Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Pracownicy z Azji mówią o warunkach pracy na budowie Orlenu. "Nie dla ludzi"

429
Podziel się:

- Ci Hindusi, Filipińczycy zasuwają, żeby nie było opóźnień, żeby firmy nie straciły pieniędzy. A w jakich warunkach oni żyją, to jest masakra - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" i TVN Michał, jeden z menedżerów niższego szczebla na budowie kompleksu Olefin III w Płocku, wielkiej inwestycji Orlenu.

Pracownicy z Azji mówią o warunkach pracy na budowie Orlenu. "Nie dla ludzi"
Budowa kompleksu Olefin III (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

"Gazeta Wyborcza" i "Uwaga!" TVN przeprowadziły wspólne śledztwo ws. warunków, w jakich żyją i pracują cudzoziemcy zatrudnieni na budowie kompleksu rafineryjno-petrochemicznego Olefin III, na który Orlen wyda ok. 25 mld zł. Pracuje przy nim kilka tysięcy osób, głównie z Azji.

W reportażu opublikowanym na stronie "Wyborczej" wskazano m.in., że domy i mieszkania mają być przepełnione (po kilkadziesiąt osób w jednym), mowa jest o rzekomych kilkumiesięcznych opóźnieniach w wypłatach, "karach" za choroby, a nawet pracy "na czarno" sześć dni w tygodniu po 10 godzin za stawkę 23 zł.

- Z zawodu jestem kierowcą i mechanikiem. Od dziesięciu lat wyjeżdżam za granicę. Pracowałem w Dubaju, Omanie, Arabii Saudyjskiej, od kilku lat w Polsce. Takich warunków jak w Płocku nie widziałem nigdzie. Te mieszkania nie nadawały się dla ludzi - opowiada w "GW" Balu ze stanu Kerali w Indiach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prokurator w Orlenie. Dlaczego wciąż nie udało się przesłuchać Daniela Obajtka?

"Kara" za chorobę

Balu to jeden z głównych bohaterów reportażu. Wspólnie z Libinem (również z Indii) pracowali w magazynie, gdzie - jak opowiadają - przenosili pojemniki z niebezpiecznymi chemikaliami.

- Mieliśmy specjalne ubrania ochronne, ale maska nie działała dobrze. Wdychałem chemikalia, po paru dniach dostałem ataku silnego kaszlu - opowiada Libin. Podobnie jego kolega.

"Balu wciąż mocno pokasłuje. W Płocku dwa razy odwiedził lekarza i aptekę, na leczenie wydał 500 złotych. Kiedy przez tydzień nie mógł pracować z powodu choroby, poznał kolejną zasadę jego pracodawcy. Podczas swojej nieobecności nie tylko nie dostawał żadnych pieniędzy, ale jeszcze otrzymał 'karę' od pracodawcy. Za każdy dzień nieobecności szef potrącał mu z pensji 30 zł" - czytamy w "GW".

Hindusi wyrzuceni z budowy Orlenu

"Struktura firm przy budowie Olefin przypomina piramidę. Na jej czubku znajduje się inwestor, czyli Orlen. Orlenowi podlega główny wykonawca, czyli konsorcjum Hyundai / Técnicas Reunidas. Koreańczycy z kolei zatrudniają masę podwykonawców - osobne firmy od elektryki, robót ziemnych, hydrauliki itp. Część z nich to polskie firmy, ale wiele z nich to spółki koreańskie, bo menedżerowie z Hyundaia przy wyborze podwykonawców mieli pełną dowolność. Postawili na przykład na koreańską firmę Daeshin, z którą współpracowali już przy poprzednich inwestycjach dla polskiego rządu" - pisze "GW".

Ale to nie koniec piramidy, bo firmy takie jak Daeshin zatrudniają kolejnych 'podwykonawców', czyli agencje pracy, które odpowiadają za dostarczenie taniej siły roboczej na budowę. Libin i Balu pracowali właśnie dla jednego z drobnych podwykonawców, zarejestrowanej w Katowicach spółki Zioom - czytamy w "Wyborczej".

- Naszym "szefem" był Koreańczyk Kim. To on zarządzał naszą pracą i domem, w którym mieszkaliśmy. Płacił nam w gotówce, ale zawsze z opóźnieniem - opowiada Libin.

Mężczyźni w związku z - jak twierdzą - kilkumiesięcznymi opóźnieniami w wypłatach zorganizowali strajk, mówiąc, że nie pójdą do pracy, jeśli nie otrzymają pieniędzy. Tego samego dnia - co mają potwierdzać nagrania - mieli zostać brutalnie wyrzuceni przez koreańskich przełożonych.

- (Kim - red.) Popchnął mnie, złapał za koszulę, szarpał - relacjonuje w "Wyborczej" Libin. Mówi o wydarzeniach z dnia 17 marca. - Z innymi Koreańczykami wypchnęli nas na zewnątrz. Wyrzucili nasze rzeczy przed dom. Kopali wszystko, co miałem, jak piłkę futbolową. Do pozostałych mieszkańców "hostelu" powiedział - nie pomagajcie tym ludziom, bo was też wyrzucę. Wszyscy przez okno patrzyli, nikt nie zareagował - opowiada Hindus.

Orlen i wykonawcy odpowiadają

Spółka Zioom nie odpowiedziała na pytania dziennikarzy. Wspomniany Kim zablokował numer telefonu i przestał odpowiadać na pytania o m.in. brak umów pracowników.

Historii o warunkach pracy cudzoziemców na budowie Olefin III gazeta przytacza więcej. - Na robocie zasuwają Filipińczycy, Hindusi, Uzbecy, Turkmeni. Wykonują prace zbrojarskie, ziemne, montują całą konstrukcję. Polacy za żadne skarby nie chcieliby pracować w takich warunkach, a już na pewno za takie pieniądze. Upał, mróz, deszcz - nieważne, oni są wypychani do roboty - opowiada dziennikarzom Michał, jeden z menedżerów niższego szczebla na budowie kompleksu Olefin III w Płocku.

Biuro prasowe Orlenu w odpowiedzi na pytania dziennikarzy stwierdza, że spółka nie odpowiada za zatrudnienie pracowników kontraktowych. Koncern zapewnia jednak, iż nie ma żadnych sygnałów o opóźnieniach w wypłatach.

Pytane o relacje pracowników konsorcjum Hyundai Engineering i Técnicas Reunidas odpowiedział zaś: "Wykonawca nie posiada wiedzy na temat takich sytuacji, dotychczas nie odnotowano takich zgłoszeń. Należy wskazać, iż budowa podlega regularnym kontrolom ze strony Państwowej Inspekcji Pracy, Straży Granicznej oraz innych powołanych prawem organów, do których kompetencji należy kontrola legalności i warunków zatrudniania pracowników".

Państwowa Inspekcja Pracy odpowiada natomiast, że od 2022 do 2024 r. przeprowadzono sześć kontroli na budowie Olefin III. "Kontrolerzy wystawili kierownikom dwa mandaty na łączną kwotę 1000 zł, kilka razy nakazali również wstrzymanie robót na stanowiskach, które mogły zagrażać życiu i zdrowiu pracowników. Nie znaleziono ani jednej osoby, która pracowałaby na czarno" - pisze "GW".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(429)
WYRÓŻNIONE
bvc
7 miesięcy temu
jak dużo gorzej traktowali polskich pracowników w latach 90, nie płacili za wiele miesięcy, to nikt ich nie bronił, a prasa i telewizja głosiła że im się nie należy bo praca nie miała wartości. Polakowi, Polce nie trzeba płacić, mógł pracować za darmo po 12 - 14 godzin, w zimnej hali, bez papieru toaletowego, bez wynagrodzenia, mógł stać na dworze na mrozie i było dobrze. co innego jak obcokrajowiec. polak to nie człowiek
MATRON
7 miesięcy temu
Hmm praca jak w Amazonie, 10h dziennie na nogach dwie przerwy 15min gdzie można usiąść ale by usiąść trzeba iść 3min w jedną stronę czyli z przerwy 15 min robi się 9min. Hindusi pewnie mogą chociaż rozmawiać w pracy bo w amazonie jest zakaz rozmów między pracownikami to coś jak w obozach pracy w II wojnie światowej pamiętam jak babcia opowiadała że za rozmowę z innym więźniem były kary.
Jarek
7 miesięcy temu
Zapraszamy polskich dziennikarzy za zagranicę polski niech zaczną dbać o swoich rodaków jak żyją, jakie zarobki , ile osób mieszka w jednym pokoju !!! Są zastraszani , brak praw pracowniczych zabrania się tworzeniu związków zawodowych ... przykładów jest mnóstwo
NAJNOWSZE KOMENTARZE (429)
????
3 miesiące temu
Inspekcja pracy nie maila uwag, wiec o co chodzi?
minio
5 miesięcy temu
Dla Hindusów upały 35stC to dzień jak co dzień... A nasze deszcze przy ich monsunach to zwykły "kapuśniaczek"...
minio
5 miesięcy temu
Moi sąsiedzi (biali, etniczni Polacy) ze wsi pracują w polskiej firmie dekarskiej na etacie przez CAŁY rok (mróz, upały... !). A koleś mówi: " Polacy za żadne skarby nie chcieliby pracować w takich warunkach, a już na pewno za takie pieniądze. Upał, mróz, deszcz - nieważne, oni są wypychani do roboty".
Lodzia
6 miesięcy temu
"Państwowa Inspekcja Pracy odpowiada natomiast, że od 2022 do 2024 r. przeprowadzono sześć kontroli na budowie Olefin III. "Kontrolerzy wystawili kierownikom dwa mandaty na łączną kwotę 1000 zł, kilka razy nakazali również wstrzymanie robót na stanowiskach, które mogły zagrażać życiu i zdrowiu pracowników. Nie znaleziono ani jednej osoby, która pracowałaby na czarno" - pisze "GW". Afera wizowa = Prawo, warunki pracy = i Sprawiedliwość.
Mario 2 -
7 miesięcy temu
( Wstyd i zgroza ! ) - Polscy urzędnicy mają to wszystko w PIPie .
...
Następna strona