Migranci z Azji i Ameryki Łacińskiej oraz częściej zastępują Ukraińców, którzy z powodu zmieniającej się sytuacji politycznej i ekonomicznej w regionie wybierają inne kierunki emigracji, głównie Niemcy, Czechy czy Wielką Brytanię. W 2023 roku liczba zezwoleń na pracę dla obywateli krajów Azji i Ameryki Łacińskiej w Polsce przekroczyła 275 tys., co oznacza pięciokrotny wzrost w porównaniu do 2019 roku - informuje pulshr.pl.
Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że największy roczny przyrost liczby pracujących cudzoziemców zanotowali Kolumbijczycy (215 proc.), Nepalczycy (110 proc.) i Argentyńczycy (75 proc.). Tymczasem ukraińscy uchodźcy, według danych agencji ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), coraz częściej opuszczają Polskę, co tworzy luki w miejscach pracy, zwłaszcza na stanowiskach fizycznych i sezonowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pracownicy z Azji wybierają Polskę
Coraz więcej pracowników z Uzbekistanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Kazachstanu decyduje się na migrację do Europy, z Polską jako jednym z głównych kierunków.
Obywatele Uzbekistanu, Kirgistanu, Tadżykistanu czy Kazachstanu w dużej mierze zaprzestali migracji w kierunku Rosji. Obecnie głównym kierunkiem ich wyjazdów stają się kraje Europy. Przebywający u nas pracownicy najczęściej część swojej wypłaty przesyłają rodzinie. Minimalne miesięczne wynagrodzenie jest w stanie pokryć kilkumiesięczne utrzymanie jego bliskich, którzy zostali w kraju - podkreśla Sebastian Wojcieszek, właściciel agencji pracy tymczasowej WS Corp w rozmowie z pulshr.pl.
Badanie przeprowadzone przez EWL Group na początku maja 2024 roku potwierdza, że imigranci zarobkowi z Azji i Ameryki Łacińskiej dobrze oceniają swoje warunki zatrudnienia w Polsce. Średnie miesięczne zarobki netto wynoszą około 950 dolarów (3 774 zł), co dla wielu oznacza wielokrotny wzrost dochodów w porównaniu do ich ojczyzn. Ponad połowa respondentów stwierdziła, że ich praca odpowiada kwalifikacjom (60 proc.). Co więcej, dominującą grupą wśród migrantów są młodzi mężczyźni (średnia wieku 35 lat), co odróżnia ich od uchodźców z Ukrainy - podaje pulshr.pl.
W tych sektorach pracują migranci
Imigranci z Azji i Ameryki Łacińskiej znajdują zatrudnienie głównie w produkcji przemysłowej (30 proc.), rolnictwie (9 proc.) i budownictwie (6 proc.). Niemal połowa z nich (47 proc.) planuje pozostać w Polsce na dłużej niż dwa lata.
Pracownicy spoza Europy deklarują, że planują przepracować średnio dwa lata w obecnym miejscu zatrudnienia w Polsce. Główne powody, które mogłyby skłonić ich do wcześniejszego odejścia, to przede wszystkim atrakcyjniejsza oferta pracy także w Polsce - zauważa Marcin Kołodziejczyk, dyrektor rekrutacji międzynarodowych EWL Group.
Kolejnym czynnikiem napędzającym napływ pracowników z Azji Środkowej jest niestabilna sytuacja ekonomiczna w ich krajach, która skłania ich do poszukiwania lepszych warunków za granicą. Jeszcze do niedawna kraje te kierowały swoją migrację zarobkową do Rosji, lecz wojna w Ukrainie zmieniła ten trend.
Liczba migrantów wzrośnie
Wojcieszek przewiduje, że na przestrzeni kolejnych lat liczba tych pracowników w Polsce może wzrosnąć do milionów, co wpłynie na strukturę zatrudnienia i dostępność siły roboczej.
Pracownicy ci postrzegają Polskę jako atrakcyjne miejsce do pracy z perspektywą stabilnego zarobku i możliwości wspierania swoich rodzin w ojczyźnie. Ich obecność na rynku pracy jest również odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie polskich pracodawców, którzy coraz częściej oferują stanowiska odpowiadające kwalifikacjom i umiejętnościom nowych migrantów - czytamy.
To zjawisko przyczynia się do większej różnorodności na rynku pracy oraz wspiera polską gospodarkę w obliczu wyzwań związanych z odpływem pracowników z Ukrainy.