Agencja Moody's obserwuje postępowanie ws. wstępnego wniosku o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu w kontekście niezależności banku centralnego - czytamy.
Zauważamy również, że EBC wyraził obawy dotyczące potencjalnego wpływu tej sprawy na niezależność banku centralnego. Widzimy, że jest to również wyraźnie sprawa polityczna i rodzaj walki politycznej między różnymi obozami. Nadal uważamy, że NBP jako instytucja, poza wydarzeniami związanymi z niektórymi osobami, jest silny i podzielaliśmy ten pogląd również za kadencji poprzedniego rządu - mówi w rozmowie z PAP Biznes główny analityk Steffen Dyck.
Dodał, że agencja uważa, że NBP jako instytucja, poza wydarzeniami związanymi z niektórymi osobami, jest silny i podzielają ten pogląd również za kadencji poprzedniego rządu. - Ogólne ramy polityki pieniężnej wspierają siłę instytucji w Polsce. Ale oczywiście, gdybyśmy zaobserwowali lub spodziewali się pogorszenia w przyszłości, mogłoby to potencjalnie wpłynąć na naszą ocenę ogólnej siły instytucjonalnej kraju - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za co koalicja rządząca chce postawić Glapińskiego przed TS?
Wstępny wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunał Stanu, podpisany przez ponad 190 posłów koalicji, został złożony w marcu. Sformułowane w nim jest osiem zarzutów, m.in. utrudniania dostępu członków Rady Polityki Pieniężnej i niektórych członków zarządu Narodowego Banku Polskiego do kluczowych informacji dotyczących działań banku, skupu obligacji przez NBP w 2020 r., informacji o spodziewanym zysku NBP dla rządu Mateusza Morawieckiego w trakcie prac nad budżetem, którego potem nie było, czy kwestii premii dla prezesa Glapińskiego.
Sejmowa Komisja Odpowiedzialności Konstytucyjnej w czwartek (12 września) ustaliła, że pierwsi z ponad 60 świadków ws. Adama Glapińskiego będą przesłuchani 24 września.
Adam Glapiński 12 września po południu upublicznił nagranie, w którym przekonywał, że zarzuty wobec niego są umotywowane politycznie. - Działania Narodowego Banku Polskiego pod moim kierownictwem uratowały gospodarkę przed kryzysem w okresie pandemii COVID-19 i zlikwidowały inflację wynikającą z działań Rosji. Dziś za te działania większość parlamentarna grozi mi Trybunałem Stanu - stwierdził prof. Glapiński.
NBP odpowiada i składa zawiadomienie do prokuratury
Dzień później, czyli 13 września, Narodowy Bank Polski złożył do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię oraz przewodniczącego Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej Zdzisława Gawlika.
NBP kupił tony złota. To się bardzo opłaciło
"Zawiadomienie dotyczy bezprawnych działań podejmowanych przez Hołownię i Gawlika w związku z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego" - czytamy w komunikacie. NBP podkreślił, że działania te zostały podjęte pomimo braku podstaw prawnych i faktycznych, w tym zignorowania orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego.
Przypomnijmy, że Koalicja Obywatelska zapowiedziała postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu w ramach swoich 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu. Punkt brzmiał następująco: "Łamanie Konstytucji i naruszanie praworządności zostanie szybko rozliczone i osądzone. W związku z tym przed Trybunałem Stanu stanie Adam Glapiński – za podważenie niezależności Narodowego Banku Polskiego oraz niewywiązywanie się z podstawowego obowiązku NBP, jakim jest przeciwdziałanie inflacji".
Obecnie na stronie poświęconej realizacji 100 konkretów można znaleźć informację, że "Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało wniosek o pociągnięcie Adama Glapińskiego do odpowiedzialności za nieosiągnięcie kluczowych celów Narodowego Banku Polskiego".