Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
|
aktualizacja

Rozłam u Hołowni w ważnym regionie. "Ludzie mają dość"

333
Podziel się:

Dwóch działaczy Polski 2050, w tym jedna z zarządu województwa dolnośląskiego, zostaje wykluczonych z partii. Po tej decyzji odchodzi dziesięciu działaczy z okręgu wrocławskiego. – Ludzie mają dość, nie zgadzają się z taką polityką partii – mówi money.pl Michał Woźnica, który także rzucił legitymacją partyjną.

Rozłam u Hołowni w ważnym regionie. "Ludzie mają dość"
Lider Polski 2050 Szymon Hołownia, posłanka Izabela Bodnar i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (East News, Krzysztof Kaniewski/REPORTER)

Żeby dobrze zrozumieć, co się wydarzyło w partii Szymona Hołowni na Dolnym Śląsku, trzeba cofnąć się do wyborów samorządowych, które w tym regionie wygrała Koalicja Obywatelska. Zdobyła tutaj 15 mandatów w sejmiku województwa, PiS – 13, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni) – 4, Bezpartyjni Samorządowcy – 3, a Lewica – 1.

Wydawało się, że karty będzie rozdawać największy klub, marszałkiem miał zostać poseł Michał Jaros z Platformy Obywatelskiej. Tak się jednak nie stało. Jaros, który jest obecnie wiceministrem rozwoju, przegrał głosowanie i marszałkiem ostatecznie został Paweł Gancarz z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Dostała się do zarządu. I się zaczęło

Warto pamiętać, że walka o władzę w regionie, to także walka o to, kto będzie miał wpływ na podział intratnych stanowisk. Na Dolnym Śląsku jest 20 spółek, których właścicielem bądź współwłaścicielem jest Urząd Marszałkowski. Samorządy województwa zarządzają także wieloma innymi jednostkami, chociażby szpitalami czy różnymi instytucjami kultury. Władza w regionach daje także możliwość zarządzania pieniędzmi z Unii Europejskiej, jakie otrzymają województwa

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Hołownia zastrzega. "Nie będzie innej koalicji"

W sejmiku doszło do podziału Trzeciej Drogi. Ludowcy wspólnie z Bezpartyjnymi Samorządowcami (rządzili w poprzedniej kadencji z Prawem i Sprawiedliwością na Dolnym Śląsku) założyli swój klub – Trzecia Droga – Polskie Stronnictwo Ludowe. Dwie radne od Szymona Hołowni – Karolina Hołownia-Twardowska (zbieżność nazwisk przypadkowa) i Natalia Gołąb znalazły się poza tym klubem. Ta pierwsza trafiła do klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, a druga jest niezrzeszona.

Regionem rządzi koalicja KO, Trzeciej Drogi i Bezpartyjnych Samorządowców. Jednym z członków zarządu województwa dolnośląskiego została Natalia Gołąb. I tu zaczęły się problemy. Bo jak słyszymy w partii Hołowni, stanowisko w zarządzie miało – według partyjnych rekomendacji – przypaść nie jej, a Karolinie Hołowni-Twardowskiej.

W czerwcu mąż Karoliny Hołowni-Twardowskiej – Aleksander Twardowski poinformował, że odchodzi z partii. Wkrótce po tym taką decyzję podjęła też jego żona. Pisząc o powodach tej decyzji, Twardowski oznajmił, że "po prostu obiecano coś, co się nie wydarzyło, a u mnie słowo droższe od pieniądza".

"Uważam, że ci ludzie na Dolnym Śląsku pełnią funkcje w partii wyłącznie dla dobra własnego interesu i interesu własnych układów koleżeńsko-biznesowych. Przykładem takiego działania było utworzenie w sejmiku wojewódzkim koalicji z Bezpartyjnymi Samorządowcami, wspartej przez radnych PiS (...). Koalicji, której miało nie być – bo tak publicznie deklarował lider Polski 2050, Szymon Hołownia. Wbrew woli marszałka zawiązano koalicję, co w przyszłości pozwoli im uzyskiwać osobiste korzyści z tego tytułu. Ich koledzy z PSL już lądują w rozmaitych radach nadzorczych spółek wojewódzkich" – pisał wówczas w mediach społecznościowych Twardowski.

Rozliczenia w partii Hołowni

Niedawno Natalia Gołąb oraz jej mąż Michał Gołąb zostali wykluczeni z Polski 2050. W uzasadnieniu przytoczono argument, że Natalia Gołąb podczas wyboru marszałka głosowała m.in. razem z PiS.

Przypomnijmy, że w tajnym głosowaniu nad wyborem marszałka wzięło udział 34 radnych, z czego zdecydowana większość, bo aż 28 było za, 6 przeciw.

Odwołaliśmy się od tej decyzji i do czasu rozstrzygnięcia odwołania nie chcemy komentować sprawy – mówi money.pl Michał Gołąb.

Uzasadnienie wykluczenia mnie z partii (głosowanie wspólnie z PIS) jest niezgodne z prawdą, ponieważ decydujący wpływ na wynik głosowania miały głosy radnych Koalicji Obywatelskiej. Ponadto to radni KO (a nie PIS ) podpisali się pod rekomendacją Pawła Gancarza na Marszałka Województwa Dolnośląskiego. Dlatego odwołaliśmy się od tej decyzji - już po publikacji tekstu sprawę skomentowała Natalia Gołąb.

Po tej informacji o wyrzuceniu Natalii i Michała Gołąb członkostwa z partii zrezygnował Michał Woźnica, przewodniczący Koła Okręgu Wrocławskiego oraz były członek zarządu Regionu Dolnośląskiego Polski 2050 Szymona Hołowni.

"Nie zgadzam się z działaniami zarządu krajowego partii, z działaniami, które nie mają nic wspólnego z oddolnością, o jakiej wielokrotnie mówili liderzy ugrupowania" – podkreślał, tłumacząc decyzję.

Po mnie z partii odeszło dziewięć kolejnych osób z okręgu wrocławskiego. Byli to aktywni działacze, znajdujący się na czołowych miejscach na listach wyborczych – mówi w rozmowie z money.pl Michał Woźnica.

– To być może jeszcze nie koniec. Z tego, co wiem, parę osób rozważa rezygnację. Partia jest przed wyborami. W listopadzie miały być wybory do kół, a w grudniu do zarządu regionu – dodaje.

Głos regionu nie był brany pod uwagę. Ludzie mają dość, nie zgadzają się z taką polityką partii i odchodzą – mówi Michał Woźnica.

30 działaczy z regionu napisało także list do władz krajowych partii w obronie Natalii i Michała Gołąb.

"Michał Gołąb był jednym z sygnatariuszy powstania struktur partii w okręgu wrocławskim. To dzięki jego aktywnej działalności do partii przystąpili pierwsi, a później kolejni członkowie" – napisali.

"Nasz sprzeciw i oburzenie budzi fakt, w jaki sposób proces eliminowania zasłużonych członków partii został przeprowadzony. Nie odbyły się żadne rozmowy, nie było ostrzeżenia, nie zostały wyczerpane inne narzędzia statutowe, otrzymali wiadomość o ich usunięciu mailem" – czytamy w liście do władz krajowych.

Posłanka: atmosfera jest napięta

Zarówno Natalia i Michał Gołąb, jak i Michał Woźnica w partii kojarzeni są jako bliscy współpracownicy posłanki Polski 2050 Izabeli Bodnar, która w ostatnich wyborach parlamentarnych, mając trzecie miejsce na liście, zdobyła mandat poselski. W wyborach samorządowych walczyła bezskutecznie w drugiej turze z Jackiem Sutrykiem o fotel prezydenta Wrocławia.

– Decyzja o wykluczeniu z partii jest dla wielu działaczy, w tym również dla mnie, trudna do zrozumienia. Nie da się ukryć, że to działanie zachwiało strukturami naszej organizacji w regionie. Atmosfera jest napięta. Z partii odchodzą osoby, które miały duży wkład w jej rozwój i sukcesy – komentuje dla money.pl Izabela Bodnar.

Czy ona również zamierza odejść? – Przyglądam się sytuacji, nie podjęłam żadnych decyzji – odpowiada parlamentarzystka.

Pytamy ją, czy przy wyborze władz wojewódzkich faktycznie doszło do nieuszanowania partyjnych rekomendacji z Warszawy. – Po tym, jak nie wybrano Michała Jarosa, co nastąpiło z powodu braku poparcia jego środowiska, kolejnym kandydatem całej koalicji 15 października został Paweł Gancarz. To w jego gestii było następnie wskazanie kandydatów do zarządu i to on zaproponował Natalię Gołąb – komentuje posłanka.

O sytuację w partii chcieliśmy także zapytać posła Łukasza Osmalaka, który jest teraz dolnośląskim pełnomocnikiem Polski 2050. Nie udało nam się jednak z nim skontaktować.

Marszałek województwa Paweł Gancarz w rozmowie z money.pl mówi, że obecnie nie bierze pod uwagę zmian w zarządzie.

Problemy Szymona Hołowni nie tylko na Dolnym Śląsku

Z członkostwa w partii rezygnują także w innych częściach kraju. We wrześniu zrobił to Andrzej Pecka.

"Mimo, że byłem jednym ze 100 założycieli PL2050SH i kandydatem na prezydenta Gdańska - składam rezygnację. Nie o taką politykę walczyliśmy. Nawołuję Szymona Hołownię do głębokiej refleksji" – napisał na platformie X Pecka.

"Nie mogę dłużej przyglądać się protekcjonalnemu traktowaniu Zarządu Regionu Pomorskiego przez wcześniej Agnieszkę Buczyńską, a obecnie Agnieszkę Baranowską, decyzji przywożonych w teczce, łamaniu statutu partii, opuszczania szeregów partii i powrotu do niej 'bez trybu'" – wskazał były już działacz partii Hołowni.

Odszedł z niej także – z trzema innymi działaczami – burmistrz Chrzanowa Robert Maciaszek. Działacze, pisząc do władz krajowych, przekonywali, że ich "oczekiwania i wyobrażenia brutalnie zderzyły się z rzeczywistością".

"Pogłębiający się brak dialogu i transparentności, niechęć do współpracy, przenikliwa atmosfera braku zaufania oraz stawianie osobistych interesów ponad dobro organizacji" – tak samorządowcy argumentowali swoje odejście.

"Brakuje autorytetu założyciela"

– Jest rok po wyborach, do następnych jeszcze daleko, więc jest czas na porządkowanie szeregów partyjnych. Co widać nie tylko u Szymona Hołowni, ale wystarczy spojrzeć także na Partię Razem (wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat, senator Anna Górska, posłanki Joanna Wicha, Dorota Olko i Daria Gosek-Popiołek zdecydowały o opuszczeniu partii Razem – przyp. red.) – mówi w rozmowie z money.pl prof. Anna Pacześniak, politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

– To jest paradoks. Z jednej strony działacze w terenie mają wrażenie, że niewiele mogą. Z drugiej, obserwując sytuację z boku, można odnieść wrażenie, jakby centrala straciła kontrolę nad tym, co się dzieje w partii. Brakuje autorytetu założyciela, który zajęty jest, jako marszałek, pracą na rzecz państwa. Michał Kobosko wyjechał do Brukseli, a nową wiceprzewodniczącą została Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która jest również zajęta obowiązkami w rządzie – komentuje ekspertka.

– To, co się dzieje na Dolnym Śląsku czy w innych miejscach Polski należy odczytywać jako przejaw frustracji. Według założycieli Polska 2050 miała być nową jakością w polityce, dla wielu działaczy nadeszło rozczarowanie, inaczej sobie wyobrażali funkcjonowanie tej partii – podsumowuje prof. Anna Pacześniak.

Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(333)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Józef k.
2 tyg. temu
Z Hołownią będzie tak jak z Petru i Palikotem
Andrzej W.
2 tyg. temu
Wszyscy politycy niezależnie od partii deklaratywnie są prawie święci, a już na pewno patriotyczni: orzeł, biało- czerwona itd bla bla. Tylko jak przychodzi do czynów, to pierwsza odzywa się interesowność: co ja będę z tego miał? Tak niestety wygląda Polskie "Pro publico Bono"
Andrzej W.
2 tyg. temu
Nikogo nie hejtowałem, komentarz był konkretny i kulturalny. Pytanie więc brzmi gdzie on jest?
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
e-tam
2 tyg. temu
Gołodupcy dorwali się do władzy i się zaczęło kupczenie stołkami a miała być fachowość.
Pampadur
2 tyg. temu
Wiemy jak kończą trzecie nogi typu Palikot ,,Grodzka,, czy Petru . Tu będzie to samo 😅
Bingo
2 tyg. temu
To było do przewidzenia. Wszystkie przybudówki PO się zawsze sypią. Tak było z Nowoczesną i Wiosną. Tak też jest z Hołownią. Byli tylko po to, żeby zabrać głosy PISowi. Są już niepotrzebni, .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (333)
Sandra
4 dni temu
4568 To jest test
Www
2 tyg. temu
Mnie interesuje tylko gospodarka a nie politykierskie byle co. Do pisania o gospodarce potrzebni sa ekonomisci, a takich w WP nie ma.
Polak
2 tyg. temu
A WIĘC PARTIA HOŁOWNI SIE SYPIE JAK ZRUJNOWANY DOM CEGLA PO CEGLE ,HOLOWNIA ZASIADŁ NA TRONIE ALE ZAPOMNIAŁ O POLSKACH I JEGO WYBORCACH NIE DAMY SIE WIECEJ OSZUKAC , ,KŁAMCOM I OSZUSTOM..
Dariusz
2 tyg. temu
Szymon stanął po stronie zła. W tym czasie z więzienia wychodzą zatrzymane urządniczki mające status szczególnie niebezpiecznych, 7 miesięcy udręki i odizolowania. Uśmiechnięte nie plują na rządzących tylko mówią że Bóg, modlitwa, wsparcie ludzi dały im tą siłę. Te piękne kobiety rozalaja system.
LN11
2 tyg. temu
Donald, Hołownia i Tygrysek to ludzie pozbawieni kręgosłupa moralnego co sprzedają własny kraj.
...
Następna strona