Jak zauważa agencja Nikkei w obszernej analizie sytuacji gospodarczej w Korei, prezydent Korei Południowej Yoon Suk Yeol ma przed sobą poważne wyzwania. W tym samym czasie ratingi popularności po pierwszym roku prezydentury plasują go na drugim miejscu od końca wśród wszystkich demokratycznie wybranych koreańskich przywódców.
Ich rozwiązanie może nie być proste, a – jak w komentarzu dla money.pl wskazuje prof. Marcin Jacoby, kierownik Zakładu Studiów Azjatyckich na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych Uniwersytetu SWPS – Yoon Suk Yeol może nie mieć odpowiedniego warsztatu. – To osoba bez doświadczenia politycznego, koreański Donald Trump – ocenia ekspert.
Koreański eksport do Chin kuluje. Przyczyn może być kilka
Jak podkreśla Nikkei, największym obecnie wyzwaniem jest spowolnienie wzrostu PKB, który w I kwartale 2023 r. wzrósł zaledwie o 0,3 proc. kwartał do kwartału, a w IV kwartale 2022 r. odnotowano spadek o 0,4 proc. k/k. W całym 2023 r. Bank Korei spodziewa się wzrostu o 1,6 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koreańskie spowolnienie gospodarcze ma jedno, główne źródło. Yoon Suk Yeol prowadzi skrajnie antychińską politykę, bardziej nawet, niż oczekiwaliby tego jego amerykańscy sojusznicy – twierdzi Jacoby.
Jak zauważa ekspert, Amerykanie też dokonali w swojej polityce antychińskiego zwrotu, ale dalej z Chińczykami mimo wszystko handlują. Tymczasem koreański prezydent zaostrzył kurs, Chińczycy w kontrze rezygnują z importu koreańskich towarów.
– Do tej pory Korea była jednym z niewielu krajów, które miały dodatni bilans handlowy z Chinami. Eksportowała do nich szczególnie bardzo dużo produktów z sektora nowych technologii. Teraz ta współpraca cierpi z powodu konfliktu politycznego – komentuje Jacoby.
Przyczyną ujemnego bilansu może być też – jak zauważa Park Ki-soon z Dentons Lee w komentarzu dla "South China Morning Post" – zanikanie przewagi konkurencyjnej koreańskich firm z branży technologicznej nad chińskimi, czy – jak uważa koreańskie ministerstwo handlu – to po prostu wciąż efekt postpandemicznych zakłóceń.
Chiny też się radykalizują, a wzajemnym relacjom ciąży historia
Relacja Korei Południowej z Chinami nie należą do najłatwiejszych także z powodu bagażu historycznego. Chiny od samego jego początku wspierają totalitarny reżim z Korei Północnej, skrajnie wrogo nastawiony do Korei Południowej.
Skomplikowane relacje nie przeszkadzały jednak Koreańczykom z południa w ostatnich dekadach z sukcesami handlować z Chińczykami. Za kadencji obecnego prezydenta eksportują jednak do Chin dużo mniej.
Wcześniej ujemny bilans handlowy z Chinami Korea odnotowała tylko w 1992 r., czyli pierwszym roku, gdy oba kraje po latach zimnowojennych relacji rozpoczęły zwrot w kierunku pokojowej koegzystencji.
Same Chiny też się gwałtownie zmieniają. Autorytarny reżim, który przez lata zdawał się podążać drogą w kierunku demokracji, w ostatnim czasie wykonał zdecydowany zwrot do jednowładztwa. Równocześnie Komunistyczna Partia Chin raz po raz podgrzewa nacjonalistyczne nastroje, za swój główny cel polityki międzynarodowej uznając aneksję Tajwanu.
Mimo spowolnienia koreański prezydent próbuje oszczędzać
W takim otoczeniu Korea odnotowuje spowolnienie gospodarcze i – jak zauważa agencja Nikkei – obecnie w kraju występuje duża presja, by stymulować gospodarkę fiskalnie.
Obóz prezydenta na razie jej się opiera, wskazując, że destabilizacja finansów publicznych mogłaby być jeszcze większym zagrożeniem. Dług Korei w stosunku do PKB dotarł do poziomu 49,6 proc. w 2022 r., co jest skokowym wzrostem w porównaniu z 2021 r. (46,9 proc.).
Lewicowy poprzednik obecnie urzędującego prezydenta wprowadził limit nadgodzin, zabraniając, by pracownicy pracowali więcej niż 52 godziny tygodniowo. Yoon Suk Yeol chciał z powrotem przywrócić możliwość pracy do 69 godzin tygodniowo w niektórych sektorach, ale wycofał się z tego pomysłu – jak zauważa Nikkei – ze względu na sprzeciw szczególnie ze strony młodych Koreańczyków.
Fatalne trendy demograficzne nie ułatwiają wzrostu PKB
Według danych OECD Koreańczycy i tak pracują sporo. W 2021 r. średnio przepracowali 1910 godzin (36,7 godzin tygodniowo). Jest to wynik o 194 godziny powyżej średniej dla wszystkich krajów tej wspólnoty najlepiej rozwiniętych państw, do której zalicza się także Polska.
Młodzi Koreańczycy nie chcą jednak pracować tak ciężko, jak ich rodzice. Jest ich też zdecydowanie mniej. Koreańskie społeczeństwo z roku na rok coraz bardziej się starzeje. Współczynnik dzietności w Korei w 2022 r. spadł do tragicznie niskiego poziomu 0,78, gdy uznaje się, że dopiero od 2,1 zagwarantowana jest wymienialność pokoleń.
Do tej pory koreańskim politykom nie udało się odwrócić tego trendu, mimo wydania gigantycznych sum pieniędzy na programy podobne do naszej Rodziny 500 plus.
Korea dalej mocna na arenie międzynarodowej
To, co się Korei za tej prezydentury udaje, to w ocenie Nikkei polityka zagraniczna, gdzie Korea skutecznie zacieśnia więzi ze swoimi największymi sojusznikami, USA i Japonią.
Do sukcesów na arenie międzynarodowej można też Koreańczykom zaliczyć kontrakty z Polską. Polska za ponad 5 mld dol. wartości zakupiła od Koreańczyków czołgi i haubice. Rząd PiS chce też we współpracy z Koreańczykami budować elektrownię atomową, a koszt pierwszej takiej inwestycji ma wynieść ok. 20 mld dol.
Wciąż jeden z najlepiej rozwiniętych krajów świata
Czytając o koreańskich problemach, należy pamiętać, że wciąż są to problemy charakterystyczne dla najbardziej rozwiniętych gospodarek świata. Tak naprawdę większość innych krajów może Korei gospodarczego sukcesu tylko zazdrościć.
Zamieszkana przez niecałe 52 mln mieszkańców Korea Południowa pod względem liczby ludności zajmuje 28. miejsce na świecie (ONZ, 2021 r.). Tymczasem pod względem wielkości PKB zajmuje miejsce 13. (Bank Światowy, 2021 r.), wyprzedzając na przykład o jedno miejsce Rosję.
Korea Południowa to też jednak równocześnie kraj stosunkowo dużych nierówności, gdzie spora część społeczeństwa ma dochody poniżej połowy mediany dochodu rozporządzalnego. Pod względem tzw. relatywnego ubóstwa Korea odnotowała w 2019 r. czwarty najgorszy wynik ze wszystkich krajów OECD z 16,7 proc. obywateli żyjących poniżej tej granicy, gdy średnia dla krajów OECD wyniosła 11,1 proc.
Mateusz Lubiński, dziennikarz money.pl