstytucyjnych wątpliwości w forsowanym dokumencie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP