Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Topnieją wielkie fortuny w Ukrainie. Oligarchowie stracili na wojnie już 10 mld dolarów

Podziel się:

Najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow stracił na wojnie z Rosją aż 64 proc. swojej fortuny. Jeszcze na początku 2022 r. jego kapitał wyceniano na 13,7 mld dolarów, teraz jest on wart "zaledwie" 4,9 mld dol. Oligarcha nie zamierza jednak opuszczać kraju. Zapowiada odbudowę Mariupola i swojego biznesu. Nie wszyscy biznesmeni idą za jego przykładem. Wielu już opuściło Ukrainę na zawsze.

Topnieją wielkie fortuny w Ukrainie. Oligarchowie stracili na wojnie już 10 mld dolarów
Najbogatszy Ukrainiec i czołowy działacz Partii Regionów, Rinat Achmetow stracił na wojnie z Rosją już ponad 60 proc. swojego majątku ulokowanego w Ukrainie (Getty Images, Michael Gottschalk)

– Po wojnie nie będziemy mieli oligarchów, bo społeczeństwo nie pozwoli tym ludziom wpływać na politykę, procesy państwowe, posłów, kupować prawa, tak, jak to było wcześniej. Jestem więcej niż pewien, że społeczeństwo na to nie pozwoli – podkreślił w niedawnej rozmowie z brytyjskimi dziennikarzami sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow.

Dodał, że trudno ocenić, ilu oligarchów pozostanie w kraju i jakie majątki będą oni w stanie w Ukrainie utrzymać. Ich aktywa topnieją jak lody w upalny dzień.

Wielka wojna i wielkie biznesy

Jak policzył ukraiński "Forbes", po sześciu miesiącach "Wielkiej wojny", jak inwazję Rosjan nazywają Ukraińcy, pierwsza piątka najbogatszych Ukraińców straciła łącznie ponad 10 mld dol.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Filipem Bittnerem

W ciągu tego czasu najbogatszy Ukrainiec Rinat Achmetow stracił aż 64 proc. swojej fortuny. Jeszcze na początku 2022 roku jego kapitał wyceniano na 13,7 mld dolarów, a w lipcu tego roku było to już 4,9 mld dol.

Należące do Achmetowa przedsiębiorstwa Metinvest i DTEK straciły najwięcej, bo aż 70 proc. swojej wartości, PUMB – 17 proc., a klub piłkarski Szachtar Donieck – 45 proc. (obecnie wart jest ok. 150 mln dol., spadek o 10 mln dol. spowodowały głównie zagraniczne transfery piłkarzy).

Majątek Achmetowa ucierpiał najbardziej spośród wszystkich wielkich prywatnych biznesów w Ukrainie, ponieważ jest on położony we wschodniej Ukrainie, gdzie toczyły się najbardziej zacięte walki z Rosjanami.

Rosjanie zniszczyli jedne z największych zakładów metalurgicznych w kraju, tj. Azowstal i Hutę Żelaza Iljicz w Mariupolu, a także największy w Ukrainie zakład koksowniczy i chemiczny w Awdijewce.

Nieco mniej ucierpiała firma energetyczna Achmetowa - DTEK, chociaż tu również zaktualizowano jej wycenę, która obecnie wynosi już tylko 580 mln dol.

Należąca do DTEK elektrownia pod Ługańskiem została doszczętnie zniszczona. Wojska rosyjskie zajęły również elektrownię w Enerhodarze w obwodzie zaporoskim; zakład zawiesił swoją działalność z powodu braku dostaw węgla.

Ponadto firma Achmetowa straciła kontrolę nad dwiema farmami wiatrowymi zlokalizowanymi na okupowanym przez Rosję wybrzeżu Morza Azowskiego (farmy Prymorska i Botievska).

11 lipca 2022 r. Achmetow ogłosił, że jego firma inwestycyjna SCM wycofuje się z działalności medialnej zrzeszonej w Ukraina Media Group. Zrezygnował ze wszystkich koncesji na nadawanie i telewizję satelitarną swoich kanałów oraz z koncesji na media drukowane w Ukrainie na rzecz mediów państwowych.

Stosunkowo najmniej, bo tylko 7 proc. w porównaniu do lutego br. Achmetow stracił na swoich nieruchomościach, a to dlatego, że wiele z nich znajduje się poza Ukrainą.

Achmetow jest właścicielem m.in. mieszkania w Londynie (jego wartość szacowana jest na 136 mln funtów) oraz willi w Les Cedres we Francji (została zakupiona w 2020 r. za 200 mln euro).

Pod koniec 2020 r. rodzina Achmetowów kupiła też za 60 mln franków willę i dom nad brzegiem Jeziora Genewskiego w Szwajcarii.

Achmetow ma również nieruchomości położone w Ukrainie. Należy do niego m.in. Centralne Centrum Handlowe na Chreszczatyku, centra biznesowe Leonardo, Europa Plaza i hotel Opera w Kijowie. Był również właścicielem centrum biznesowego Puszkinskyj, biurowca przy ulicy Postyszewa, hotelu Park Inn by Radisson i Donbass Palace w Doniecku.

Te dwa ostatnie obiekty znajdują się obecnie na terytorium niekontrolowanym przez Ukrainę. W sumie wartość ukraińskich nieruchomości Achmetowa w stosunku do lutego br. spadła o 20 proc.

Najtrudniej było dziennikarzom oszacować gotówkę i płynne aktywa należące do multimilionera, gdyż nie składa on oświadczeń majątkowych. Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze wypłaty z dywidend szacuje się, że zasoby te sięgają ok. 300 mln dol.

Achmetow krytykuje podliczanie jego majątku: "Uważam jakąkolwiek ocenę wartości moich aktywów w czasie wojny a priori za błędną i niepełną" – powiedział Achmetow w komunikacie opublikowanym na stronie SCM. I dodał, że jego biznes w Ukrainie "działa w warunkach inwazji na pełną skalę, ale podobnie jak cała ukraińska gospodarka – służy on społeczeństwu aż do pełnego zwycięstwa".

Warto tu dodać, że wg ukraińskiej edycji "Forbesa", Achmetow jest jak dotąd najbardziej hojnym darczyńcą wojennym. Przekazał ukraińskim władzom darowizny o łącznej wartości 72 mln dol. Jako jeden z pierwszych nazwał on również publicznie Putina "zbrodniarzem wojennym".

Stracił majątek i obywatelstwo

Trochę mniej wiadomo o majątku Ihora Kołomojskiego, ale i jemu nie wiodło się w czasie ostatniego półroczna najlepiej. Jak szacuje ukraiński "Forbes", należąca do Kołomojskiego grupa Prywat pod koniec maja odnotowała 225 mln dol. strat.

Największym ciosem dla Kołomojskiego były ataki rakietowe i zamknięcie Rafinerii Nafty Kremenczug – jednej z najpotężniejszych fabryk w Europie. Przed rosyjskim atakiem przedsiębiorstwo zaopatrywało 45 proc. ukraińskiego rynku benzyny i 15 proc. oleju napędowego.

Kołomojski nazywany jest też największym rentierem Ukrainy. W 2021 r. otrzymywał ok. 14 mln dol. z samego tylko wynajmu nieruchomości. Mowa tu o hotelu Radisson Blu Resort w Bukowelu, kompleksie narciarskim Bukowel, stadionie Dnipro Arena i centrum handlowym Priozerny w Dnieprze.

Inne cenne aktywa Kołomojskiego, jego partnerów i członków rodziny to hotel Zhovtnevy w Dnieprze, centrum biurowe Millennium w Kijowie, wille w Izraelu, Szwajcarii i Francji.

Z kolei dziennikarze "Pittsburgh Post-Gazette" nazwali Kołomojskiego największym właścicielem nieruchomości w Cleveland w stanie Ohio.

"Kołomojski i partnerzy zainwestowali miliony w kultowe drapacze chmur w Cleveland i stali się największymi komercyjnymi właścicielami w mieście, wykorzystując pieniądze skradzione z największego ukraińskiego banku" – czytamy w "Pittsburgh Post-Gazette", która powołuje się na ustalenia tamtejszej prokuratury.

W sumie "Forbes" szacuje nieruchomości Kołomojskiego na 100 mln dolarów. Z dokumentów Pandora Papers wynika natomiast, że partner biznesowy Kołomojskiego, Giennadij Bogolubow, jest właścicielem co najmniej 9 nieruchomości w Londynie.

Warto przypomnieć, że w 2020 r. Departament Stanu USA nałożył na Kołomojskiego sankcje za korupcję, jednak nieoficjalnie – jak podaje m.in. portal "Radio Svoboda" - poszło o należący do niego PrivatBank, który został znacjonalizowany.

Kołomojski i jego partner zostali oskarżeni przez Amerykanów o defraudację miliardów dolarów z banku, którego byli właścicielami oraz wydanie tych pieniędzy m.in. na zakup nieruchomości w USA i Wielkiej Brytanii.

Stąd też również Sąd Najwyższy w Londynie zamroził ukraińskiemu oligarsze majątek i zezwolił jedynie na niewielkie wypłaty z konta bankowego.

Biznes zmienia punkt widzenia?

Co warte podkreślenia, w czasie pierwszej inwazji Rosji na Krym w 2014 r., Kołomojski był gubernatorem obwodu dniepropietrowskiego i to dzięki jego nieprzejednanej postawie udało się wówczas spacyfikować separatystyczne nastroje w regionie i poprawić zaopatrzenie dla ukraińskich wojsk walczących w Donbasie.

Jak twierdzi Sławomir Matuszak, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, lojalność Kołomojskiego wobec Ukrainy nie wynikała jednak z pobudek patriotycznych, ale z zimnej kalkulacji biznesowej.

Miał on zdawać sobie sprawę, że układ z Rosjanami mu nie wyjdzie, a wsparcie dla Kijowa w czasie ataku Rosjan może mu w przyszłości ułatwić przejęcie części aktywów należących do Achmetowa, który "grał wówczas na dwóch fortepianach" prowadząc ciche negocjacje z Kremlem i z separatystami.

Jak przypomina Matuszak, o ile 8 lat temu Kołomojski przerwał złowieszczą ciszę ukraińskich oligarchów na temat inwazji na Krym i potępił Putina, to teraz – w czasie Wielkiej Wojny – nie zabrał na temat inwazji głosu ani razu.

Jak donosi "Forbes", ukraiński paszport Kołomyjskiego został pod koniec lipca br. unieważniony. Kołomojski prawdopodobnie stracił obywatelstwo ukraińskie. "Jego paszport został oznaczony jako 'nieważny' w bazie danych służby migracyjnej" – czytamy w magazynie.

Poza ukraińskim, Kołomojski ma jeszcze dwa inne paszporty: izraelski i cypryjski.

Zięć Kuczmy oddaje willę

"Wielka Wojna" nie oszczędziła również majątku Wiktora Pinczuka, ukraińskiego Żyda i zięcia Leonida Kuczmy – byłego prezydenta Ukrainy.

Jego aktywa w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zmniejszyły się z 2,6 mld dol. do 1,9 mld dol. Najwięcej, bo o 63 proc. (rok do roku) spadła wartość jego największej spółki metalurgicznej Interpipe.

Jak informuje "Ekonomiczna Prawda", połowa majątku Pinczuka, który został oskarżony o udział w zabójstwie dziennikarza Heorhija Gongadze, ulokowana jest w nieruchomościach. Większość z nich znajduje się za granicą.

Pinczuk posiada m.in. wartą 80 mln funtów willę w elitarnej londyńskiej dzielnicy Kensington, a także cztery wille na Sardynii we Włoszech. Domy kosztowały w sumie 75 mln dol.

Jest on również właścicielem dwóch kolejnych elitarnych nieruchomości w stolicy Wielkiej Brytanii: centrum biurowego przy Knightsbridge Street i budynku Grand Buildings przy Trafalgar Square. Wartość tych budynków dzisiaj to 305 mln funtów.

Pinczuk otrzymał oba te budynki od Igora Kołomojskiego i Giennadija Bogolubowa w ramach ugody sądowej.

Jak donosi "Ekonomiczna Prawda", przed wyjazdem do Londynu Pinczuk mieszkał w domu pod Kijowem. Na początku marca br. biznesmen pozwolił ukraińskim żołnierzom - ochotnikom na wykorzystanie jego willi jako szpitala wojskowego.

Tracą kasę, ale nie nadzieję na odbudowę biznesu

Jak zauważa Matuszak, straty finansowe, które dotknęły najbogatszych Ukraińców, a które wynikają nie tylko ze zniszczenia infrastruktury, ale również z przerwania łańcucha dostaw, są dziś jeszcze trudne do oszacowania.

Zdaniem eksperta z Ośrodka Studiów Wschodnich, bez wątpienia wojna obronna z Rosją już przyczyniła się do pogorszenia biznesów oligarchicznych. Firmy te będą miały coraz większe problemy z obsługą zadłużenia. Część z nich będzie zmuszona do restrukturyzacji lub nawet ogłoszenia niewypłacalności.

Cieszący się dużym poparciem społecznym prezydent Wladymir Zełenski stara się wykorzystać osłabienie wielkich biznesów do radykalnego zmniejszenia znaczenia starych oligarchów w sferze polityki, jak i mediów.

Jednak oligarchowie nie pozwolą tak łatwo odebrać sobie wpływów.

Achmetow już zapowiedział, że po odbiciu z rosyjskich rąk Mariupola, sfinansuje odbudowę całego zniszczonego miasta.

"Dla mnie Mariupol był, jest i zawsze będzie ukraińskim miastem. Wierzę w armię ukraińską i wsparcie naszych zachodnich partnerów. Wierzę, że jeśli Ukraina otrzyma wystarczającą pomoc wojskową, Mariupol na pewno zostanie wyzwolony" - podkreślił w rozmowie z ukraińskim "Dziennikiem" Achmetow.

Dodał, że kiedy flaga ukraińska znów wzniesie się nad Mariupolem, nie będzie szczędził wysiłku ani pieniędzy na jego odbudowę. - Na pewno odbudujemy nasze zakłady, a stal z Mariupola w Ukrainie znów będzie konkurować na światowych rynkach - zapowiedział.

Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl