Zdaniem szef PZHiPB, rynek wołowiny jest najbardziej stabilnym rynkiem w polskim sektorze rolno-spożywczym. - Wynika to między innymi z tego, że my jako jedyny sektor w Polsce mamy swoją strategię rozwoju i wiemy, w jakim kierunku idziemy - powiedział.
Wartość eksportu wołowiny od stycznia do kwietnia wyniosła 776 mln euro. Jest to wzrost o 6.5 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem i wygląda na to, że jesteśmy w stanie pobić roczny rekord z 2023 r. który wynosi 2,2 mld euro - poinformował Zarzecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Można spodziewać się tego, że eksport w przyszłości będzie rósł. Wynika to z faktu, że produkcja wołowiny w Unii Europejskiej spada. Wpływ na ten fakt mają przepisy legislacyjne, które na poziomie UE w dużym stopniu utrudniają produkcję. Mamy również do czynienia z problemami demograficznymi. Coraz więcej rolników się starzeje i brakuje dla nich następców w gospodarstwach rolnych - przekazał prezes PZHiBP.
W jego ocenie, jeśli Polska utrzymałaby tendencję wzrostową wartości eksportu, "mielibyśmy szansę na większy eksport wołowiny do krajów w UE takich jak Włochy, Niemcy, Holandia, Hiszpania czy Francja" - przekazał. Dodał, że "Polska przez ostatnie kilka lat zrobiła bardzo duży skok, jeżeli chodzi o eksport wołowiny ze względu na to, że przestaliśmy sprzedawać produkt do obróbki (półtusze), a zaczęliśmy handlować gotowymi elementami" - poinformował.
Jakość polskiej wołowiny. Turcja docenia
Dodał, że "nie jest już tak, że eksportujemy dużo mięsa, ponieważ robimy to tanio".
- Teraz stawiamy na produkt, który jest dobry jakościowo, jest w przystępnej cenie oraz przede wszystkim jest powtarzalny - powiedział.
Szef PZHiPB przypomniał, że w ostatnich latach rynek chiński, wietnamski, algierski czy turecki zaczęły być otwarte na import wołowiny z Polski. Podkreślił, że "Polska jest największym eksporterem mięsa wołowego do Turcji".
Zapaść w branży mięsnej. Reakcja GUS. Będą badania
Kierunek: Kazachstan. Kluczowy partner UE
Zarzecki w kontekście eksportu wołowiny wskazał również na Kazachstan, który według niego jest "bardzo atrakcyjnym partnerem biznesowym". - Kazachstan jest obecnie postrzegany jako kluczowy partner UE, zwłaszcza w świetle zmian geopolitycznych, po agresji Rosji na Ukrainę. Rynek kazachski może być również dla nas "oknem" na kraje takie jak Uzbekistan, czy Kirgistan - powiedział.
Dodał, że z tego powodu polscy hodowcy bydła udali się na rozmowy do Kazachstanu na "Misję Wysokiego Szczebla Janusza Wojciechowskiego, Komisarza Unii Europejskiej ds. Rolnictwa". Zarzecki wskazał jednak, że w kontekście potencjalnego eksportu na rynek kazachski występują bariery prawne, ale tego typu wizyty mają na celu "doprowadzić do tego, żeby te bariery zaczęły znikać".
Jak poinformowało Polskie Zrzeszenie Producentów Bydła Mięsnego, Polska jest w Unii Europejskiej drugim eksporterem mięsa wołowego po Irlandii i trzecim unijnym eksporterem do krajów spoza Unii Europejskiej.
PZPBM podkreśliło, że ponad 80 proc. tego eksportu trafiło na rynek UE, a jego największymi odbiorcami były Włochy, Niemcy i Niderlandy. Wymiana towarów z zagranicą dotyczyła zwierząt żywych, wołowiny świeżej schłodzonej, mrożonej oraz produktów przetworzonych.
"Mamy zapaść". Branża mięsna bije na alarm
Eksport mięsa wołowego jest kluczowym elementem polskiej gospodarki rolno-spożywczej, odpowiadając za prawie 5 proc wartości eksportu tego sektora - podkreśla PZPBM.
Dodało, że według wstępnych danych Komisji Europejskiej w całym 2023 r. produkcja wołowiny w UE zmniejszyła się o 3 proc., do 6,5 mln ton.