Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Trump nakłada "maksymalną presję" na rozbrojenie Iranu. Pomóc ma Putin

Podziel się:

Donald Trump miał zwrócić się do Władimira Putina o pomoc w sprawie Iranu. Z jednej strony wysyła sygnał, że chce negocjować nowe porozumienie, z drugiej nakłada "maksymalną presję", uderzając w irański biznes naftowy. - Wrzutka kierowana do Rosjan może być elementem szerszego planu - twierdzi Marcin Krzyżanowski, były dyplomata w Kabulu i orientalista.

Trump nakłada "maksymalną presję" na rozbrojenie Iranu. Pomóc ma Putin
Reuters informuje, że Władimir Putin zgodził się pośredniczyć w rozmowach między Iranem i Stanami Zjednoczonymi (GETTY, The Washington Post)

Amerykański prezydent liczy na szybkie rozwiązanie kilku kwestii naraz. Pozbawiając Ukrainę wsparcia militarnego, zamierza przymusić ją do zawarcia pokoju, a wykonując kolejne gesty wobec Władimira Putina, możliwie szybko unormować stosunki z Rosją. W zbliżeniu z Moskwą dostrzegł również szansę na rozwiązanie problemu Iranu.

Według doniesień Bloomberga Donald Trump podczas rozmowy telefonicznej w lutym tego roku miał bezpośrednio zwrócić się do Putina z prośbą o mediację w dwóch sprawach: irańskiego programu nuklearnego oraz wsparcia udzielanego przez Teheran regionalnym zbrojnym ugrupowaniom terrorystycznym. Przedstawiciele amerykańskiej administracji mieli omawiać ten temat na spotkaniu w stolicy Arabii Saudyjskiej. Potwierdził to doradca Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow.

Nowy sojusz USA i Rosji. "Putin się zgodził"

Władimir Putin zgodził się pośredniczyć w rozmowach między Iranem i Stanami Zjednoczonymi na temat irańskiego programu nuklearnego - poinformował we wtorek Reuters.

Sojusz z Moskwą ma rozwiązać problem Trumpa, który z jednej strony wysyła sygnał, że chce negocjować nowe porozumienie nuklearne z Teheranem, a z drugiej zapowiada uderzenie w biznes naftowy Ajatollahów, czyli kolejne sankcje.

Przypomnijmy, że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ostrzegła, że Iran zwiększył zapasy materiałów rozszczepialnych o ponad 50 proc., co - jak podaje Reuters - jest ilością wystarczającą, by wyprodukować sześć bomb atomowych.

"Great guy" pomoże?

Zbliżenie Rosji i USA w temacie Iranu znów zszokowało dotychczasowych sojuszników Ameryki.

Prezydent Trump uważa Władimira Putina, jak sam go określił, za 'great guy' (wspaniałego człowieka; takie słowa padły z ust Trumpa w 2019 r. podczas szczytu G-20 w Japonii - przyp. red). Dostrzega, że Rosja w ostatnich latach zbliżyła się z Iranem i w tym widzi szansę - mówi w rozmowie z money.pl Marcin Krzyżanowski, były dyplomata w Kabulu i orientalista, ekspert ds. Bliskiego Wschodu w think tanku Warsaw Institute.

Poza tym, jak zauważa nasz rozmówca, amerykański przywódca błędnie uważa Rosję za jednego z głównych graczy na Bliskim Wschodzie. - Rosja oczywiście jest obecna w regionie, ale trudno ją uważać za gracza pierwszoplanowego. Najprawdopodobniej niewiele więc z tego realnie wyniknie. Mediacja to jedno, a porozumienie drugie - podkreśla Krzyżanowski.

Czy Putin ma na tyle duży wpływ, aby stać się ojcem chrzestnym amerykańsko-irańskiego porozumienia? Zdaniem naszego rozmówcy to mało prawdopodobne. Dla Iranu USA to wróg nr 1, a kontakty z Moskwą podyktowane są przede wszystkim tym, że oba te kraje znalazły się w podobnej sytuacji.

- Analizując scenę polityczną Iranu, sygnały płynące od władz, Teheran nie zgodzi się na negocjacje pod polityczną presją. Jest republiką rządzoną autorytarnie i okazywanie słabości wobec głównego wroga byłoby pierwszym krokiem do utraty poparcia społecznego - podkreśla Krzyżanowski.

Trump już raz zerwał ważną umowę

Poza tym, jak zaznacza ekspert, Irańczycy pamiętają 2018 rok - zerwanie przez Trumpa umowy (Joint Comprehensive Plan of Action, na jego podstawie irański program nuklearny został ograniczony, a kontrolę nad nim miała sprawować Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej - przyp. red.) i przestawienie wajchy o 180 stopni na politykę "maksymalnej presji".

- Jaką więc USA dadzą gwarancję, że sytuacja się nie powtórzy? Trudno oczekiwać, by Kongres poparł zmienienie sankcji. Wszelkie deale z Iranem są w Ameryce bardzo kontrowersyjną kwestią - podkreśla Marcin Krzyżanowski. Iran uważa, że znakomicie radzi sobie z amerykańską polityką "maksymalnej presji". Inflacja co prawda rośnie, ale kraj jest daleki od bankructwa, eksport ropy jest niższy niż przed 2018 r., ale wystarczający, by ratować irańską gospodarkę. Z puntu widzenia Teheranu nie ma więc parcia, by przystąpić do negocjacji - dodaje.

Trump ma szerszy plan?

Jak przekonuje w rozmowie z money.pl były dyplomata, Iran i USA wbrew pozorom dysponują dużą liczbą nieformalnych kanałów komunikacji, czy to przez UE, ZEA, Arabię Saudyjską czy Oman. Kanały te były już wielokrotnie wykorzystywane. Dlaczego więc Trump ponownie stawia na Putina?

- Wrzutka o Iranie kierowana do Rosjan może być elementem szerszego planu Trumpa, by znaleźć więcej platform porozumienia i jakoś się z Rosją ułożyć - sugeruje Krzyżanowski.

Dla amerykańskiego prezydenta rozwiązanie problemu zbrojenia się Iranu jest nie tylko kwestią bezpieczeństwa, może być też kluczem do bliskowschodniej układanki. Jak pisaliśmy w money.pl, Teheran jest zagrożeniem dla najbliższych sojuszników USA w tym regionie - Izraela oraz Arabii Saudyjskiej.

Rosja ma dobre relacje z Iranem, współpracują na wielu poziomach w tym gospodarczo, energetycznie, a także militarnie. Poza tym są w podobnej sytuacji. W pewnej mierze Moskwa może więc pośredniczyć w rozmowach Waszyngtonu z Teheranem. Jednak poza politycznym aspektem trudno ocenić, czy będzie to skuteczne. Z naszego punktu widzenia proszenie Putina o pomoc w tej sprawie jest błędem - stwierdza Dawid Czopek, ekspert rynku paliwowego, zarządzający w Polariz FIZ.

Prezydent USA mówi, że chciałby widzieć Iran jako prosperujący kraj, ale bez możliwości posiadania broni jądrowej.

Unormowanie stosunków z Iranem i jego nuklearne rozbrojenie rozwiązywało jeden z najbardziej istotnych problemów Arabii Saudyjskiej. Irańskie ataki na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej w 2019 r. nie wywołały reakcji USA i podkopały zaufanie do Waszyngtonu. Pośrednio doprowadziły do zbliżenia Saudów z Kremlem. W marcu 2023 roku Arabia Saudyjska i Iran ogłosiły normalizację stosunków dzięki mediacji Chin. Niwelujący rosnące zagrożenie ze strony Teheranu Trump dałby pole do kolejnych kontaktów biznesowych między Arabią Saudyjską a Waszyngtonem.

Jest jeszcze kwestia zabezpieczenia Izraela i Strefy Gazy. Arabia Saudyjska oficjalnie nie uznaje państwowości Izraela. Iran zaś aktywnie działa na rzecz jego unicestwienia poprzez wsparcie dla grup terrorystycznych.

- Jednym z argumentów za wycofaniem się z porozumienia JCPOA przez USA za pierwszej kadencji Trumpa, było to, że nie obejmowało ono kwestii wsparcia dla Hamasu i Hezbollahu oraz irańskich rakiet balistycznych. Prezydentowi Trumpowi umknęło jednak to, że był to pierwszy krok, po tej umowie miało iść inne porozumienia. W swoim stylu stwierdził, że sprawy toczą się za wolno i że szybko zmusi Iran do podporządkowania się nowym warunkom. Jak widzimy, to się nie udało. O ile program atomowy Teheran jest skłonny poddać pod negocjacje, to już wsparcie dla swoich sojuszników i programy rakietowe widzi jako podstawową kwestię własnego bezpieczeństwa - wyjaśnia Krzyżanowski.

Ropa ma tu znacznie

W tle tej politycznej rozgrywki ważnym czynnikiem jest również kwestia ropy naftowej. Dla Iranu jej eksport stanowi ważny czynnik gospodarczy. Obecnie eksportuje ok. 1,6 mln baryłek ropy na dzień, a dostawy kierowane są głównie do Chin. Za poprzedniej prezydentury Trumpa eksport tego kraju spadł niemal do zera. Grożąc kolejnymi sankcjami, republikański prezydent liczy, że przekona Teheran do negocjacji.

Trumpowi będzie bardzo zależeć, aby cena ropy była jak najniższa. W końcu obiecał to swoim wyborcom. Nie zrobi więc nic wobec popytu Iranu, jeśli nie będzie miał zapewnionego wzrostu podaży z innych krajów, przede wszystkim z krajów OPEC, w których prym wiedzie Arabia Saudyjska. Ropa z Iranu od dawna jest objęta sankcjami, ale są one skutecznie omijane. Pytanie, na ile Trump na poważnie się weźmie za uszczelnianie embarga, eliminując kolejne statki z tzw. floty cienia wykorzystywane przez Iran - mówi Dawid Czopek.

Jak podkreśla, ropa obecnie odbija, podobnie jak i inne surowce ryzyka, bo pojawiają się nadzieje na uspokojenie sytuacji. - Kierunek jest jeden. Pod rządami Trumpa ropa będzie tanieć - ocenia.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl