Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Spowolnienie gospodarcze w Polsce napędzają konsumenci

159
Podziel się:

Obniżenie stawki PIT, rozszerzenie 500 plus oraz trzynasta emerytura nie zachęciły Polaków do wzmożonego wydawania pieniędzy. A to wpływa na gospodarkę, którą dotychczas napędzały wydatki gospodarstw domowych.

Konsumenci mniej wydają pieniędzy, co przekłada się na gospodarkę.
Konsumenci mniej wydają pieniędzy, co przekłada się na gospodarkę. (iStock.com)

Poniedziałkowy "Dziennik Gazeta Prawna" wskazuje, że spowolnienie widać po wskaźnikach wzrostu gospodarczego. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego gazeta wyciągnęła informację, że w IV kwartale 2019 roku gospodarka znacznie wyhamowała.

Chociaż całoroczny wzrost zamknął się w przedziale 4 proc., to jednak w ostatnich trzech miesiącach prawdopodobnie wyniósł 2,9 proc. To znacznie mniej, niż 3,9 proc. z III kwartału.

Na tę sytuację wpływa przede wszystkim zahamowanie konsumpcji prywatnej. A to ona napędzała gospodarkę w ostatnich trzech latach.

Zobacz także: Zobacz też: 2020 kolejnym rokiem obietnic? Ekspert: "nie ma z czego"

Eksperci, z którymi porozmawiał "DGP", wskazują kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Jednym z nich może być fakt, że rozszerzenie 500 plus objęło te rodziny, które transferu socjalnego tak naprawdę nie potrzebowały.

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium, wskazał, że Polacy zdecydowali się na odkładanie dodatkowych pieniędzy.

Sytuacji nie poprawiły też kredyty. Dane Biura Informacji Kredytowej, na które powołuje się dziennik, jasno wskazują, że spadła dynamika kredytów konsumpcyjnych. W samym październiku o ok. 2 proc. (licząc w ujęciu wartościowym rok do roku), w listopadzie - o ok. 5 proc.

Do udzielania kredytów konsumenckich nie będą zachęcać banków problemy, z jakimi borykają się po orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Zarówno bowiem mały TSUE, czyli obowiązek zwrotu części prowizji i kosztów, jeżeli klient spłaci kredyt przed czasem, jak i korzystny wyrok w sprawie tzw. frankowiczów, wymuszają zmiany na polityce banków. Dlatego zamiast oferować nowe kredyty, bardziej skupią się one na tworzeniu nowych rezerw finansowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(159)
WYRÓŻNIONE
Realistka
5 lata temu
A kiedy mam pójść do sklepu i wydać? W tygodniu praca, dom, lekcje dziećmi. W sobotę sprzątanie i zakupy spożywcze, a zakupy odzieżowe kiedy mam zrobić? Po prostu chodzę w tym co mam i więcej zostaje w kieszeni. Dziękuję dobra zmiano
Samo
5 lata temu
Sprzedam politykom PISu receptę na większą konsumpcie przez społeczeństwo. Albo dam nawet za darmo. To program 5000+. Dla każdego. Towarów w sklepach zabraknie. No ale ze program będzie działał tylko przez miesiąc to już inna sprawa. Zresztą tak właśnie jest teraz po 500+ tylko trochę rozciągnięte w czasie. Pieniądz bez pokrycia w produkcji jest pieniądzem pustym napędzającym inflację. I tak się właśnie dzieje.
szubienica pl...
5 lata temu
wydają, wydają, tylko na mniej ich teraz stać, bo ceny dogoniły pisowskie rozdawnictwo i złodziejstwo
NAJNOWSZE KOMENTARZE (159)
Yo
5 lata temu
Towary dobrej jakości są drogie trzeba dłużej odkładać
Kolo
5 lata temu
Wydajemy co raz mniej .. są tylko dwa wyjścia wszystko jest tak tanie, że kupujemy co chcemy a i tak nie wydajemy kasy , albo PiS zrobił z nas biedaków bez pieniędzy.
Maciek
5 lata temu
Warszawa, bazar na Ochocie: 1 ogórek, 1 banan, 1 szczypiorek - 10 zł. Mięsny: 20 cienkich plastrów krakowskiej, 5 plasterków boczku parzonego i 1 masło- 16 zł. Przystanek piekarnia: 4 bułki kajzerki, 8 ciastek kruchych z żurawiną 16 zł. Putka: 3 mini drożdżówki z serem (ok 4x5 cm, 1 cm grubości) - 5,50 zł. Wydałem 47,50 zł za rzeczy na śniadanie i II śniadanie dla mnie i żony prawie 50 zł. Jak byłem na studiach 10 lat temu byłem w stanie się utrzymać za 500 zł miesięcznie (rodzice opłacali stancję) z czego na jedzenie szło mi 350 zł, teraz starczy to na tydzień. Inflacja na papierze 3,5%, w praktyce żywność w 3 lata zdrożała o 20%, nie wspominając o tym jak producenci robią nas w konia dając wielkie opakowania do połowy puste, pakując rzeczy w kilka wartsw plastiku lub zmniejszając porcje - masło 190g lub jogurt 140ml to już norma.
logiczny
5 lata temu
Polacy nie wydają pieniędzy bo ich już nie mają;( Drożyzna, inflacja, coraz więcej podatków bezpośrednich a jeszcze więcej tych pośrednich i" prozdrowotnych" robi swoje a spłata obligacji państwowych w 2021 za ponad 160 mld. coraz bliżej;(
ja
5 lata temu
A jaki ekonomista opiera wzrost gospodarczy na konsumpcji-chyba ekonomista hobbysta.Zresztą konsumpcja i tak siadła choćby z powodu zakazu handlu.Tylko tak dalej Czekam kiedy to kartonowe zarządzanie zrobi z Polski Grecję
...
Następna strona