Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Żółciak
Tomasz Żółciak
|

Sądny dzień dla PiS. Oto najbardziej prawdopodobny scenariusz

613
Podziel się:

W czwartek powinna zapaść decyzja PKW ws. sprawozdania komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Choć na stole leżą cztery potencjalne scenariusze, to większość naszych rozmówców obstawia jeden konkretny - że PKW odrzuci sprawozdanie, ale kara finansowa dla PiS nie będzie zbyt dotkliwa.

Sądny dzień dla PiS. Oto najbardziej prawdopodobny scenariusz
W czwartek powinna zapaść decyzja PKW ws. sprawozdania komitetu wyborczego partii Jarosława Kaczyńskiego (GETTY, NurPhoto)

Państwowa Komisja Wyborcza zbiera się w czwartek o godz. 10.30, chwilę wcześniej oświadczenie ma wygłosić jej przewodniczący, sędzia Sylwester Marciniak. - Raczej nastawiałbym się na długie posiedzenie, choć tym razem wszyscy liczą, że decyzja będzie - wskazuje rozmówca money.pl zbliżony do PKW, który przypomina, że werdykt komisji w sprawie PiS odraczany był już dwukrotnie. Pierwotnie decyzja miała zapaść na posiedzeniu w połowie lipca, potem na koniec lipca.

Na decyzję: przyjęcie lub odrzucenie sprawozdania dotyczące kampanii wyborczej, najbardziej czeka oczywiście PiS. I to nawet jeśli okaże się ona dla niego negatywna, bo z punktu widzenia tej formacji najgorszy jest brak jakiejkolwiek decyzji. Dlaczego? Choćby z powodu prób układania się z bankiem, w którym partia zaciągnęła kredyt na prowadzenie kampanii - na razie pieniędzy nie ma, a od sierpnia bank nalicza karne odsetki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Założył linie lotnicze. Czasem sam siada za sterami samolotów

Jeśli decyzja PKW będzie pozytywna dla PiS, wówczas pieniądze od państwa wpłyną na konto i partia będzie mogła uregulować swoją sytuację finansową. Jeśli PKW odrzuci sprawozdanie, wówczas PiS i tak dostanie część pieniędzy - co najmniej 25 proc. przysługującej mu dotacji podmiotowej. Wynika to z faktu, że ewentualna kara finansowa nałożona przez PKW nie może przewyższać 75 proc. dotacji, na jaką komitet mógłby liczyć. Brak decyzji oznacza przedłużenie obecnego stanu zawieszenia i dalsze kłopoty finansowe partii Jarosława Kaczyńskiego.

Oczywiście żadnej decyzji PKW nikt nie jest w stanie stuprocentowo przewidzieć, niemniej można nakreślić co najmniej cztery bazowe scenariusze.

Scenariusz 1: PKW odrzuca sprawozdanie i nakłada karę finansową

Zdaniem większości naszych rozmówców jest to najbardziej prawdopodobny wariant. Świadczą o tym chociażby ostatnie ruchy ze strony PKW (wnioskowanie Komisji o informacje o potencjalnych nieprawidłowościach w Rządowym Centrum Legislacji i państwowym instytucie badawczym NASK) czy układ sił w tym dziewięcioosobowym gremium (mówi się o tym, że pięciu członków PKW może głosować za odrzuceniem sprawozdania PiS - a wystarczy taka większość, by podjąć tę decyzję).

Ten scenariusz oznacza, że PKW doliczy się przynajmniej ok. 387 tys. złotych nieprawidłowo wydanych pieniędzy. Nawet poza komitetem wyborczym PiS, jeśli PKW uzna, że wydatki te podlegały pod art. 132 § 5 Kodeksu wyborczego, który mówi, że komitetom wyborczym nie wolno przyjmować korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym.

Od tego, jak dużej kwoty doliczy się PKW, zależeć będzie to, ilu pieniędzy PiS zostanie ostatecznie pozbawiony. Oczekiwania - zwłaszcza politycznych oponentów, wskazujących na skalę wykorzystywania przez PiS środków i zasobów publicznych w kampanii - są bardzo wysokie. W trakcie Campusu Polska politycy KO Michał Szczerba i Dariusz Joński podsumowali, że skala udokumentowanych, nielegalnych ich zdaniem wydatków na kampanię PiS wyniosła ok. 23 mln .

Według naszych rozmówców może się okazać, że PKW doliczy się dużo mniejszej kwoty (tłumacząc to ograniczeniami prawnymi), a wówczas i finansowa korekta okaże się dużo mniej okazała. - Z tego co słychać, stwierdzone nieprawidłowości nie będą wyższe niż 1 mln złotych. Składać by się na to miały wydatki RCL, NASK, wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska w Gdańsku i częściowo pikniki MON - przekonuje osoba zbliżona do PKW.

Przykładowo, jeśli nieprawidłowo wydane środki będą rzędu 1 mln zł, dla PiS oznacza to potrójne konsekwencje. Po pierwsze, pojawi się konieczność zwrotu takiej kwoty na rzecz Skarbu Państwa w postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Po drugie, oznacza to obniżenie dotacji, stanowiącej zwrot kosztów kampanii, o trzykrotność tej kwoty - czyli o 3 mln zł.

W takim przypadku powyborcza konsekwencja dla PiS wyniosłaby raptem 4 mln zł. A to by oznaczało, że PiS wciąż otrzymałby ponad 30 mln zł zwrotu za kampanię. Z kolei nawet gdyby PKW potwierdziła nieprawidłowości na wspomnianych 23 mln zł, to i tak PiS otrzyma 9,4 mln zł zwrotu (bo nie można zabrać więcej niż 75 proc.).

Podobna korekta (trzymając się przykładu nieprawidłowości sięgających 1 mln zł, mowa o korekcie wynoszącej 3 mln zł) będzie dotyczyć corocznej subwencji partyjnej (nie jednorazowo, lecz przez całą kadencję). Jeśli więc PiS liczy na subwencję rzędu 26 mln zł, to w naszym przykładzie corocznie otrzymywać będzie kwotę zbliżoną do 23 mln zł.

Z politycznego punktu widzenia taki scenariusz wydaje się kłopotliwy dla obozu rządzącego. Wśród wyborców domagających się twardego rozliczania PiS może się pojawić przekonanie, że państwo znów okazało się niedostatecznie silne. Z kolei PiS będzie mógł mówić o próbie zagłodzenia opozycji, a jednocześnie niespecjalnie zbiednieje wskutek decyzji PKW.

Scenariusz 2: PKW dolicza się nieprawidłowości, ale za mało, by wyciągnąć konsekwencje wobec PiS

To scenariusz mniej prawdopodobny niż pierwszy, choć wciąż możliwy. Wszystko zależy od tego, jak restrykcyjnie PKW podejdzie do wyliczeń. Dla PKW liczy się m.in. to, co miało miejsce bezpośrednio w kampanii wyborczej (8 sierpnia - 13 października 2023 r.) oraz czy związane było z agitacją wyborczą. A także to, czy ewentualne wydatki poza komitetem da się przeliczyć na korzyść finansową dla samego komitetu czy poszczególnych kandydatów.

Z tego względu, jak słyszymy w PKW, nie będą wzięte pod uwagę wydatki z Funduszu Sprawiedliwości. - Nawet gdybyśmy przyjęli, że to była agitacja, to jak wóz strażacki o wartości 500 tys. zł wręczony OSP przeliczyć na korzyść na rzecz posła, który był obecny przy przekazaniu kluczyków? - dopytuje nasz rozmówca z PKW.

W takiej sytuacji PiS może liczyć na niemal pełną dotację, stanowiącą zwrot kosztów kampanii, choć ewentualnie skorygowaną o kwotę stwierdzonych uchybień - w tym przypadku to byłoby raptem do kilkuset tysięcy złotych (nie więcej niż ok. 387 tys. zł). W praktyce oznaczałoby to sukces dla PiS, choć z systemowego punktu widzenia oznaczać będzie, że przepisy prawa wyborczego dalece odstają od rzeczywistości.

Scenariusz 3: PKW nie stwierdza nieprawidłowości

To byłby efekt przyjęcia najbardziej restrykcyjnej linii, sugerowanej przez Krajowe Biuro Wyborcze, że można rozliczać tylko te wydatki, które przechodzą przez komitet wyborczy oraz jego pełnomocnika. Ten scenariusz z politycznego punktu widzenia oznaczałby triumf Prawa i Sprawiedliwości, które mogłoby wyjść z narracją, że pomimo nacisków politycznych PKW stanęła po stronie przepisów i potraktowała PiS na równi z innymi komitetami.

Dla obozu rządzącego z jednej strony byłaby to wizerunkowa porażka, gdyż sporo czasu i zasobów zainwestowano w to, by dostarczyć PKW różnego rodzaju materiały świadczące o nielegalnym finansowaniu kampanii przez PiS. Z drugiej strony trudno o lepszą motywację, by koalicja wzięła się za zmiany w prawie wyborczym, które mogłyby objąć zarówno kwestie prowadzenia (i rozliczania) kampanii wyborczej, jak i zmianę modelu funkcjonowania PKW (powrót do modelu sędziowskiego).

Scenariusz 4: Odroczenie posiedzenia

To wariant, którego sami członkowie PKW chcieliby tym razem uniknąć, by ostatecznie przeciąć sprawę. Niemniej to wciąż scenariusz, którego nikt nie chce do końca wykluczyć. - Ciągle wpływają 1-2 pisma dzienne o możliwych nieprawidłowościach. Wszystkie trzeba przeanalizować i wręczyć stronie zainteresowanej, celem złożenia przez nią wyjaśnień. W związku z tym może znów pojawić się wniosek o odroczenie posiedzenia PKW, ale nie sądzę, że tym razem uzyska większość - słyszymy w PKW.

Według Kodeksu wyborczego partie mają trzy miesiące na złożenie sprawozdań od daty wyborów, a następnie PKW sześć miesięcy na ich rozliczenie (czyli dziewięć miesięcy od dnia wyborów). Ten termin minął w połowie lipca. Wówczas komisja tłumaczyła, że pojawiły się nowe okoliczności, przez które musi przedłużyć prace. Biorąc to pod uwagę, nie ma gwarancji, że również w czwartek decyzja nie zostanie odroczona na jeszcze późniejszy termin. I nawet wtedy nie będzie gwarancji, że zapadnie.

Należy też pamiętać, że negatywna dla PiS decyzja PKW wcale nie kończy sprawy, bowiem partia Jarosława Kaczyńskiego w takiej sytuacji odwoła się do Sądu Najwyższego. Sprawę rozpatrywać wtedy będzie nieuznawana przez rząd i europejskie trybunały Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym.

Jeśli izba uchyli decyzję PKW i potwierdzi racje PiS, wówczas to minister finansów Andrzej Domański stanie przed dylematem, czy uznać takie orzeczenie SN, czy nie. Choć jeden z naszych rozmówców zorientowanych w sytuacji uważa, że jeśli decyzja PKW będzie dobrze podliczona i umotywowana, nie można wykluczyć, że także izba SN podzieli zdanie komisji, co definitywnie zakończy sprawę powyborczych rozliczeń.

Tomasz Żółciak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(613)
WYRÓŻNIONE
Ilows
3 miesiące temu
"A wystarczyło nie kraść", kto to powiedział ??
Dyzma
3 miesiące temu
Nie wierzę w żadne rozliczenia. Wszystko to ściema. Siedzimy w rozkroku między demokracją i autorytaryzmem (tzw. pisowskie przywracanie demokracji) i tak zostanie do następnych wyborów parlamentarnych. Obecna koalicja pokazuje ogromną niemoc i zajmują się sami sobą od 8 miesięcy. Po następnych wyborach wróci pis albo konfederacja i domkną zmiany. Wtedy będziemy w krainie wiecznej szczęśliwości.
Jaki sądny?
3 miesiące temu
W Orlenie wsiąkło1.6 mld.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (613)
Bbb
2 miesiące temu
Nie jest tak zle ludzie dadza po 100 I bedzie problem z glowy ja nawet moge dac 10000 nie ma problemu I Tusk sie przekreci
Kosa
2 miesiące temu
Ten Bielecki to jakas pomyłka , co taki ktos robi w PKW poczytajcie o nim i jego pogladach o poprzednich rzadach i p Prezydencie , wszystko co w tej chwili dzieje sie w PKW to jest na zadanie , na bruk
Anka
2 miesiące temu
Zemsta, zemsta, zemsta, bo co innego rząd nieudaczników potrafi robić?
sami swoi
2 miesiące temu
Zawsze mówiono że jak kraść to miliony bo karają tylko za pietruszkę.
OBSERWATOR
3 miesiące temu
Naucz sie poprawnie PISac .
...
Następna strona