Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Stracili 250 mln zł. Proces rozpoczął się od nowa po 17 latach. "To klęska"

39
Podziel się:

Przed warszawskim sądem okręgowym rozpoczął się ponowny proces szefów Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej. Kolejny proces ruszył po blisko 17 latach od wybuchu tej afery, w której według prokuratury, straty inwestorów sięgnęły blisko 248 mln zł.

Stracili 250 mln zł. Proces rozpoczął się od nowa po 17 latach. "To klęska"
Rozpoczął się ponowny proces zarządu Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej (East News, STANISLAW KOWALCZUK)

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie akt oskarżenia odczytał prok. Marek Skrzetuski. Ponadto m.in. wyjaśnienia złożył jeden z oskarżonych Łukasz K. Nie przyznał się do winy.

Afera WGI. Sprawa wróciła do sądu

Ponowne osądzenie szefów WGI - na ławie oskarżonych zasiadają członkowie zarządu firmy: Łukasz K., Andrzej S. i Maciej S. - stało się konieczne, ponieważ w czerwcu 2022 roku warszawski sąd apelacyjny uchylił wyrok ich uniewinniający.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Robertem Adamczykiem
To jest nawet nie porażka, ale klęska wymiaru sprawiedliwości. To przykład jak sąd nie powinien pracować" - mówił sędzia Jerzy Leder uzasadniając uchylenie uniewinnienia oskarżonych biznesmenów.

Zdaniem sądu wszystkie negatywne dla oskarżonych dowody w sprawie - zeznania oskarżonych, raporty biegłych - zostały w I instancji pominięte. - Całość materiału dowodowego podlega swobodnej ocenie sądu, ale nie ocenie dowolnej. Swoboda zawiera istotne ograniczenia - nie znaczy, że sądowi wszystko wolno - podkreślał sędzia Leder.

- Przez 11 lat ten młyn sprawiedliwości mielił powoli, ale to, co z tego wyszło, to nie mąka, a zakalec - ocenił wtedy sędzia SA.

W środę Łukasz K. wyjaśniał przed SO, że firma została założona w 1999 r. i funkcjonowała wtedy jako spółka "na zupełnie nieuregulowanym rynku, gdzie nie było żadnych norm i wzorców". Firma - jak wskazywał - funkcjonowała wtedy jednak prawidłowo "nie mając żadnego nadzoru".

Według K. dopiero przekształcenie spółki w dom maklerski, co zostało wymuszone zmianami prawa wprowadzonymi przez ustawodawcę oraz związane z tym działania Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, stały się początkiem problemów.

- Po zmianie prawa nie było szans, by przekształcić spółkę funkcjonującą ponad pięć lat, mająca około stu regularnych pracowników i ponad tysiąc klientów - mówił wskazując, że vacatio legis nowych przepisów określone było na kilka miesięcy. Tymczasem - jak ocenił: takie przekształcenie zajmuje od dwóch do trzech lat.

Afera WGI. Ponad tysiąc poszkodowanych

Upadek WGI w 2006 r. był szokiem – spółka działała wtedy od roku jako dom maklerski. Inwestowała przekazywane jej pieniądze na rynku walutowym, wykazywała nawet kilkudziesięcioprocentowe zyski. Inwestycje wynosiły od kilku tysięcy do nawet kilkunastu milionów zł. W kwietniu 2006 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd cofnęła spółce licencję na prowadzenie działalności maklerskiej m.in. za wprowadzanie klientów w błąd co do stanu ich rachunków. Następnie sąd postawił firmę w stan upadłości.

W sprawie ustalono łącznie 1156 poszkodowanych wierzycieli, których straty oszacowano na blisko 248 mln zł.

Prokuratura oskarżyła członków zarządu o to, że od lutego 2005 r. do czerwca 2006 r. w celu osiągnięcia korzyści majątkowych, wspólnie i w porozumieniu, będąc zobowiązanymi "do zajmowania się sprawami majątkowymi osób fizycznych i prawnych, będąc zobowiązanymi wykonywać swoje obowiązki w dobrej wierze, w sposób profesjonalny i z zachowaniem standardów zawodowej staranności oraz standardów wynikających z zarządzania i funkcjonowania domu maklerskiego, nadużyli udzielonych im uprawnień i nie dopełnili ciążących na nich obowiązków".

Według śledczych zarządzane przez oskarżonych spółki prowadziły podwójną księgowość, sporządzając dla klientów nieprawdziwe raporty finansowe, wykazujące zyski, podczas gdy w rzeczywistości pieniądze były wyprowadzane na zewnętrzne konta i inwestycje. Ponad 6,6 mln dolarów miało zostać przetransferowanych na rachunek jednej ze spółek grupy - WGI Europe, z którego następnie pieniądze zostały przelane na prywatne rachunki w bankach w Zurichu i w Warszawie. Pieniądze klientów WGI Dom Maklerski miały być też zabezpieczeniem kredytów zaciąganych m.in. na zakup nieruchomości w USA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(39)
WYRÓŻNIONE
Jaa
rok temu
Jak pracownik państwowego urzędu spóźni się do pracy do ma problemy. Jak sędzie mieli sprawę przez 17 lat, to nie ma żadnych problemów. Ale równość ja pierdziulę.
kukimuki
rok temu
Wolne Sady? wolniejsze juz byc nie moga.
Realista
rok temu
Sądy to jest mafia. Działają powoli zęby sprawa się przedawniła
NAJNOWSZE KOMENTARZE (39)
JERRY
11 miesięcy temu
Szanowna Pani sędzia bez skutku procedowała tą sprawę 10 lat, gdy tymczasem posłów Kamińskiego i Wąsika za pseudo aferę zamknęła natychmiast. Brawo za dyspozycyjność wobec nowej władzy. Apelacja sądowa już na Panią czeka, tylko poco nam zwykłym szarym obywatelom takie sądy
Kitesurfer
rok temu
Idą niezawiśli sędziowie 💰🤑😜🤑.."
Ziobro i misi...
rok temu
A co z aferą na inflację?
Bolo
rok temu
Bankierzy FOZZ Amber-Gold itp samo zło
polak
rok temu
mafia prokuratorskosedziowska wziela ,,swoje,, i nic sie nie zmieni
...
Następna strona